Pierwsza dostawa Boeinga 737 MAX 7 została opóźniona do 2024 roku. Boeing nadal liczy na to, że Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wyda certyfikat dla modelu MAX 7 jeszcze w tym roku, a producent będzie mógł rozpocząć testy w celu uzyskania certyfikacji dla modelu MAX 10. Dostawa modelu MAX 10 jest obecnie planowana na 2024 rok, choć również może zostać opóźniona.
Dostawa Boeinga 737 MAX 7 znów opóźniona
Zarówno model MAX 7, jak i MAX 10 są kluczowe dla Boeinga w walce z Airbusem o zamówienia na rynkach samolotów jednopokładowych, zarówno w najwyższej, jak i najniższej klasie. Pierwotnie dostawa Boeinga 737 MAX 7 dla przewoźnika Southwest Airlines miała nastąpić już w 2022 roku, ale po wcześniejszych opóźnieniach, ponownie została opóźniona co najmniej do przyszłego roku. Jak informuje Reuters, Boeing i Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) od miesięcy dyskutują na temat dokumentacji systemu zarządzania bezpieczeństwem potrzebnej do uzyskania certyfikacji dla modelu MAX 7. Wciąż jednak nie ma jasnego harmonogramu, kiedy FAA będzie w stanie zatwierdzić zgłoszenia Boeinga i zapewni certyfikację dla modelu 737 MAX 7.
Bezpieczeństwo determinuje harmonogram projektów certyfikacyjnych. Nie możemy omawiać trwających projektów certyfikacyjnych – przekazała FAA w oświadczeniu.
Problemy z certyfikacją
Jeszcze w styczniu dyrektor generalny Boeinga, Dave Calhoun, powiedział, że sądzi, iż „pierwsza dostawa modelu 7 nastąpi w tym roku, a modelu 10 prawdopodobnie w przyszłym roku”. Jednak w marcu dyrektor generalny Southwest, Bob Jordan, powiedział, że nie spodziewa się wprowadzenia modelu MAX 7 do eksploatacji w 2023 roku, gdyż cały proces może zająć sześć miesięcy od dostawy, a początek eksploatacji na początku 2024 roku jest i tak optymistycznym scenariuszem.
Czytaj też: Boeingi 737 MAX 7 trafią do Europy! Linia z Luksemburga pierwszym klientem
Z kolei w maju Mike Fleming, wiceprezes Boeinga ds. programów rozwoju komercyjnych, stwierdził, że certyfikacja modelu MAX 7 wymaga „znacznej ilości czasu” z powodu nowych wymagań dotyczących dokumentacji. Natomiast w ubiegłym miesiącu dyrektor generalny Alaska Airlines, Ben Minicucci, powiedział agencji Reuters, że jego linia lotnicza jest już „zniecierpliwiona” i chce już rozpocząć odbieranie większych samolotów Boeing 737 MAX 10.
Czytaj też: Transport lotniczy jest bezkonkurencyjny czasowo
Jak informuje Reuters, model MAX 10 jest odpowiedzią Boeinga na wyjątkowo udany model Airbusa A321 neo, który dominuje z modelem MAX 9, podczas gdy mniejszy model MAX 7 konkurować będzie z modelem Airbus A220. Najpierw jednak Boeing musi uzyskać zgodę Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) na mniejszy model MAX 7, zanim będzie mógł uzyskać zgodę na model MAX 10.
Znajdziesz nas w Google News
2 Komentarze