Eksperci ONZ postulują zaostrzenie norm emisji dla samolotów
Eksperci ONZ ds. lotnictwa ponownie omawiają zaostrzenie norm emisji dla samolotów komercyjnych, na mniej niż sześć lat przed wejściem w życie wcześniej uzgodnionych ograniczeń. Wsparcie dla nowego standardu emisji może wywrzeć presję na producentów samolotów, aby zaprzestali produkcji swoich najmniej wydajnych modeli. Producenci potrzebują bowiem lat na dostosowanie się do zmian przepisów, ze względu na długie cykle produkcyjne.
Eksperci ONZ rozważają zaostrzenie norm emisji dla samolotów
Według dokumentów roboczych i źródeł eksperci ze Stanów Zjednoczonych i niektórych krajów europejskich poparli zaostrzenie norm emisji podczas wirtualnego spotkania grupy Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) w tym tygodniu. Jedno ze źródeł podało, że Komitet ds. Lotnictwa i Ochrony Środowiska (CAEP) zgodził się w czwartek na opracowanie nowych standardów dla samolotów cywilnych, w ramach szerszych wysiłków do 2025 r. mających na celu aktualizację przepisów dotyczących hałasu i emisji z samolotów.
Nie jest jednak jasne, kiedy proponowane standardy dla samolotów komercyjnych, takich jak te produkowane przez Boeinga i Airbusa, zostaną opracowane i wejdą w życie, a także jak bardzo będą rygorystyczne.
To prawdziwe wyzwanie, aby wszystko zostało zrobione do 2025 roku – powiedziało źródło.
Spotkanie zbiegło się w czasie z działaniami ICAO, aby zawrzeć szerokie porozumienie co do długoterminowego celu klimatycznego. Porozumienie jest konieczne, aby ograniczyć emisje, bowiem różnice między Europą i Chinami oraz rosnąca presja na lotnictwo, są zbyt duże.
Czytaj też: Lufthansa wprowadza system kompensacji emisji dwutlenku węgla podczas lotu
Zaostrzenie norm emisji kolejnym problemem
Podczas gdy opracowanie jakiegokolwiek standardu zajęłoby lata, uzyskanie poparcia krajów i porozumienie ICAO pomogłoby w miarę szybko zaostrzyć przepisy. Jednakże zaostrzenie norm emisji dla samolotów może potencjalnie stać się kolejnym problemem dla zmęczonych pandemią producentów samolotów.
Każdy nowy standard stwarza presję na producentów samolotów. To, czego nie wiemy, to jak duża jest presja – powiedział drugi informator.
ICAO z siedzibą w Montrealu ustala w lotnictwie standardy dotyczące wszystkiego, od oznaczeń pasów startowych po badania katastrof. Standardy te są przekładane przez 193 państwa członkowskie na wymogi regulacyjne.
Rada zarządzająca ICAO już poparła zasady emisji, które będą stopniowo wprowadzane dla istniejących samolotów zbudowanych od 2023 roku, z datą graniczną 2028 dla samolotów, które nie spełniają standardów, chyba że zostaną wyłączone z użytku. Boeing już powiedział, że rozważa wyłączenie swojego 767-300F, popularnego modelu frachtowca, który w przeciwnym razie musiałby zaprzestać produkcji w 2028 roku.
Czytaj też: Ceny uprawnień do emisji CO2 są 3 razy wyższe niż rok temu!
Znajdziesz nas w Google News
Jeden komentarz