MorskiTransport

Transport przez Kanał Sueski mocno w dół! A Huti dalej atakują

Kanał Sueski obsługuje 12-15% światowego handlu i 25-30% ruchu kontenerowego

Transport towarów przez Kanał Sueski zmniejszył się o 45% w ciągu dwóch miesięcy. Wszystko przez ataki rebeliantów Huti na statki na Morzu Czerwonym, które skłoniły grupy transportowe do zmiany trasy przewozu ładunków.

Transport przez Kanał Sueski spadł prawie o połowę

Transport przez Kanał Sueski znacznie zmniejszył się przez kryzys wywołany atakami Huti. Agencja ONZ UNCTAD, czyli Konferencja Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju, wspierająca kraje rozwijające się w światowym handlu, poinformowała, że na początku grudnia przez Kanał przepłynęło o 39% mniej statków, co skutkowało 45% spadkiem masy ładunków. Agencja ostrzegła przed ryzykiem wzrostu inflacji, zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego i zwiększonymi emisjami gazów cieplarnianych.

Jesteśmy bardzo zaniepokojeni. Notujemy opóźnienia, wyższe koszty, większe emisje gazów cieplarnianych – przekazał Jan Hoffmann, szef logistyki handlu UNCTAD.

Czytaj też: Susza, protesty, ataki Huti i wojna. Branża TSL nie ma lekko…

Jak informuje portal Marine Link, Hoffmann dodatkowo zaznaczył, że obecnie trzy kluczowe trasy światowego handlu są zakłócone. Oprócz Kanału Sueskiego, chodzi również o transport zbóż i olejów przez Morze Czarne, zakłócony po inwazji Rosji na Ukrainę, a także o transport przez Kanał Panamski, gdzie niski poziom wody z powodu suszy spowodował, że w zeszłym miesiącu przewozy były niższe o 36% w porównaniu z rokiem poprzednim i o 62% w porównaniu z okresem sprzed dwóch lat.

Zakłócenia światowego handlu

Kanał Sueski obsługuje 12-15% światowego handlu i 25-30% ruchu kontenerowego. W przeciągu tygodnia do 19 stycznia przesyłki kontenerowe przez kanał zmniejszyły się o 82% w porównaniu z początkiem grudnia, podczas gdy dla transportu LNG spadek był jeszcze większy. Spadek w przypadku suchych mas był mniejszy, a ruch tankowców przewożących ropę naftową był minimalnie wyższy.

Stawki za przewóz kontenerów odnotowały największy tygodniowy wzrost o 500 dolarów, dotyczący nie tylko przesyłek z Azji do Europy, ale także odrębnej trasy na zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych. Jak informuje portal Marine Link, niemniej jednak stawki wciąż były tylko około połowy szczytu osiągniętego podczas pandemii COVID-19.

Czytaj też: Ataki na Huti windują ceny ropy. Szlaki handlowe przez Morze Czerwone zagrożone

Hoffmann powiedział, że konsumenci mogą odczuć zakłócenia transportu w cenach żywności, dodając, że około połowy wzrostów cen odnotowanych od czasu wojny na Ukrainie wynikało z wyższych kosztów transportu. Zaznaczył jednak, że konsumenci końcowi w rozwiniętych krajach mogą potrzebować trochę czasu, aby zauważyć efekt na sklepowych półkach.

Kryzys na Morzu Czerwonym nadal trwa. Firmy wolą samoloty

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button