Tankowiec Central Park, zarządzany przez Zodiac Maritime, został niedawno uwolniony przez US Navy z rąk somalijskich piratów. Jak doszło do tego zaskakującego zwrotu wydarzeń w niebezpiecznych wodach Zatoki Adeńskiej? Czy fakt, że statek był powiązany z rodziną izraelskiego miliardera Ayala Ofera miał znaczenie dla napastników?
Szybka Akcja US Navy: Uwolnienie tankowca Central Park.
Tożsamość Napastników: Pierwsze doniesienia mówiły o Huti, Pentagon potwierdza somaliskich piratów.
Bezpieczeństwo w Regionie: Eskalacja konfliktów morskich i ich wpływ na międzynarodową żeglugę.
Jak wyglądała akcja uwolnienia tankowca Central Park?
Tankowiec Central Park, zarządzany przez firmę ZodiacMaritime, został uprowadzony w strategicznej Zatoce Adeńskiej. Statek przewoził ważny ładunek kwasu fosforowego, głównie używanego w produkcji nawozów, co sugerowało cel zamachowców. W rejonie tym często dochodzi do ataków na statki, a terytorium to znane jest z dużej aktywności pirackiej. Mimo że załoga Central Park wyłączyła System Automatycznej Identyfikacji (AIS) statku, musiała wysłać sygnały alarmowe, gdy piraci dostali się na pokład.
Na szczęście amerykańska marynarka wojenna, która miała swoje siły w rejonie, od razu odpowiedziała na sygnał ratunkowy. Na miejsce zdarzenia skierowano niszczyciel klasy ArleighBurke, USSMason, do przeprowadzenia operacji uwolnienia. W oficjalnym oświadczeniu, siły zbrojne Stanów Zjednoczonych poinformowały, że niszczyciel przy wsparciu sojuszniczych okrętów, zażądał od napastników uwolnienia handlowego porwanego statku. Kiedy uzbrojeni mężczyźni wpadli w panikę, ponieważ zdali sobie sprawę z powagi sytuacji, rzucili się do ucieczki na motorówce. Marynarka szybko złapała piratów i zmusiła ich do natychmiastowego złożenia broni.
Hebrew media: Israeli-owned "Central Park" oil tanker seized off the coast of Yemen. pic.twitter.com/z2cEj0x2HH
Co ciekawe, w oświadczeniu podano, że z terytorium kontrolowanego przez Huti w Jemenie wystrzelono dwa pociski balistyczne. Ich celem był niszczyciel USS Mason i tankowiec, którego właśnie odzyskano. Pociski spadły około 10 mil morskich od statków, nie powodując uszkodzeń ani ofiar, więc nie doprowadziły do bezpośrednich szkód. Warto również dodać, że w trakcie operacji uwolnienia nie odnotowano żadnych obrażeń wśród 22-osobowej międzynarodowej załogi tankowca.
Identyfikacja napastników i powiązania tankowca z izraelskim miliarderem
Co istotne, tankowiec Central Park, będący częścią floty zarządzanej przez londyńską firmę ZodiacMaritimeLtd, wzbudził zainteresowanie napastników ze względu na swoje powiązania z Izraelem. Wszystko dlatego, że spółka, należąca do rodziny izraelskiego miliardera EyalaOfera, jest częścią znaczącej grupy biznesowej. Jego właścicielem jest ClumvezShipping Inc, co potwierdzają dane LSEG. Sam statek powstał w 2015 roku i ma pojemność 19 998 ton metrycznych oraz pływa pod liberyjską banderą.
Warto dodać, że atak na Central Park, który przewoził pełen ładunek kwasu fosforowego, miał miejsce w międzynarodowych wodach, około 54 mil morskich od wybrzeża Somalii. Pierwotnie, ze względu na izraelskie powiązania statku, pojawiły się spekulacje, że za atakiem mogą stać rebelianci Huti, wspierani przez Iran. Ci z kolei są znani z wrogości wobec Izraela, co dodatkowo wzmacniało te przypuszczenia. Jest to istotne, ponieważ ruch Huti wcześniej angażował się w działania przeciwko celom związanym z Tel Awiwem.
Implikacje dla bezpieczeństwa morskiego
Incydent z tankowcem Central Park znacząco wpływa na globalne bezpieczeństwo morskie. Jest to szczególnie istotne w kontekście rosnącego piractwa i niestabilności politycznej w strategicznych regionach morskich. Powyższy przypadek podkreśla wagę utrzymania wysokiego poziomu czujności i koordynacji między międzynarodowymi siłami morskimi, aby zapewnić bezpieczeństwo na szlakach żeglugowych.
BREAKING:
The U.S. Navy has taken back control of the Israel-affiliated tanker “Central Park Vessel" after it was hijacked by Yemeni Houthi rebels earlier today.
Co istotne Zatoka Adeńska, gdzie doszło do ataku, jest kluczowym korytarzem handlowym łączącym Morze Czerwone z Oceanem Indyjskim. Niestety w tym regionie, który od dawna zmaga się z zagrożeniem piractwa, incydent z porwanym tankowcem przypomina o ciągłych wyzwaniach w zapewnieniu bezpieczeństwa. Dodatkowo możliwe powiązania z Huti i konfliktami na Bliskim Wschodzie jeszcze bardziej komplikują scenariusz bezpieczeństwa. A to z kolei wskazuje na konieczność uwzględnienia różnych aspektów geopolitycznych.
W odpowiedzi na te wyzwania, niezbędne staje się nie tylko zapewnienie fizycznej obecności sił morskich, ale także rozwój zaawansowanych systemów monitorowania i wywiadu. Te systemy są kluczowe do szybkiego identyfikowania i reagowania na zagrożenia. Sam incydent pokazuje znaczenie międzynarodowej współpracy i wymiany informacji między marynarkami wojennymi i agencjami bezpieczeństwa. Wszystko po to, aby zminimalizować ryzyko podobnych ataków w przyszłości.