Rosyjski ruch antywojenny Stop The Wagons przeprowadził kolejne ataki na rosyjską sieć kolejową. W wyniku sabotażu 1 maja wykoleił się rosyjski pociąg towarowy przewożący ropę. Dzień później na tej samej linii z torów wypadła inna maszyna. Oczywiście Kreml oskarża o wszystko Ukraińców.
Rosyjski pociąg towarowy wypadł z torów
Wieczorem 2 maja doszło do drugiej eksplozji na linii kolejowej w regionie Briańska w Rosji. W efekcie w pobliżu granicy z Ukrainą wykoleił się kolejny rosyjski pociąg towarowy. Sabotaż spowodował wykolejenie lokomotywy oraz 20 wagonów i zniszczenie odcinka torów, co doprowadziło do zawieszenia ruchu kolejowego. Jak podały Rosyjskie Koleje (RZD) za pośrednictwem aplikacji Telegram, wybuch miał miejsce o godzinie 19:47 na odcinku między Belye Berega a Snezhet’skaya. Jak informuje portal RailFreight, odcinek ten należy do tej samej linii, gdzie zaledwie dzień wcześniej miała miejsce inna eksplozja.
Pierwszy atak nastąpił 1 maja między Rassukhą a Unieczą, w pobliżu granic Rosji z Ukrainą i Białorusią. Jak podało RZD, w wyniku pierwszej eksplozji wykoleił się rosyjski pociąg towarowy oraz siedem wagonów, z których cztery załadowane były produktami naftowymi, a trzy materiałami budowlanymi. Lokomotywa i dwa pojemniki z ropą stanęły w płomieniach, a pożar został ugaszony kilka godzin później. RZD twierdzi, że naprawiło już odcinek torów, gdzie miał miejsce pierwszy atak, a obecnie pracuje nad wymianą torów w miejscu drugiego ataku. Żaden z wybuchów nie spowodował ofiar w ludziach. Pomimo oskarżeń przeciwko Ukraińcom, do sabotażu przyznał się rosyjski ruch antywojenny Stop The Wagons.
Czytaj też: Sto milionów euro na kazachską kolej. Kraj ma się odciąć od Rosji
Stop The Wagons specjalizuje się w sabotażu
Rosyjski ruch antywojenny Stop The Wagons specjalizuje się w strategicznych atakach na rosyjską infrastrukturę kolejową, aby uniemożliwić transport sprzętu, paliw, amunicji i innego zaopatrzenia wojennego. Ruch ten do tej pory przyznał się do wielu aktów sabotażu, w tym wysadzenia torów Kolei Transsyberyjskiej w Obwodzie Amurskim w czerwcu i w regionie Briańska w październiku. Jak informuje portal RailFreight, przy transporcie swoich sił na Ukrainę, rosyjskie wojsko w dużej mierze opiera się na transporcie kolejowym, ale przy sieci rozciągającej się na ponad 33 000 km, w dużej mierze przechodzącej przez odizolowane obszary, ochrona systemu przed sabotażem jest niezwykle trudna.
Rosyjscy przywódcy będą coraz bardziej zaniepokojeni tym, że wystarczy nawet niewielka grupa obywateli przeciwna konfliktowi, by doprowadzić do sabotażu – poinformowało brytyjskie Ministerstwo Obrony.
Czytaj też: Rosja rewiduje prognozy gospodarcze na 2023 rok w górę. Pogarszają się jednak perspektywy na kolejne lata
Znajdziesz nas w Google NewsBunt białoruskich kolejarzy. Blokują tranzyt broni z Rosji na Ukrainę