DrogowyMorskiTransport
Gorące newsy

Pożar statku z autami elektrycznymi. Firma zapowiada śledztwo

Pożar statku z autami elektrycznymi spowodował setki milionów euro strat

Japońska firma Shoei Kisen Kaisha, będąca właścicielem statku Fremantle Highway, który w dwa tygodnie temu stanął w ogniu u wybrzeży Holandii, zapowiedziała dochodzenie w sprawie przyczyn pożaru. Pożar statku z autami elektrycznymi spowodował setki milionów euro strat.

Pożar statku z autami elektrycznymi będzie dalej badany

Pożar na pokładzie statku z autami elektrycznymi wybuchł 26 lipca. Statek Fremantle Highway zarejestrowany w Panamie podróżował z Niemiec do Egiptu z prawie 4000 pojazdami na pokładzie. W wyniku pożaru zginął jeden z członków załogi, a siedmiu innych, którzy wyskoczyli za burtę, by uciec przed płomieniami, zostało rannych.

Rzecznik Holenderskiej Rady Bezpieczeństwa poinformował, że Panamski Urząd Morski wszczął dochodzenie, a strona holenderska zamierza wesprzeć śledztwo. Jak informuje Reuters, również japońska firma Shoei Kisen Kaisha, będąca właścicielem statku Fremantle Highway, zapowiedziała śledztwo w sprawie ustalenia przyczyn incydentu. Shoei poinformowało także, że wszystkie 22 osoby hospitalizowane w wyniku incydentu, w tym kapitan, opuściły już szpital.

Czytaj też: Elektrycznych aut na płonącym Fremantle Highway było 20 razy więcej

Japońska firma żeglugowa Kawasaki Kisen Kaisha, znana jako „K” Line, która wynajęła statek Fremantle Highway, także obiecała pomoc w zbadaniu przyczyn pożaru „K” Line wcześniej podała, że na pokładzie statku znajdowało się 3 783 pojazdów, w tym 498 pojazdów elektrycznych z akumulatorem.

Winne auto elektryczne?

Na nagraniu opublikowanym przez holenderskiego nadawcę RTL słychać, jak ratownik podczas akcji mówi, że źródłem pożaru był akumulator samochodu elektrycznego. Jak informuje Reuters, służby i firmy nie potwierdziły jednak tych informacji.

Warto zauważyć, że nie jest to pierwszy taki przypadek. W lutym 2022 roku na Oceanie Atlantyckim zapłonął statek Felicity Ace przewożący 4 tysiące samochodów, w tym wiele elektrycznych. Chociaż nigdy nie ustalono oficjalnej przyczyny pożaru, spekulowano, że mogło to być spowodowane zapłonem baterii jednego z samochodów elektrycznych.

Czytaj również: Zielone wyzwanie dla gospodarki i społeczeństwa

Jednak, zanim zaczniemy obwiniać samochody elektryczne, powinniśmy zdać sobie sprawę, że takie incydenty, choć poważne, są nadal rzadkością. Wielu ekspertów twierdzi, że prawdopodobieństwo pożaru w samochodach elektrycznych jest na ogół porównywalne, a nawet niższe, niż w przypadku samochodów z silnikami spalinowymi. Jednakże, ze względu na specyfikę samochodów elektrycznych, kiedy już do takiego pożaru dojdzie, może być on trudniejszy do opanowania. Otóż jest to kwestia, którą producenci samochodów, organy regulacyjne i firmy ubezpieczeniowe będą musiały skrupulatnie zbadać. Wszystko dlatego, że samochody elektryczne stają się coraz powszechniejsze.

Ogromne pożary we Włoszech! Zamknięto lotnisko na Sycylii

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button