Belgijska linia lotnicza Air Belgium wstrzymała loty pasażerskie. Jeśli nie dojdzie do najgorszego, czyli upadku linii lotniczej, to firma lotnicza skupi się na wynajmowaniu samolotów z załogą oraz na lotach czarterowych.
Belgijska linia lotnicza Air Belgium wstrzymała loty
Belgijska linia lotnicza Air Belgium wstrzymała wszystkie regularne loty pasażerskie. Przewoźnik ma obecnie poważne długi i złoży teraz wniosek do sądu o restrukturyzację i ochronę przed wierzycielami. Zła sytuacja ekonomiczna i związane z nią decyzje są uzasadniane szeregiem czynników zewnętrznych, takich jak wojna na Ukrainie, inflacja, wysokie ceny paliwa i skutki światowej pandemii.
Czytaj też: Western Global Airlines grozi bankructwo! Wycofuje samoloty cargo
Jak informuje portal Zdopravy, ostatni regularny lot pasażerski belgijskiej linii lotniczej jest zaplanowany na 3 października. Tego dnia belgijski samolot przewiezie pasażerów z Johannesburga do Brukseli. W najbliższym czasie firma zamierza skupić się na oferowaniu wynajmów samolotów wraz z załogą. Planuje również skoncentrować się na lotach czarterowych. Po licznych analizach, firma nie widzi już możliwości osiągnięcia zysków z przewozów pasażerskich. Liczy jednak, że uda się jej uniknąć upadku.
Following Air Belgium's announcement on 18 September that it will be ceasing passenger flights to Mauritius and South Africa as from 3 October, a FAQ is currently being prepared and teams are being reinforced to answer all passenger questions. All our teams are mobilised.
— Air Belgium (@Airbelgium) September 18, 2023
Pogarszająca się sytuacja przewoźnika
Obecnie flota Air Belgium składa się z trzech samolotów Airbus A330-200F, dwóch samolotów Airbus A330-200, dwóch samolotów Airbus A330-900 oraz trzech samolotów Boeing 747-8F. Jak informuje portal Zdopravy, wspomniany samolot Airbus A330-900neo zostanie wynajęty na początku sezonu zimowego przez polską linię LOT, która wykorzysta te maszyny na trasie do Nowego Jorku, tymczasowo zastępując Boeingi 787.
Air Belgium zostało założone w 2016 roku i rozpoczęło działalność z niskobudżetowego lotniska Charleroi ze względu na problemy z uzyskaniem certyfikatu operatora lotniczego (AOC) dwa lata później. Linia nie odniosła sukcesu ani na trasach do Hongkongu, ani później pod nowym zarządem na trasach do Południowej Afryki, na Karaiby i na Mauritius.
Czytaj też: Stopy procentowe w Europie nie wzrosną? EBC i BoE kończą cykl!
Sytuacja finansowa przewoźnika z roku na rok pogarszała się coraz bardziej. W ubiegłym roku linia odnotowała stratę w wysokości 44 milionów euro. W tym samym roku chińska grupa Hongyuan zwiększyła swój udział w Air Belgium do 49%. Pozostała część należy do belgijskich akcjonariuszy. Po ubiegłorocznych doniesieniach medialnych, że firma potrzebuje dokapitalizowania, akcjonariusze udzielili dodatkowego wsparcia finansowego przewoźnikowi, zapobiegając jego bankructwu.
Znajdziesz nas w Google NewsPrzewoźnik nie kupi Boeingów cargo. Woli samoloty pasażerskie