Słowacka lokomotywa przejechała samodzielnie i bez maszynisty kilkanaście kilometrów po stromym torze kolejowym między Spišská Nová Ves a Markušovce. Sęk w tym, że nie był to pojazd autonomiczny. Słowacka policja przyjmuje, że najprawdopodobniej doszło do błędu ludzkiego.
Lokomotywa przejechała bez maszynisty aż siedemnaście kilometrów
Słowacka policja bada niecodzienny przypadek na tamtejszej kolei. W weekend jedna z lokomotyw prywatnej firmy kolejowej Lokorail, która została odstawiona na stacji w Spišská Nová Ves, samodzielnie przejechała siedemnaście kilometrów na jednym z najbardziej ruchliwych odcinków kolejowych na Słowacji, czyli między Žilina a Košicami.
Po kilku próbach udało się zatrzymać lokomotywę dopiero po stacji Markušovce. Jak informuje portal IHO, najprawdopodobniej lokomotywa przejechała kilkanaście kilometrów z powodu błędu ludzkiego, ponieważ maszynę źle odstawiono. Na szczęście nikt nie został ranny. Z wyjątkiem opóźnień spowodowanych tym niezwykłym zdarzeniem, nie odnotowano większych szkód.
Czytaj też: Nowy plan inwestycyjny PKP Intercity – pociągiem ku przyszłości?
Do bardzo podobnej sytuacji doszło pod koniec ubiegłego roku w Czechach. Wtedy w podobnym zdarzeniu brał udział wagon, a nie lokomotywa. Niezabezpieczony wagon RegioJet ruszył krótko po północy ze stacji Praga-Malešice i kontynuował podróż po głównej trasie. Po rozpoczęciu ruchu wagon przejechał przez stację Praga-Libeň i zatrzymał się dopiero na stacji Praga-Vysočany. Oznacza to, że pokonał odległość ponad siedmiu kilometrów. Według rzecznika Inspekcji Kolejowej, Martina Drápala, w wyniku tego niezwykłego zdarzenia nikt nie został ranny.
Przyczyny i okoliczności tego zdarzenia są obecnie badane przez dwóch inspektorów Inspekcji Kolejowej, którzy rozpoczęli własne dochodzenie w sprawie tego dziwnego zdarzenia – dodał rzecznik.
Błąd ludzki?
RegioJet posiada w Malešicach nową bazę dla swoich pociągów. Firma przeniosła się tam z praskiego dworca Smíchov. Drápal nie precyzuje, czy chodziło o wagon tej firmy, jednak opublikowane przez inspekcję zdjęcia przedstawiają żółty wagon właśnie tego przewoźnika.
Potwierdzam, że w nocy doszło do wyjątkowego zdarzenia na stacji Praga-Malešice. Natychmiast rozpoczęliśmy współpracę z Inspekcją Kolejową, która na miejscu przeprowadziła wszystkie niezbędne czynności – powiedziała rzeczniczka RegioJet, Alexandra Janoušek Kostřicová, w odpowiedzi na pytanie portalu Zdopravy.
Czytaj też: Bunt maszyn? Wagon RegioJet odczepił się i sam przejechał przez Pragę
Według niej jedną z możliwych przyczyn może być błąd ludzki.
W tej chwili trwa śledztwo Inspekcji Kolejowej, i do jego zakończenia nie będziemy spekulować na temat możliwych przyczyn. Wspomniany wagon przewoźnika RegioJet po przeglądzie technicznym został przetransportowany z powrotem do stacji Malešice – dodała rzeczniczka.
Znajdziesz nas w Google NewsAutonomiczne pociągi receptą na braki kadrowe? Nie tak szybko