United Airlines ma problem z pilotami. Tym razem jednak nie chodzi o brak rąk do pracy, a raczej ich nadmiar. United ma bowiem za dużo pilotów i próbuje zaradzić problemowi poprzez wprowadzenie zakazu nowych zatrudnień oraz oferowanie niepłatnych przerw w pracy.
United Airlines ma za dużo pilotów
United Airlines doświadcza trudności związanych z liczbą pilotów. Nie chodzi jednak o ich brak, a raczej ich nadmiar. Nie jest to jednak spowodowane zatrudnieniem zbyt dużej liczby personelu po pandemii, a… kryzysem Boeinga. Opóźnienia w dostawach samolotów, szczególnie nowych modeli 737 MAX, sprawiły, że United obecnie ma za dużo pilotów w stosunku do zamówionych, ale nieotrzymanych maszyn. O problemach Boeinga możecie przeczytać poniżej:
Czytaj też: United zrezygnuje z 737 MAX 10? Mają dość problemów Boeinga
Linia próbuje zaradzić swojemu problemowi i oferuje personelowi niepłatne przerwy w pracy oraz bardziej elastyczny harmonogram na cały maj. Przewoźnik najwyraźniej liczy, że chociaż w pewnym stopniu zmniejszy to jego koszty. Dodatkowo, w związku z przestarzałymi planami dostaw, linie lotnicze w marcu wstrzymały zatrudnianie nowych pilotów. Przedstawiciele związku zawodowego pilotów przewidują, że jeszcze w tym roku United podejmie dodatkowe środki w celu zarządzania nadwyżką personelu i zapobiegania takim problemom w przyszłości.
United Airlines is asking pilots to take unpaid time off next month, citing late-arriving aircraft from Boeing, according to a note sent to pilots. https://t.co/zFxsfUhRkd pic.twitter.com/umt3GTPFZY
— CNBC (@CNBC) April 1, 2024
Raz za dużo, raz za mało
W kontekście całej sprawy warto przypomnieć, że jeszcze jakiś czas temu linie lotnicze w USA borykały się z masowym brakiem pilotów. Problem pojawił się po pandemii COVID, gdy w miarę znoszenia lockdownów i ograniczeń w podróżowaniu po świecie, przewoźnicy zwiększali poziom działalności, aby skorzystać z boomu na podróże lotnicze.
Czytaj też: Najbiedniejszy stan w USA jest dwa razy bogatszy od Polski
Międzynarodowe Stowarzyszenie Przewoźników Lotniczych (IATA) oczekiwało, że koniunktura na przewozy lotnicze w Ameryce miała powrócić szybciej niż w innych częściach globu. I tak też się stało. Już w marcu 2022 roku liczba pasażerów osiągnęła 94% poziomu sprzed pandemii. Niestety, braki pilotów w USA zmusiły linie lotnicze do ograniczenia rozkładów lotów, przez co nie oferowały one tyle połączeń, ile życzyliby sobie one same i ich pasażerowie. Aby zaradzić sytuacji, duże koncerny lotnicze musiały znacząco podnosić wynagrodzenia dla obecnie zatrudnionych pracowników, a dobre zarobki zachęciły też nowych kandydatów.
Potwierdziło się! Komisja Europejska blokuje Niemcom przejęcie ITA