Pamiętacie jak samolot Airbus A320 linii Ural Airlines wylądował na polu po awaryjnym lądowaniu? Rosjanie w końcu zdecydowali, co zrobią z maszyną.
Rosyjski samolot wylądował na polu
Rosyjski samolot linii Ural Airlines wylądował na polu pszenicy niedaleko Omska 12 września ubiegłego roku. Rosyjski przewoźnik długo zastanawiał się, co zrobić ze swoim A320. Ostatecznie podjęto decyzję, że RA-73805 już nigdy nie wzleci. Maszyna zostanie rozebrana na miejscu i posłuży jako źródło części zamiennych, których rosyjskiemu lotnictwu bardzo brakuje po nałożeniu sankcji. Dla linii Ural Airlines to już drugi raz, kiedy A320 kończy się w ten sposób. Jak informuje portal Aero, w 2019 roku maszyna linii również musiała awaryjnie lądować na nieutwardzonym terenie. Po zderzeniu ze stadem ptaków, oba silniki maszyny przestały działać, a piloci bezpiecznie wylądowali Airbusem A321 na polu kukurydzy.
Czytaj też: Rosyjski Airbus musiał lądować na syberyjskim polu! Coraz bliżej tragedii…
Jak informuje portal Aero, rosyjski Airbus A320 linii Ural Airlines musiał awaryjnie lądować na polu niedaleko Kamenki na Syberii. Powodem była awaria hydrauliki i problemy z paliwem. Maszyna wykonywała krajowy lot z Soczi (AER) do Omska (OMS). Samolot doznał uszkodzeń podwozia i skrzydeł, ale wszyscy 165 pasażerowie i załoga zostali bezpiecznie ewakuowani. Jak informuje portal Simple Flying, władze lotnicze rozpoczęły śledztwo w sprawie incydentu. Wszczęto również sprawę karną w związku z naruszeniem przepisów dotyczących bezpieczeństwa transportu lotniczego.
Ein Flugzeug der Russian Airlines musste auf einem Feld notlanden. Keiner wurde verletzt#UralAirlines #Flugzeug #Fluggesellschaften #Landung #Unfall #Notlandung #Russland pic.twitter.com/MRE8dIf4u6
— Der Rattenfänger (@Rattenfangernet) September 12, 2023
Samolot wystartował z Soczi o godzinie 00:55 czasu UTC. Planowo miał dotrzeć do Omska około godziny 07:50, jednak w trakcie ostatniego podejścia załoga zdecydowała się na przerwanie lądowania po zgłoszeniu awarii hydraulicznej. Maszyna podniosła się na wysokość prawie 5,5 tys. metrów i skierowała się na lotnisko w Nowosybirsku (OVB).
Zbyt krótki pas startowy
Podczas konferencji prasowej po incydencie, dyrektor generalny linii Ural Airlines oznajmił, że podczas lotu do Omska awarii uległ system hydrauliczny samolotu. Gubernator Omska dodał, że po zauważeniu awarii załoga obawiała się, że nie wystarczy pasa startowego w Omsku, aby bezpiecznie wylądować. Jak informuje portal Simple Flying, awaria systemu hydraulicznego wpłynęła bowiem na działanie klap i lotek, zwiększając wymaganą odległość lądowania samolotu.
Czytaj też: Transport lotniczy jest bezkonkurencyjny czasowo
Piloci zdecydowali się skierować do Nowosybirska, gdzie znajduje się dłuższy pas startowy o długości 3,6 km. Wstępne obliczenia sugerują, że samolot powinien mieć wystarczająco paliwa, aby dotrzeć do alternatywnego lotniska. Jednakże samolot leciał z otwartymi drzwiami podwozia, co zwiększyło zużycie paliwa. Ponadto sytuacji nie pomogły silne wiatry. Po zrozumieniu, że maszyna nie zdoła dotrzeć do Nowosybirska, załoga wylądowała na polu pszenicy.
Ural Airlines A320 makes emergency landing in a field near Kamenka, Novosibirsk region, Siberia. All passengers and crew evacuated safely. pic.twitter.com/MySDrPiDNi
— Breaking Aviation News & Videos (@aviationbrk) September 12, 2023
Samolotem, o którym mowa, jest dziewiętnastoletni A320-200. Maszyna została wyprodukowana w lutym 2004 roku i wynajęta linii Ural Airlines w 2013 roku. Jednakże samolot stał się częścią floty przewoźnika dopiero w marcu 2022 roku. Według jednego ze źródeł, A320 jest jednym z tych samolotów, które nie zostały zwrócone wynajmującym po inwazji Rosji na Ukrainę.
Znajdziesz nas w Google NewsSamolot rosyjskiej linii lotniczej wylądował… na zamarzniętej rzece
Jeden komentarz