LotniczyTransport

Katastrofa samolotu w USA! Maszyna zamieniła się w kulę ognia

Maszyna należąca do globalnego giganta logistycznego UPS rozbiła się tuż po starcie z lotniska w Louisville

Katastrofa samolotu transportowego w USA wstrząsnęła światem lotnictwa i lokalną społecznością w Kentucky. Maszyna należąca do globalnego giganta logistycznego UPS rozbiła się tuż po starcie z lotniska w Louisville. Według pierwszych ustaleń, na pokładzie znajdowały się trzy osoby, które poniosły śmierć na miejscu. Oprócz nich, jedenaście osób na ziemi zostało rannych, a kilka z nich trafiło do szpitala w stanie ciężkim.

Katastrofa samolotu UPS w USA

Katastrofa samolotu na lotnisku Louisville w USA miała miejsce tuż po godzinie 17:00 czasu lokalnego, czyli około 23:00 czasu polskiego. Samolot miał udać się w długi lot na Pacyfik, do Honolulu na Hawajach. Jednak kilka minut po oderwaniu się od pasa startowego maszyna zaczęła gwałtownie tracić wysokość, a świadkowie relacjonowali, że z silnika wydobywały się płomienie. Chwilę później samolot uderzył w ziemię, tworząc potężną kulę ognia widoczną z kilku kilometrów.

Na miejsce tragedii natychmiast przybyły liczne jednostki straży pożarnej, pogotowie ratunkowe oraz policja. Według lokalnych mediów akcja gaśnicza trwała wiele godzin, ponieważ wrak płonął intensywnie z powodu ogromnej ilości paliwa lotniczego. Nagrania z miejsca wypadku, które pojawiły się w mediach społecznościowych, pokazują dramatyczne sceny – potężny słup dymu, płonące szczątki i zdezorientowanych świadków.

Czytaj też: Wypadek samolotu w Hongkongu! Boeing wpadł do morza

Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) potwierdziła, że rozbitym samolotem był transportowy Boeing 757-200 należący do firmy UPS, oznaczony numerem lotu 2976. Władze natychmiast rozpoczęły śledztwo, a na miejsce przybyli eksperci z Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB). Ich zadaniem jest ustalenie dokładnych przyczyn katastrofy, w tym ewentualnych błędów technicznych, usterek silników lub czynnika ludzkiego.

Wstępne ustalenia sugerują, że pilot mógł zgłosić problemy techniczne krótko po starcie. Świadkowie słyszeli komunikaty radiowe o utracie mocy jednego z silników. Mimo prób powrotu na lotnisko, maszyna zaczęła gwałtownie zniżać się i uderzyła w teren oddalony o około dwa kilometry od pasa startowego. W wyniku eksplozji płonące fragmenty wraku spadły na pobliskie budynki magazynowe, powodując dodatkowe szkody materialne.

Policja z Louisville potwierdziła, że wszystkie służby ratunkowe działały w pełnej gotowości, a teren katastrofy został natychmiast odgrodzony. Funkcjonariusze apelowali do mieszkańców o unikanie okolic lotniska, aby nie utrudniać pracy ekip dochodzeniowych. Władze lokalne zapowiedziały także pomoc psychologiczną dla rodzin ofiar i świadków tragedii.

Mieszkańcy Louisville wciąż są wstrząśnięci. Wielu z nich wspomina, że w momencie uderzenia ziemia dosłownie zadrżała. Lokalne władze zapowiedziały utworzenie pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy, aby uczcić ich pamięć i oddać hołd wszystkim, którzy stracili życie podczas wykonywania swoich obowiązków.

UPS twierdzi, że flota jest regularnie serwisowana

Katastrofa samolotu UPS w USA przypomina, jak ogromnym wyzwaniem pozostaje transport lotniczy, nawet w przypadku największych i najbardziej doświadczonych firm. Choć lotnictwo uchodzi za jeden z najbezpieczniejszych środków transportu, każde takie zdarzenie pokazuje, że błędy techniczne, warunki pogodowe lub nieprzewidziane sytuacje mogą mieć tragiczne skutki.

Firma UPS, do której należał samolot, wydała oświadczenie, w którym wyraziła „głęboki żal i współczucie dla rodzin ofiar”. Władze przedsiębiorstwa zadeklarowały pełną współpracę z organami śledczymi i zapowiedziały przeprowadzenie wewnętrznego audytu bezpieczeństwa. Przedstawiciele UPS podkreślili, że bezpieczeństwo lotów jest ich najwyższym priorytetem, a flota jest regularnie serwisowana i spełnia wszystkie wymagania techniczne.

Wypadek ten może mieć również wpływ na politykę bezpieczeństwa lotów cargo w Stanach Zjednoczonych. NTSB planuje dokładnie przyjrzeć się procedurom startowym, komunikacji z kontrolą lotów oraz historii technicznej maszyny. Jeśli okaże się, że doszło do zaniedbań, mogą zostać wprowadzone nowe regulacje dotyczące przeglądów technicznych i szkoleń załóg samolotów transportowych.

Czytaj też: Kryzys budżetowy w USA to kolejne poważne straty gospodarcze

Obecnie dochodzenie prowadzone przez FAA i NTSB ma kluczowe znaczenie dla ustalenia przyczyn tej tragedii. Śledczy analizują zapisy z czarnych skrzynek, rejestratora rozmów w kokpicie (CVR) oraz rejestratora danych lotu (FDR). Oba urządzenia zostały już odnalezione wśród zgliszczy, choć jedno z nich było poważnie uszkodzone przez ogień. Eksperci zapowiadają, że analiza może potrwać tygodnie, a nawet miesiące.

Boeing zderzył się z balonem. Jeden z pilotów został ranny

 

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button