COVID czy wojna – co najbardziej uderzyło w branżę logistyczną?
Problemy w logistyce są widoczne od pewnego czasu. Ostatnie lata temu sprzyjały. Co jednak uderzyło w nią bardziej? Wojna czy pandemia?
W dniach 28-29 września w hotelu Novotel odbył się Poznański Kongres Gospodarczy. Miejsce wymiany doświadczeń, myśli i nowych pomysłów. To właśnie tam Obserwator Logistyczny przeprowadził swój panel Polska-Europa Świat. Perspektywy dla rozwoju polskiej logistyki. Jednym z głównych poruszanych tematów był aspekt kryzysów i wyzwań pojawiających się w ciągu ostatnich lat. Rozmówcy zastanowili się nad tym co wywołało większe problemy w logistyce? COVID czy wojna?
Paneliści pełni doświadczenia
Rozmówcami Filipa Lamańskiego, redaktora naczelnego Obserwatora Logistycznego byli specjaliści z pełnym bagażem doświadczeń i wiedzy. Pani Magdalena Szaralota już od ponad 20 lat jest obecna w branży. Obecnie piastuje stanowisko dyrektora sprzedaży w firmie Raben Transport. Do jej głównych zadań należą: rozwój obszaru sprzedaży, obsługa klienta oraz transportu. Tworzy także strategie zarządzania procesami i rozwoju zespołu.
Z kolei Leonard Kubonek z firmy Prologis skupiającej się na zapewnieniu powierzchni magazynowej, zarządza zespołem projektowym oraz nadzoruje działania inwestycyjne i budowlane firmy na terenie kraju.
Dzięki stanowiskom, które pozwalają objąć całościowym spojrzeniem branże, zaproszeni przedstawili kilka ciekawych spostrzeżeń dotyczących rozwoju polskiej logistyk w dobie pandemii i wojny. Nie ulega wątpliwości, że przed branżą czeka jeszcze wiele wyzwań, które muszą zostać pokonane.
Problemy w logistyce to wina pandemii?
Jako pierwsza głos zabrała Magdalena Szaroleta. Zaznaczyła, że trudno jest jednoznacznie ocenić, który ze wstrząsów miał większy negatywny wpływ na funkcjonowaniu logistyki w Polsce. Każde z wydarzeń przyniosło coś nowego i wymuszało elastyczną reakcję na problem. W trakcie pandemii wszystko się zatrzymało. Lockdown sprawił, że ludzie zostali zmuszeni do przebywania w zamknięciu, a większość firm musiała ograniczyć swoją działalność.
Zobacz także: Obwodnica Suchowoli coraz bliżej. Ruszają prace budowlane
Z drugiej strony nawet w takim nieprzyjaznym środowisku transport trzeba było prowadzić i zabezpieczać łańcuchy dostaw. Magdalena Szaroleta zaznacza, że biznes jest dość elastyczny i potrafi się dostosować do wymagających warunków. Przez zamknięcie, ludzie zdecydowali się na dokonywanie zakupów internetowych, a do dostawy produktów niezbędna jest sieć transportowa. Był to impuls do poważnego rozwoju e-commerce.
Leonard Kubanek z kolei opowiedział o perspektywie dostawców obiektów budowlanych. Dla branży uzależnionej od surowców budowlanych COVID przyniósł załamanie łańcucha dostaw, co windowało ceny. Z drugiej strony zapotrzebowanie na powierzchnię magazynową wzrosło. Popyt, jak najbardziej pożądany, zauważalnie wzrósł. Wynikało to z przekierowania logistyki do sieci, czyli wspomnianego już e-commerce. Niestety firmy nie były w stanie nadgonić go podażą.
Problemy w logistyce to wina wojny?
Wojna była innym rodzajem problemu. Przez wywołane szoki podażowe oraz wysokie ceny surowców energetycznych, głównie paliwa, biznes stawał się nierentowny z tygodnia na tydzień. Zaczęto nawet wprowadzać tygodniowe kalkulatory paliwowe, ponieważ miesięczne były niewystarczające wobec występujących warunków. Potrzebne były precyzyjne rozwiązania. Dodatkowo wojna sprawiła, że wielu pracowników z Ukrainy wróciło do swojego państwa, a do tej pory stanowili znaczną część pracowników floty transportowej w sporej ilości polskich firm.
Zobacz także: Wymuszone spadki cen działają. Inflacja w Polsce w dół
Trzeba również pamiętać, że w międzyczasie został wprowadzony pakiet mobilności w Unii Europejskiej. Ma on ogromny wpływ na całą logistykę oraz rentowność związanego z nią biznesu. Wszystkie te wydarzenia stworzyły swojego rodzaju, ściśle związany, łańcuszek konsekwencji. Były to zmiany wolumenu, inflacja, a także kryzys ekonomiczny bardzo widoczny w branży.
Jak zaznacza Leonard Kubanek wojna przyczyniła się do jeszcze większego wzrostu cen surowców oraz rozpędzenia inflacji. Bardzo wysokie koszty kapitalizacji mocno uderzyły w rynek inwestycyjny, dodatkowo rosnący koszt kredytowania, czyli zwiększone stopy procentowe. Przez nie trudniej było pozyskać środki do dokonywania nowych inwestycji. Nie pomagała również niestabilna sytuacja na rynku, która zniechęcała do inwestycji.
Podsumowanie
Branża logistyczna w ostatnich latach musiała dostosować się do wielu nieoczekiwanych scenariuszy. Od pandemii, zmiany prawa unijnego, aż po wojnę i manipulowaniem cenami surowców. Dodatkowo wysokie ceny energii sprawiły, że branża poszukuje oszczędności w tym zakresie. Zauważalne jest stawianie na ekologiczne rozwiązania i panele fotowoltaiczne.
Znajdziesz nas w Google News