E-commerceInfo z rynkuTransport

Pod względem eksportu, to Chiny są największym zwycięzcą pandemii COVID-19

Pandemia COVID-19 zatrzymała i zmieniła świat w sposób, który jeszcze przed rokiem wydawał się być niemożliwy. Wszystkie pierwotne analizy nie spełniły się, a koniec końców największym wygranym obecnej sytuacji był Pekin. To właśnie Chiny według Polskiego Instytutu Ekonomicznego są największym wygranym kryzysu, który nastąpił w 2020. I który ironicznie zaczął się właśnie tam.

Jak informuje Polski Instytut Ekonomiczny, dane wskazują, że to właśnie Chiny, oraz kilka innych państw azjatyckich, wyszło obronną ręką z kryzysu pandemicznego. Można powiedzieć, że w zimnej wojnie pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem, to właśnie Państwo Środka wygrało bitwę. I to bez wystrzelenia jednego strzału.

Transport kolejowy z Azji przyblokowany przez polityczną decyzję Chin?

PIE wskazuje, że udział Chin w światowym eksporcie w 2020 wzrósł o 1,6% w porównaniu z rokiem poprzednim, czyli do 14,7%. Dzieje się tak mimo informacji, że tylko 6% respondentów zadeklarowało, że zaczęło przenosić łańcuchy dostaw z Chin.

Liczba ta może dziwić, ponieważ jeszcze rok temu wiele firm zapowiadało, że przeniesie swoją działalność do innych, bardziej przyjaznych krajów. Wielu ekspertów wskazywało, że będzie to naturalna kolej rzeczy. A jak jest w rzeczywistości? Jak wskazuje PIE:

[…] Przeniesienie miejsca produkcji jest skomplikowaną i czasochłonną operacją. Relokacja produkcji wymaga nie tylko inwestycji w zakłady wytwórcze, lecz również stworzenia od podstaw całej sieci dostawców komponentów oraz odbiorców wytwarzanych produktów.

Co więcej, obecnie brakuje jakichkolwiek przesłanek, że kraje Unii przenoszą produkcje do nowych państw członkowskich. Eksperci nie mogli zidentyfikować nawet jednej firmy, która by się na to skusiła przez pandemię COVID-19.

Udział Chin w imporcie zwiększył się za to o 2,3% w Czechach oraz 2,2% w Polsce. I choć jak wskazano w raporcie, niemal wszystkie regiony na świecie odnotowały ogromne spadki w eksporcie i imporcie, to właśnie niektóre kraje azjatyckie mogły się poszczycić wzrostem wolumenu eksportu o 0.3%, a spadek importu o maksymalnie 1,3%.

Kto wygrał na pandemii? Chiny, Wietnam i… Polska

Chiny jak dotąd wygrywają dzięki pandemii COVID-19 na każdym polu

W wyniku załamania się eksportu w krajach sprzedających surowce spadł również import. Największymi spadkami mogą „poszczycić się” kraje Bliskiego Wschodu (11,3%), Ameryki Południowej (9,3%) oraz Afryki (8,8%). Przyczyna jest wspólna – bogate zasoby naturalne, których import był wstrzymany na czas pandemii, dotyczy to m.in. zmniejszonych wpływów z eksportu na skutek spadku cen ropy o ponad 30%. Warto tutaj wspomnieć, że to właśnie w 2020 roku za baryłkę płacono jedynie 17 USD, czyli najmniej od 1999 roku.

Jeśli chodzi o Polskę, to właśnie Pekin miał największy swój udział w rodzimym eksporcie. Jego wzrost o 2,2% ma jednak swoją podstawę w zwiększonej liczbie dostaw produktów związanych ze zwalczaniem COVID-19, w tym maseczek, czy kombinezonów ochronnych. Dodatkowo zwiększyła się liczba kupowanych produktów elektronicznych oraz sprzętu AGD. Ważną kwestią były również półprzewodniki i układy scalone.

Ceny palet pokonują kolejne rekordy. Skąd obecne podwyżki?

Chiny rządzą światem? Jeszcze nie, ale można się tym zacząć martwić

O tym jak lokalne problemy w Chinach w początkowym stadium pandemii wpłynęły na całkowity rynek światowy, niech świadczą te liczby. Jak informuje PIE, wystarczyło, że COVID-19 uderzył w Chiny na początku 2020 roku, powodując skurczenie się gospodarki w I kwartale o 6,8%, wartość produkcji o 8,5% a eksport – aż o 11,4%. To z kolei spowodowało załamanie łańcucha dostaw, które było odczuwane na całym świecie. Kryzys ten dotknął zwłaszcza UE oraz USA, które było uzależnione od kompozytów i elektroniki przesyłanej z Państwa Środka.

Chiny pandemia COVID-19
Źródło: Polski Instytut Ekonomiczny

Jak wskazuje PIE:

[…] W USA indeks produkcji przemysłowej spadł do najniższego poziomu od 2009 roku – z poziomu 109 w lutym 2020 do 91 w kwietniu 2020. Jeszcze silniej, bo do poziomu nienotowanego od 1994 spadł indeks w Europie (ze 106 w lutym do 75 w kwietniu; 2015 = 100).

Co zatem dalej? Okazuje się, że w przyszłych latach trend ten może się odwrócić. Wszystko dlatego, że aż 87% mieszkańców państw członkowskich w UE uznało, że Wspólnota powinna być mniej zależna od państw dostarczających surowce strategiczne.

Nowy Jedwabny Szlak: Nowe połączenie PKP Cargo Connect Gliwice – Chiny

Pandemia udowodniła bowiem, że kraje muszą zacząć większą uwagę skupiać na relokacji. Wzięła się za to m.in. Japonia, której krajowe koncerny samochodowe zapowiedziały przeniesienie części produkcji podzespołów do aut spoza Chin. Sam Kraj Kwitnącej Wiśni zapowiedział wsparcie finansowe rzędu 2,1 mld USD dla przedsiębiorstw, które zadecydują o relokacji z Państwa Środka do Japonii. O tym, jak postąpią inne kraje i czy zadecydują się o dalsze próby zerwania z chińską dominacją, to dowiemy się w najbliższym czasie. Niemniej jednak pandemia COVID-19 udowodniła, jak uzależnienie się od dostaw kluczowych materiałów od wąskiej liczby dostawców, może być niebezpieczne dla gospodarek państwowych.

Całościowy raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego o „Globalizacji w czasie pandemii” mogą Państwo przeczytać pod tym linkiem.

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button