MorskiTransport

Strażnik Dobrobytu już działa! Sojusznicy USA wycofują się rakiem

Niechęć niektórych sojuszników USA częściowo odzwierciedla rozłamy wywołane konfliktem w Gazie

Prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden, miał nadzieję przedstawić zdecydowaną międzynarodową odpowiedź na ataki Huti na statki na Morzu Czerwonym. Jednak po uruchomieniu Operacji Strażnik Dobrobytu, wielu sojuszników nie chce być z nią kojarzonych publicznie ani w ogóle.

Ruszyła operacja Strażnik Dobrobytu

Pentagon twierdzi, że Operacja Strażnik Dobrobytu to defensywna koalicja ponad dwudziestu państw, mająca zapewnić swobodny przepływ handlu przez strategiczny punkt na Morzu Czerwonym, przy wybrzeżu Jemenu. Jednak dwaj europejscy sojusznicy Stanów Zjednoczonych, którzy zostali wymienieni jako uczestnicy OperacjiWłochy i Hiszpania – wydały oświadczenia, które zdają się odcinać od całej akcji.

Jak informuje portal Marine Link, niechęć niektórych sojuszników Stanów Zjednoczonych do powiązania z tą inicjatywą częściowo odzwierciedla rozłamy wywołane konfliktem w Gazie. Joe Biden utrzymuje mocne poparcie dla Izraela, nawet pomimo wzrostu międzynarodowej krytyki w związku z izraelską ofensywą, która według ministerstwa zdrowia Gazy spowodowała śmierć ponad 21 000 Palestyńczyków.

Europejskie rządy bardzo obawiają się, że część ich potencjalnych wyborców odwróci się od nich – powiedział David Hernandez, profesor stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Complutense w Madrycie, zauważając, że opinia publiczna w Europie coraz bardziej krytykuje Izrael i obawia się wciągnięcia w konflikt.

Czytaj też: USA zapewnią bezpieczeństwo na Morzu Czerwonym! Ruszyła specjalna operacja

Ministerstwo obrony Włoch oświadczyło, że wyśle statek na Morze Czerwone w odpowiedzi na prośby włoskich armatorów, ale nie jako część operacji USA. Francja oznajmiła, że popiera wysiłki mające na celu zapewnienie swobodnej żeglugi w Morzu Czerwonym, ale jej statki pozostaną pod francuskim dowództwem. Hiszpania oświadczyła, że nie dołączy do Operacji Strażnik Dobrobytu i sprzeciwia się użyciu istniejącej misji przeciwpirackiej Atalanta do ochrony żeglugi w Morzu Czerwonym.

Jednak w środę premier Pedro Sanchez powiedział, że jest gotów rozważyć utworzenie innej misji w celu rozwiązania problemu. Ostatnie badanie przeprowadzone przez Yougov wykazało, że silna większość mieszkańców Europy Zachodniej, zwłaszcza w Hiszpanii i we Włoszech, uważa, że ​​Izrael powinien zakończyć działania militarne w Gazie.

Sojusznicy USA się boją?

Istnieje również ryzyko, że uczestniczące w przedsięwzięciu kraje staną się celem odwetu Huti. Podobnie wydaje się być w przypadku Indii, która prawdopodobnie nie dołączy do operacji USA. Jeden z indyjskich urzędników powiedział, że rząd obawia się, że związanie się z USA może uczynić Indie celem Huti. Michael Mulroy, były zastępca sekretarza obrony ds. Bliskiego Wschodu w administracji Trumpa, powiedział, że celem Pentagonu w przypadku nowej koalicji morskiej wydaje się być uczynienie ewentualnych przyszłych ataków Huti sprawą międzynarodową, aby odseparować ją od wojny między Izraelem a Hamasem.

Kiedy okręty wojskowe w ramach Operacji Strażnik Dobrobytu zaczną chronić żeglugę handlową i staną się celem bezpośredniego ataku, Huti będą atakować koalicję, a nie tylko Stany Zjednoczone – powiedział Mulroy.

Czytaj też: Wojna w Izraelu destabilizuje rynek surowców energetycznych

Huti, popierani przez Iran, zaatakowali lub przejęli dwanaście statków przy użyciu rakiet i dronów. Stany Zjednoczone uważają, iż eskalacja ataków Huti wymaga międzynarodowej reakcji, odrębnej od trwającego konfliktu w Gazie. Morze Czerwone stanowi główny szlak dla statków korzystających z Kanału Sueskiego, który obsługuje około 12% światowego handlu i jest kluczowy dla transportu towarów między Azją a Europą.

Ataki Huti skłoniły niektóre statki do zmiany trasy na tę wokół Przylądka Dobrej Nadziei, znacznie zwiększając czas i koszty żeglugi. Jak informuje portal Marine Link, duńska firma kontenerowa Maersk ogłosiła w sobotę, że wznowi operacje żeglugowe na Morzu Czerwonym. Jednak niemiecka Hapag-Lloyd stwierdziła w środę, że wciąż uważa Morze Czerwone za zbyt niebezpieczne i będzie kontynuować rejsy wokół Przylądka Dobrej Nadziei.

Huti uderzają w handel! Firmy żeglugowe nakładają dodatkowe opłaty

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button