Alphaliner zaprezentował listę 30 najbardziej zatłoczonych portów kontenerowych na świecie. Po raz pierwszy w historii z pierwszej dziesiątki wypadł port w Hongkongu. Sprawdźmy jak prezentuje się cała lista i jakie są najbardziej ruchliwe porty świata.
Przedstawiamy najbardziej ruchliwe porty świata
W ubiegłym roku port w Hongkongu – przez dziesięciolecia rywalizujący z Singapurem i Szanghajem o tytuł najbardziej zatłoczonego portu świata – odnotował znaczny spadek ruchu. Spadek o 14,1% do 14,3 miliona TEU jest już elementem długoterminowego trendu spadkowego dla tego portu. Tym samym azjatycki port wypadł z pierwszej dziesiątki najbardziej zatłoczonych portów kontenerowych na świecie.
Do gry wszedł za to Dubaj, który nie dość, że wyprzedził port w Hongkongu, to również port w Rotterdamie, będący najbardziej zatłoczonym portem w Europie. Eksperci zauważyli, że tak dobre wyniki największego portu kontenerowego na Bliskim Wschodzie dowodzą skali spadku gospodarczego w Europie.
Po ponownym wyprzedzeniu Rotterdamu i Hongkongu, Dubaj wraca do pierwszej dziesiątki. Pozycję tę wcześniej zajmował w 2018 roku. Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, wyprzedził Hongkong, który siódmy rok z rzędu odnotował spadek wolumenów i stracił jedną trzecią swojego ruchu kontenerowego w ciągu ostatniej dekady – przekazał Alphaliner.
Czytaj też: Niemcy musieli wypuścić zatrzymany statek z Rosji! Przewoził wzbogacony uran!
Kiedy myślimy ,,najbardziej ruchliwe porty świata”, Rotterdam przychodzi nam na myśl jako jeden z pierwszych. Tymczasem w ubiegłym roku port ucierpiał z powodu ograniczeń nałożonych na rosyjskie towary i znacznego zmniejszenia się europejskiego popytu konsumenckiego. Kiedyś najbardziej zatłoczony port Europy, teraz odnotował spadek wolumenów o 7% do 13,4 miliona TEU. Wolumeny te były również o 9% niższe w porównaniu do 2019 roku.
1 of 4
📣Dubai returns to top 10 after overtaking Rotterdam, Hong Kong
The Middle East’s largest container port, Dubai/Jebel Ali, has re-entered the top 10 ranking of global container ports, overtaking Europe’s biggest port & demonstrating the scale of economic slump in Europe. pic.twitter.com/0TFXpOkyYU— Alphaliner (@Alphaliner) April 17, 2024
Zacznijmy od lidera
Niekwestionowanym liderem w rankingu pozostaje Szanghaj, który utrzymał miano najbardziej zatłoczonego portu na świecie (49,16 miliona TEU). Tuż za nim znalazły się Singapur (39 milionów TEU), Ningbo-Zhoushan (35,3 miliona TEU), Qingdao (30 milionów TEU) i Shenzhen (29,9 miliona TEU).
Listę dziesięciu najbardziej zatłoczonych portów uzupełniają Guangzhou (25,04 miliona TEU), Busan (23,15 miliona TEU), Tianjin (22,16 miliona TEU), Los Angeles/Long Beach (16,65 miliona TEU) oraz Dubaj/Jebel Ali.
Czytaj też: Zaskakujące dane o chińskim PKB. Nie sprawdziły się oczekiwania
Alphaliner zauważył, że innym głównym portem, który w ubiegłym roku doświadczył większego spadku wolumenów niż Hongkong, był także Port Nowy Jork/New Jersey, gdzie przepustowość spadła o 17,7% do 7,8 miliona TEU.
Nie były to jedyne spadki w USA: Los Angeles, Long Beach i port wschodniego wybrzeża Savannah, który zaskoczył w pierwszej trzydziestce podczas pandemii, odnotowały spadek przepustowości rok do roku odpowiednio o 13%, 12% i 16%. Niemniej jednak, pandemia do tej pory miała pozytywny wpływ na Long Beach i Nowy Jork/New Jersey, gdzie wolumeny wciąż są wyższe niż w 2019 roku – oświadczył Alphaliner.
Rosjanie w końcu to przyznali! Amerykańskie sankcje na rosyjską ropę uderzyły w giganta