Polska kolej jest niegospodarna, a inwestycje kolejowe w Polsce są źle prowadzone. Marnotrawimy środki, modernizujemy infrastrukturę, która nie wymaga modernizacji, a w wielu miejscach działania inwestycyjne są nieprzemyślane. Gościem kolejnego wywiadu Obserwatora Logistycznego na YouTube był Piotr Malepszak, ekspert rynku kolejowego i infrastruktury.
Polska kolej nie przeżywa renesansu
Dlaczego w Polsce potrafimy budować drogi, a nie potrafimy budować torów kolejowych? Czy sektor transportu kolejowego w Polsce może poszczycić się dobrą jakością?
Umiemy budować drogi i umiemy budować tory. Tylko problemem jest to, że torów budujemy znacznie mniej. A już szczególnie jeśli chodzi o budowę nowych linii kolejowych. Bo same tory, czyli taka umiejętność, żeby zamienić stare tory na nowe tory, to nie jest żadna filozofia. Problemem jest jakość tych inwestycji, bo okazuje się, że biorąc pod uwagę funkcjonowanie dzisiaj zarządcy infrastruktury kolejowej w Polsce, czyli PKP PLK, to w tej pogoni za wydawaniem pieniędzy mamy jednoczesny spadek jakości. Te tory, które budujemy najczęściej, są kiepskiej jakości i ta jakość nie jest należycie kontrolowana. (…) Mamy bardzo silny sektor drogowy transportu towarowego. Jesteśmy potęgą europejską, jeśli chodzi o tego typu przewozy. A w transporcie kolejowym, patrząc na duże liczby, zeszliśmy z poziomu ponad miliarda przewożonych pasażerów w 40-milionowym kraju, do poziomu 300 milionów. Mamy ponad grubo ponad 70-procentowy spadek przewozów w na przestrzeni ponad 30 lat. Ten spadek był jeszcze głębszy, jeśli popatrzymy na połowę lat 2000-2010, to były najniższe poziomy. Teraz mamy pewne odbicie, nazywane przez niektórych – w mojej ocenie niesłusznie – renesansem kolei, a w przypadku transportu drogowego mamy gigantyczną ekspansję i stąd te tysiące kilometrów, pięć tysięcy kilometrów ekspresowych i autostrad, kilkanaście tysięcy kilometrów nowych dróg, niższych kategorii – wskazuje Malepszak.
Czytaj też: Intercity zapowiada obniżki cen biletów! Wybory coraz bliżej
Inwestycje są nieprzemyślane
Jednak czy pomimo spadku jakości, polska kolej może konkurować w polskim sektorem transportu drogowego? Jak sytuacja wygląda obecnie i czy transport kolejowy zyska na popularności i czy mogą w tym pomóc inwestycje w infrastrukturę kolejową?
Transport drogowy w Polsce jest transportem zdecydowanie pierwszej kategorii i transport kolejowy, pomimo tego, że ma pieniądze i jest świetnym i najlepszym na świecie transportem, to jest taki głównie w deklaracjach. To się bardzo często na deklaracjach kończy. Jeśli idą za tym jakieś pieniądze, to głównie dlatego, że ktoś konkretnie chce, żeby ten transport się rozwijał. Myślę tutaj głównie o Komisji Europejskiej, ale tam też jest potrzebne postawienie bardziej na efektywność, bo mając, mając do czynienia z różnymi projektami europejskimi w obszarze transportu kolejowego, to mógłbym wskazać wiele elementów, gdzie chce się inwestować w transport kolejowy, ale to nie są zawsze najlepsze inwestycje. Trzeba inwestować dobrze i mądrze w transporcie kolejowym, bo transport kolejowy jest transportem masowym i taki powinien być głównie czynnik dużych pieniędzy, które w ten transport powinny być wkładane, a my mamy dzisiaj wiele takich pomysłów w Polsce, że transport kolejowy ma być lekiem na całe zło i ma leczyć wykluczenie komunikacyjne i pokrywać białe plamy na siatce komunikacyjnej w Polsce. I mam sporo obiekcji co do takiego odbijania się od bandy do bandy. Czyli albo nic nie robimy i nawet nie utrzymujemy polskiej kolei, albo chcemy budować od razu tysiące linii i jeszcze budować w miejscach, gdzie nie będzie szansy, żeby zapełnić te pociągi – dodaje Malepszak.
Czytaj też: Nowy plan inwestycyjny PKP Intercity – pociągiem ku przyszłości?
Wywiad z Piotr Malepszakiem dostępny na kanale Obserwator Logistyczny na YouTube. Zachęcamy wszystkich czytelników do zasubskrybowania kanału.
Znajdziesz nas w Google News
Jeden komentarz