Rząd rosyjski wykupił zagraniczne samoloty, skonfiskowane przez Moskwę po wybuchu wojny na Ukrainie. Linie S7 Airlines otrzymają 45 z 92 zakupionych samolotów, co stanowi niemal połowę floty rosyjskiego przewoźnika. Zarejestrowanie ponowne samolotów jako własność rosyjską umożliwia uniknięcie międzynarodowych sankcji i ponowne korzystanie z nich na wielu trasach międzynarodowych.
Rosja odkupiła samoloty
Poprzez szereg umów z zagranicznymi leasingodawcami, takimi jak irlandzki gigant AerCap, Rosja wykupiła zagraniczne samoloty za niemal 2,06 miliarda dolarów. Samoloty zbudowane za granicą i będące własnością zagranicznych podmiotów, zostały skonfiskowane przez Moskwę podczas wojny na Ukrainie. Według źródeł branżowych, w tym Republic World, 92 samoloty przejęte przez rosyjskie władze zostaną zarejestrowane ponownie jako własność trzech głównych rosyjskich linii lotniczych.
Jak informuje portal Simple Flying, rosyjski przewoźnik S7 Airlines będzie głównym beneficjentem transakcji i otrzyma aż 45 maszyn. Są to głównie średniodystansowe samoloty wąskokadłubowe, takie jak Boeing 737 i Airbus A320. Umowy na kolejne 28 samolotów również zostały sfinalizowane, a ta grupa maszyn ma zostać ponownie zarejestrowana na rzecz państwowego przewoźnika narodowego Aeroflot. Ostatnie 19 samolotów mają oficjalnie stać się własnością linii Ural Airlines.
Czytaj też: Kuriozum! Rosjanie podrabiają części lotnicze Airbusa i Boeinga!
Według rosyjskiego portalu Aviation24, S7 Airlines zdołało wynegocjować umowę z AerCap, Air Lease Corp i SMBC Aviation Capital. Ponieważ przewoźnik obecnie obsługuje tylko 101 samolotów, w tym 84 z rodziny A320 i 737, grupa zakupionych samolotów stanowi niemal połowę floty linii lotniczej. Rosyjskie źródła informacyjne zauważają także, że trwają jeszcze inne negocjacje i że więcej samolotów może wkrótce przejść na własność przedsiębiorstwa.
Kradzież maszyn po wojnie
S7 Airlines wyróżnia się spośród innych rosyjskich przewoźników jako największy prywatny przewoźnik w kraju, rozpoczynając działalność krótko po upadku Związku Radzieckiego w 1992 roku. Jako prywatna instytucja, linia lotnicza zajmuje niechlubną pozycję w kontekście omijania międzynarodowych sankcji nałożonych na rosyjskie firmy w wyniku inwazji na Ukrainę. Przez ponowne zarejestrowanie tych samolotów jako należących do Rosjan, S7 będzie mogła uniknąć sankcji nałożonych na zagraniczne samoloty i obsługiwać je na międzynarodowych trasach bez obawy o konfiskatę.
Jak informuje portal Simple Flying, podczas inwazji Rosji na Ukrainę wiele zagranicznych firm nie zdołało odzyskać swoich samolotów. Maszyny zostały skradzione przez Rosjan i pozostały w użyciu przez linie lotnicze S7 i Aeroflot. W rezultacie na leasingodawcach ciążyły ciężkie obciążenia finansowe, które skłoniły ich do szybkiego składania roszczeń ubezpieczeniowych dotyczących ich mienia. Jednakże wydaje się, że po tym zakupie większość leasingodawców wciąż jest niezadowolona ze swojej sytuacji. Zgodnie z doniesieniami z Flight Global, AerCap wycofał roszczenia przeciwko rosyjskiemu ubezpieczycielowi NSK, ale w odniesieniu do innych nieuregulowanych spraw wciąż będących przedmiotem negocjacji, wyraził się następująco:
Nie jest pewne, czy jakiekolwiek z tych dyskusji zakończą się zawarciem umowy ubezpieczeniowej lub otrzymaniem środków z tytułu umowy ubezpieczeniowej i jeśli tak, to w jakiej wysokości.
Czytaj też: Transport lotniczy jest bezkonkurencyjny czasowo
Niewątpliwie istnieją obawy co do tego, czy firmy zdecydują się płacić duże sumy pieniędzy jakiejkolwiek rosyjskiej jednostce, i leasingodawcy starali się uspokoić obawy społeczeństwa. W tym samym oświadczeniu dla Flight Global, AerCap wskazał, że wszystkie ich umowy przestrzegają aktualnych warunków międzynarodowych sankcji.
Znajdziesz nas w Google NewsPamiętacie samolot na polu na Syberii? Rosjanie mają sprytny plan
Jeden komentarz