Elektryczna ciężarówka Nikola Tre napotkała poważny problem techniczny
Elektryczna ciężarówka Nikola Tre o pojemności baterii 753 kWh miałaby szansę na ogromny sukces wśród firm logistycznych, gdyby nie jeden szkopuł. Nie dość, że istnieje poważny problem z zaburzeniem łańcucha dostaw, to dodatkowo wizerunek firmy w ostatnim czasie poważnie ucierpiał. Wszystko przez szumne zapowiedzi prezesa firmy, które okazały się fałszywe.
Amerykański start-up Nikola z siedzibą w Phoenix musi mierzyć się z kolejnymi problemami, które powodują obawy inwestorów. Wszystko na papierze i w testach wygląda w miarę dobrze, jednak jest coś, o czym twórcy nie pomyśleli na początku – otóż przez załamanie łańcucha dostaw firma może nabawić się zadyszki.
FREJA Polska zainwestowało w 30 nowych naczep specjalistycznych
Zacznijmy jednak od początku. Ciężarówka Nikola Tre może pracować niemal bezgłośnie dzięki silnikowi opartemu o dziewięć akumulatorów o pojemności niemal 753 kWh. Dzięki temu samochód może przejechać od około 480 km do ok. 563,5 km w zależności od załadowania (przy masie do 37 ton brutto).
W kokpicie umieszczono 17,5-calowy monitor, dzięki któremu kierowca będzie mógł stale monitorować pracę całego pojazdu. Udane testy samochodu są dla firmy kluczowe, ponieważ w ostatnich miesiącach straciła zaufanie inwestorów po kolejnych problemach produkcyjnych i niespełnionych oczekiwaniach.
Skandal związany ze zwolnieniem prezesa projektu, Trevora Miltona, nie poprawił sytuacji finansowej firmy, a co gorsza – zniechęciło również inwestora w postaci General Motors. Wszystko dlatego, że prezentowane materiały związane z „autonomicznym pojazdem” były oszustwem, jak np. reklama z samojezdną ciężarówką. Szybko się bowiem okazało, że samochód po prostu… zjeżdżał na luzie z górki.
Kiedy sprawa wyszła na jaw, akcje firmy zleciały w dół, choć w górnym piku cenowym kosztowały nawet 64 USD. Obecnie to raptem ok. 15 dolarów i utrzymują się w tej cenie od jakiegoś czasu.
Teraz jednak Nikola próbuje odbić się od dna i chce pokazać, że jest producentem godnym zaufania. W tym celu zrekonstruowała zarząd oraz zmieniła strategię długofalową. Z tego powodu Nikola Tre ma być ratunkiem dla całej korporacji i ratunkiem przed bankructwem.
UTA rozszerza sieć LNG dzięki współpracy z LIQUIND 24/7
Problemy techniczne związane z produkcją Nikola Tre
Jednakże, jak zaznaczył Michael Erickson, globalny szef działu pojazdów akumulatorowo-elektrycznych:
Mamy do czynienia z przeciwnościami, z którymi boryka się reszta branży, w tym motoryzacyjna. Pracujemy jednak nad środkami zaradczymi, aby sprostać tym zagrożeniom i wyzwaniom. Jesteśmy w trakcie walidacji i jesteśmy dobrej myśli.
Nikola napotkała bowiem poważny problem techniczny, wynikający z zerwania łańcucha dostaw przez COVID-19. Problem dotyczy zakładu w Coolidge w Arizonie, gdzie ciężarówki będą montowane. W montażu brakuje na przykład stałych dostaw ogniw akumulatorowych, mikrochipów i wyświetlaczy, które zazwyczaj pochodzą z Azji. Z kolei inne części trafiają tam z Niemiec, a kabiny pochodzą z zakładu Iveco z Hiszpanii, więc problemy z dostawami tych materiałów w szczególności odbiły się na płynności finansowej firmy.
Niemniej jednak, jak przekonuje Varoujan Sarkissian, globalny szef działu układów elektrycznych i sterowania pojazdów:
Czeka nas wiele wyzwań, zwłaszcza gdy napotkamy problemy związane z krótkim czasem, jaki mamy. Z punktu widzenia osi czasu, nadal jesteśmy na dobrej drodze do dostarczenia w czwartym kwartale 2021 roku.
Ocean Infinity buduje 78-metrowe, bezzałogowe, zrobotyzowane statki
Tymczasem mimo kłopotów, firma Arizona Power zgodziła się sprzedawać Nikoli energię elektryczną po niskiej cenie, aby produkować wodór. Dodatkowo w maju firma Total Transportation Services zamówiła do 100 ciężarówek BEV i na ogniwa paliwowe. Nikola przekonuje, że „oś napędowa modelu Tre posiada dwa silniki połączone pięcioma łańcuchami zębatymi z półosiami, które łączą się z oponami”. Jakkolwiek skomplikowanie to brzmi, firma przekonuje, że dzięki temu pojazd jest stabilny i energooszczędny.
Czy tak będzie naprawdę? Przekonamy się już wkrótce.
Źródło: Freight Waves
Znajdziesz nas w Google News
7 Komentarze