Popołudniowy spokój w rejonie galerii handlowej Felicity w Lublinie przerwał głośny huk metalu i tłuczonego szkła. W piątek po południu rozpędzona ciężarówka marki Scania serii S uderzyła z impetem w stalową bramownicę ograniczającą wjazd pojazdów powyżej 2,4 metra wysokości. W zdarzeniu nikt nie zginął, ale jego przebieg i przyczyna szybko stały się tematem szeroko komentowanym w mediach i internecie. Okazało się bowiem, że wypadek ciężarówki w Lublinie został spowodowany przez samego kierowcę zestawu, 42-letniego obywatela Białorusi. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie aż 2,5 promila alkoholu.
Wypadek ciężarówki w Lublinie
Niecodzienny wypadek ciężarówki miał miejsce na jednym z wjazdów prowadzących na teren centrum handlowego Felicity w Lublinie. W tym miejscu obowiązuje zakaz ruchu dla pojazdów wyższych niż 2,4 metra, a na kierowców czeka solidna konstrukcja ostrzegawcza – metalowa bramownica z tablicami informacyjnymi, znakami drogowymi i podwieszaną żółtą belką. Mimo to, kierowca Scanii serii S, której wysokość z naczepą typu mega znacznie przekraczała dopuszczalny limit, wjechał prosto w przeszkodę. Uderzenie było tak silne, że metalowa konstrukcja niemal zgniotła kabinę ciężarówki od podszybia aż po dach. Deformacja była na tyle poważna, że zniszczeniu uległa również część sypialna pojazdu.
Na szczęście, ku zdziwieniu świadków, kierowca wyszedł z kabiny o własnych siłach, nie odnosząc poważnych obrażeń. Po przybyciu na miejsce służb ratunkowych i policji, szybko wyszło na jaw, dlaczego Białorusin nie zauważył znaków ostrzegawczych i samej bramownicy. Badanie alkomatem wykazało, że miał około 2,5 promila alkoholu we krwi. Nietrzeźwy sprawca został zatrzymany na miejscu zdarzenia i przewieziony na komisariat. Policjanci poinformowali, że za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji grozi mu kara grzywny w wysokości kilku tysięcy złotych, zakaz prowadzenia pojazdów nawet do 15 lat, a w skrajnych przypadkach także kara więzienia do 3 lat.
Czytaj też: Sejm zaostrza kary dla kierowców ciężarówek! Nawet 5 lat zakazu jazdy
Eksperci zajmujący się bezpieczeństwem ruchu drogowego podkreślają, że takie sytuacje są efektem skrajnej nieodpowiedzialności i braku wyobraźni. Ciężarówki serii S należą do jednych z najwyższych pojazdów w swojej klasie, dlatego każdy doświadczony kierowca zawodowy powinien zdawać sobie sprawę z ograniczeń wysokościowych. W tym przypadku zawiodło jednak coś więcej niż doświadczenie. Zawiodła trzeźwość i zdrowy rozsądek. Zderzenie z bramownicą doprowadziło do poważnych strat materialnych. Oprócz zniszczonej kabiny ciężarówki, należącej do jednego z przewoźników z województwa mazowieckiego, uszkodzeniu uległa także sama bramownica oraz elementy reklamowe galerii. Na miejscu przez kilka godzin pracowały służby porządkowe, usuwając metalowe fragmenty i zabezpieczając teren.
Kierowców czekają częstsze kontrole trzeźwości
Informacja o zdarzeniu błyskawicznie rozprzestrzeniła się w mediach społecznościowych. Wielu mieszkańców komentowało ten niecodzienny wypadek ciężarówki w Lublinie, nie kryjąc oburzenia. Część osób podkreślała, że to cud, iż w momencie wypadku nikt nie przechodził w pobliżu ani nie jechał za ciężarówką. Inni internauci zwracali uwagę, że w tym miejscu już wcześniej zdarzały się incydenty z ciężarówkami, choć żaden z nich nie był tak spektakularny jak obecny.
Czytaj też: Polski rynek pracy – pracownicy pewni siebie, ale bez kompetencji
Lubelska policja po raz kolejny przypomina, że nietrzeźwość za kierownicą to przestępstwo, a kierowcy zawodowi ponoszą szczególną odpowiedzialność. Osoby prowadzące pojazdy powyżej 3,5 tony powinny być wzorem dla innych uczestników ruchu, a nie zagrożeniem. Funkcjonariusze zapowiadają, że kontrole trzeźwości kierowców ciężarówek i autobusów będą w regionie jeszcze częstsze, zwłaszcza w pobliżu dużych centrów logistycznych i handlowych.
Znajdziesz nas w Google NewsNie będzie obniżki ZUS dla kierowców. Rząd wykreślił obietnicę z projektu





