LotniczyTransport

Alaska Airlines wstrzymuje loty Boeinga 737 MAX 9 po krytycznej awarii

Samolot cudem uniknął katastrofy.

Czy bezpieczeństwo lotnicze jest zagrożone? Boeing 737 MAX 9, flagowy model Alaska Airlines, został tymczasowo wycofany z użytku. Decyzja ta jest reakcją na awarię, która zmusiła samolot do awaryjnego lądowania. Czy ten incydent wpłynie na przyszłość flagowego modelu Boeinga nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i na całym świecie?

  • Tymczasowe wstrzymanie użytkowania floty Boeinga 737 MAX 9 przez Alaska Airlines.
  • Awaryjne lądowanie po oderwaniu się panelu kabiny.
  • Trwające dochodzenia przez Narodową Radę Bezpieczeństwa Transportu i Federalną Administrację Lotnictwa.

Krytyczna awaria Boeinga 737 MAX 9. Amerykańska linia lotnicza Alaska Airline zawiesza wszystkie połączenia tymi samolotami

5 stycznia, Alaska Airlines podjęła decyzję o tymczasowym uziemieniu swojej floty 65 samolotów Boeing 737 MAX 9. Ten krok, będący reakcją na incydent z wypadnięciem panelu kabiny, który zmusił jeden z samolotów do awaryjnego lądowania, został określony przez dyrektora generalnego Bena Minicucciego mianem „środka ostrożności”.

Wkrótce po tym, Lot Alaska Airlines 1282, zmierzający do Ontario w Kalifornii, doświadczył awarii niedługo po starcie, który nastąpił o godzinie 17:06 czasu pacyficznego. Następnie, samolot bezpiecznie wylądował z powrotem w Portland w stanie Oregon o godzinie 17:26, a na jego pokładzie znajdowało się 171 pasażerów i 6 członków załogi. Zewnętrzne zdjęcia samolotu ujawniły, że panel, który mógłby pełnić funkcję drzwi ewakuacyjnych w środkowej części kabiny, odłączył się od maszyny.

Pasażer, Diego Murillo, który był w drodze do Ontario w Kalifornii, opisał lukę jako „szeroką jak lodówka” i wspomniał o „bardzo głośnym huku”, kiedy maski tlenowe opadły z góry. Opowiedział KPTV:

Powiedzieli, że dziecko siedzące w tym rzędzie straciło koszulkę, która została wessana z niego i wypadła z samolotu, a jego matka trzymała go, aby nie wyleciał razem z nią”

Ogłaszając uziemienie 65 samolotów, dyrektor generalny Alaska Airlines, Ben Minicucci, powiedział:

Każdy samolot zostanie z powrotem wprowadzony do służby tylko po przeprowadzeniu pełnej konserwacji i inspekcji bezpieczeństwa.

Czytaj również: Rynek pracy w USA napięty jak plandeka na żuku! Fed nie obniży szybko stóp

Minicucci pochwalił również wysiłki sześciu członków załogi na pokładzie lotu, który osiągnął wysokość 16 000 stóp (4 876 m) przed rozpoczęciem awaryjnego powrotu. Niemniej jednak, zdjęcia przesłane do mediów ukazują nocne niebo widoczne przez lukę w kadłubie samolotu. Widać na nich również materiał izolacyjny i inne szczątki. Inne zdjęcia pokazują siedzenie najbliżej dotkniętej sekcji, miejsce przy oknie, które według pasażerów było niezajęte, pochylone do przodu bez poduszki.

Boeing pod nadzorem. Spółka ma ogromny problem

Na skutek tego incydentu, Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) ogłosiła, że prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu związane z dekompresją. Również Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) poinformowała o rozpoczęciu dochodzenia, gdyż załoga zgłosiła problem z ciśnieniem. Boeing, w odpowiedzi na sytuację, wydał oświadczenie, w którym poinformował, że bada przyczyny awaryjnego lądowania i utrzymuje kontakt z Alaska Airlines.

Czytaj również: Samoloty Boeing 737 MAX mają nowy defekt, który wpłynie na dostawy

Dodatkowo model MAX 9 charakteryzuje się posiadaniem tylnych drzwi kabiny za skrzydłami, które są dezaktywowane w samolotach Alaska Airlines. Nowy MAX 9 został dostarczony do linii lotniczej pod koniec października i certyfikowany na początku listopada. Biorąc pod uwagę wcześniejsze problemy z tym modelem, FAA monitoruje wszystkie samoloty 737 MAX za pomocą danych satelitarnych.

Wydarzenie związane z lotem Alaska Airlines 1282 jest nam znane. – zaznaczył przedstawiciel Boeinga. – Staramy się zebrać więcej informacji i jesteśmy w kontakcie z naszym klientem, linią lotniczą. Zespół techniczny Boeinga jest gotowy wesprzeć śledztwo.

Co równie istotne, nowy MAX 9 dostarczono do Alaska Airlines pod koniec października, a jego certyfikacja miała miejsce na początku listopada, zgodnie z danymi FAA. Boeing podkreślił ten fakt w swoim oświadczeniu. Firma informuje również o trwającym dochodzeniu w sprawie przyczyn awaryjnego lądowania.

Boeing ma duży problem. Alaska Airlines wstrzymuje całą flotę MAX-ów, rynek reaguje dramatycznie

Boeing, będąc producentem, zareagował na sytuację z dużym zaangażowaniem i zaniepokojeniem. W swoim oświadczeniu firma akcentuje, że intensywnie pracuje nad zbieraniem dodatkowych informacji i utrzymuje ciągły kontakt z linią lotniczą. Równocześnie, zespół techniczny Boeinga został postawiony w stan pełnej gotowości, aby aktywnie wesprzeć dochodzenie w tej sprawie.

To niepokojące wydarzenie ponownie zwraca uwagę na problematyczną historię modelu 737 MAX, która rozpoczęła się od dwóch tragicznych katastrof w latach 2018 i 2019. Te katastrofy miały miejsce w Etiopii i Indonezji, przynosząc śmierć 346 osobom. Były one bezpośrednio związane z błędami w oprogramowaniu kokpitu, co doprowadziło do globalnego uziemienia samolotów 737 MAX na okres 20 miesięcy. Te tragiczne zdarzenia wywołały szeroko zakrojone dochodzenia, prowadząc do istotnych zmian w procesach certyfikacji i kontroli bezpieczeństwa lotniczego.

W obecnej sytuacji Boeing oczekuje na certyfikację swoich nowych modeli – 737 MAX 7 i MAX 10. Firma Boeing, w ścisłej współpracy z Federalną Administracją Lotnictwa (FAA), aktywnie dąży do zwiększenia bezpieczeństwa swoich samolotów. Tymczasem FAA, wykorzystując dane satelitarne, szczegółowo śledzi wszystkie samoloty 737 MAX, co odzwierciedla zwiększoną czujność i kontrolę nad tym modelem.

Katastrofy, w których udział brał model 737 MAX, wywołały globalną debatę dotyczącą standardów bezpieczeństwa w samolotach Boeinga. W rezultacie firma musi teraz ponownie przeprowadzić gruntowne przeglądy i modyfikacje oprogramowania samolotu. Nie ulega jednak wątpliwości, że te wydarzenia miały znaczący wpływ nie tylko na reputację firmy. Ponadto skłoniły one regulatorów lotniczych na całym świecie do przeprowadzenia bardziej rygorystycznych kontroli i certyfikacji samolotów tego producenta.

Boeing ma kolejny problem z MAX-ami! Brakuje jednej śrubki…

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button