Po raz pierwszy od wybuchu pandemii COVID-19, kontenerowce stoją w korkach w portach Niemiec, Belgii i Holandii. Z tego powodu dlatego globalny handel spadł w maju o 1% – wszystko przez zatory i opóźnienia w żegludze kontenerowej. Obecnie w tym rejonie około 2% światowych ładunków utknęło i nie może być ani rozładowane, ani tym bardziej załadowane. Mowa tu nawet o 150 tysiącach kontenerów.
Korek na Morzu Północnym. Dziesiątki statków z tysiącami kontenerów utknęło w drodze do portów
Jak poinformowali eksperci z Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii, sytuacja transportowa staje się coraz trudniejsza na całym świecie. Powoduje to ogromne zastoje, które mają wpływ m.in. na opóźnienia w dostawach do europejskich portów. Vincent Stamer, kierownik Kilońskiego Wskaźnika Handlu, wskazał, że korek na Morzu Północnym był kwestią czasu:
Ogólnie rzecz biorąc, majowy handel jest raczej powściągliwy i kontynuuje trend boczny z ostatnich miesięcy. Jednak handel międzynarodowy znów bardziej cierpi z powodu zatorów i opóźnień w żegludze kontenerowej. Problemy te dotarły również do rejonu Morza Północnego.
Czytaj również: Unijni armatorzy mają problem z brakiem jasności co do sankcji
Problem nie dotyczy jednak tylko Europy. Z uwagi na obecną sytuację geopolityczną oraz zastoje związane z pandemią COVID-19, globalny handel zaczyna odczuwać turbulencje.
I choć pandemia spowodowała bezprecedensowe zastoje i trudności w dostawach, to wydaje się, że to właśnie konflikt na linii Rosja-Ukraina spowodowała jeszcze większe zahamowanie globalnego handlu. Podczas pandemii COVID-19, gdzie liczne lockdowny doprowadziły do wielu zatorów i opóźnień w portach, to właśnie według ekspertów obecna sytuacja geopolityczna może być trudniejsza dla globalnej logistyki.
Jak dodatkowo informuje Światowa Organizacja Handlu wojna rosyjsko-ukraińska obniżyła prognozę wzrostu gospodarczego z 3% do spodziewanych 4.7%. Natomiast w 2023 wzrost światowego handlu ma wynosić 3,4%, co również nie jest pewne, biorąc pod uwagę wciąż zmieniające się kwestie geopolityczne i epidemiczne. Niemniej jednak wiele wskazuje na to, iż obecny kryzys będzie stale się pogłębiał, co będzie miało negatywny skutek na wiele gospodarek światowych.
Off the ports of Germany, Holland & Belgium, just under 2 percent of global cargo capacity is currently stuck. In the German Bight, about a dozen large container ships with a total capacity of about 150,000 standard containers are waiting to call at #Hamburg or #Bremerhaven. pic.twitter.com/JRuXwD75e6
— Kiel Institute (IfW Kiel) (@kielinstitute) June 7, 2022
Korek na Morzu Północnym powoduje coraz większe zatory logistyczne
Dotyczy to zarówno rosnących cen paliw jak i zatorów w Szanghaju oraz w sąsiedniej prowincji Zhejiang. Z danych Kiel Trade Indicator wynika, iż właśnie tamtejsze blokady z powodu polityki „ZERO COVID” powodują zatory globalnego handlu w wysokości nawet 3%. I mimo że obecnie niektóre restrykcje w Szanghaju zostały zniesienie, to świat wciąż odczuwa się skutki polityki Chin w tym zakresie. Między innymi do tej pory z powodu blokady portu w Szanghaju utracono możliwość eksportu z Chin do Niemiec towarów o wartości ok. 700 mln euro.
Czytaj również: Rośnie ryzyko stagflacji na świecie. Czym obecna sytuacja różni się od stagflacji z lat 70. XX wieku?
Co równie istotne, z danych wynika, że ponad 11% wszystkich towarów przewożonych na świecie utknęło w korkach. Dotyczy to między innymi Morza Czerwonego, gdzie różnica między oczekiwanymi ładunkami, a rzeczywiście wysłanymi do klientów wzrosła aż o 16%. Samo to oznacza, iż obecny transport morski jest utrudniony, ponieważ do zastojów dochodzi również w samych portach. Wszystko dlatego, że brakuje rąk do pracy, a przez restrykcyjną politykę sanitarną nie ma możliwości odbierać towarów na czas.
Znajdziesz nas w Google News