DrogowyInfo z rynkuIntermodalnyTransport

Hulajnogą do pracy? Rynek mikromobilności ma świetlaną przyszłość!

Eksperci jasno wskazują, że rynek mikromobilności ma przed sobą świetlaną przyszłość

W ubiegłym roku rynek mikromobilności przeżył wyjątkowo intensywny okres. Z analizy przeprowadzonej przez firmę McKinsey wynika, że ponad 46% respondentów gotowych jest zastąpić swoje prywatne pojazdy innymi środkami transportu publicznego w nadchodzącej dekadzie. To jasno wskazuje, że branża ta nadal będzie jednym z najdynamiczniej rozwijających się sektorów. 

Rynek mikromobilności ma przed sobą dobre perspektywy

Od odrodzenia mobilności jako usługi, poprzez alokację funduszy z KPO dla JST, aż po konieczność zwalczania wykluczenia transportowego – to tylko niektóre z kluczowych wyzwań i szans, które mają potencjał odmienić oblicze polskiego transportu publicznego i miast. Na pierwszy rzut oka ogłoszenie bankructwa firmy Bird, lidera w dziedzinie współdzielonych hulajnóg elektrycznych, mogłoby wydawać się gwoździem do trumny dla miejskiej mikromobilności. Jednakże jest to jedynie złudzenie, a eksperci jasno wskazują, że rynek mikromobilności ma przed sobą świetlaną przyszłość.

Firmy oferujące współdzielone hulajnogi i rowery stają się bowiem coraz bardziej integralne dla życia miejskiego. Raport Research And Markets szacuje, że globalnie liczba rowerów w systemach sharingowych może wzrosnąć z 23 milionów na koniec 2022 roku do nawet 35 milionów w 2027 roku, z czego ponad 70 proc. stanowi rynek azjatycki z Chinami na czele.  Liczba współdzielonych hulajnóg na całym świecie wzrośnie w tym samym czasie w tempie 13,4 proc. z 1,6 miliona na koniec 2022 roku do 3 milionów w 2027 roku. Z tych danych wyraźnie widać, że mikromobilność cały czas się rozwija, przy czym rowery nadal stanową jej rdzeń. O ile hulajnogi są nadal postrzegane jako ciekawa propozycja rekreacyjna, rower w świadomości użytkowników pełni istotną rolę jako uzupełnienie tradycyjnych środków komunikacji publicznej na pierwszych i ostatnich kilometrach podróży – komentuje Tomasz Wojtkiewicz, CEO firmy Nextbike Polska.

Czytaj też: Polska branża transportu drogowego stawia na technologię

Zgodnie z badaniami amerykańskiej organizacji NACTO, która skupia urzędników ds. transportu miejskiego, ponad 34% użytkowników wykorzystuje rozwiązania z zakresu mikromobilności do dojazdów do pracy, 39% do załatwiania drobnych spraw, a 16% do podróży do szkoły. Połowa ankietowanych informuje o korzystaniu z mikromobilności w innych celach, takich jak rekreacja.

Przed nami wybory samorządowe oraz dotacje unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy, które zakładają wsparcie dla niskoemisyjnego transportu. W związku z tym widoczny globalnie trend rozwoju mikromobilności na pewno nie ominie Polski. Rok 2024 jawi się więc jako ogromna szansa, by mikromobilność wzmocniła raz a dobrze swoje znaczenie, ale jednocześnie pojawi się szereg szans, które trzeba wykorzystać i wyzwań, którym trzeba będzie sprostać – dodaje Wojtkiewicz.

Transport wielomodalny

W ostatnich latach coraz większa liczba osób zwraca uwagę na potrzebę rozwijania wielomodalnego transportu publicznego, który nie ogranicza się jedynie do pociągów i autobusów. W całej Europie rośnie znaczenie usług typu „Mobility as a Service” (MaaS), które są reprezentowane przez superaplikacje transportowe. Dzięki nim użytkownicy mają możliwość rezerwacji i płacenia za taksówki, wynajmowania samochodów, zakupu biletów na pociągi, a także wypożyczania rowerów i hulajnóg za pośrednictwem jednego kanału.

Najnowsze badania firmy Juniper dotyczące mobilności przewidują, że liczba użytkowników zintegrowanych usług typu MaaS wzrośnie o 326% do 2028 roku. Koncepcja mobilności jako usługi jest bowiem kluczowa dla realizacji idei smart city i takie podejście do transportu publicznego wdraża się już w Azji, ale i bliżej  nas w Szwecji, Holandii czy Belgii. W Polsce przykładem początku tego trendu może być projekt Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, w ramach którego tradycyjne środki komunikacji publicznej będzie uzupełniać system rowerowy Nextbike. Tzw. metrorower będzie równoważny do autobusu, tramwaju, trolejbusu, a osoby posiadające bilety okresowe na komunikację miejską, każdego dnia będą mogły korzystać z metroroweru przez 30 minut za darmo – tłumaczy Wojtkiewicz.

Wraz z postępem MaaS w 2024 r., planowany jest dalszy rozwój centrów wielomodalnych – fizycznych obszarów, gdzie mieszkańcy mają dostęp do różnych opcji transportu, skoncentrowanych wokół istniejącego dworca kolejowego lub postoju taksówek. Wraz z rozszerzaniem się połączeń, szczególnie w erze inteligentnych miast, centra mobilności staną się kluczowym elementem rozwoju miejskiego transportu. To podejście będzie również istotne w kontekście ograniczania wykluczenia transportowego. Przez lokalny rozwój usług mikromobilności stacje kolejowe i przystanki autobusowe mogą naturalnie ewoluować w gminne centra transportu typu bike&ride. W 2024 roku, współdzielona mikromobilność może stanowić kluczowe narzędzie w osiąganiu celów klimatycznych w polskich miastach oraz w rozwoju łatwo dostępnego transportu publicznego. Aspekt ten jest szczególnie ważny z perspektywy oczekiwań społecznych.

Polskie miasta od wielu lat stoją przed problemem wykluczenia transportowego. Wiele miejscowości, ale często również dzielnic ulokowanych w pozornie dobrze skomunikowanych metropoliach, jest pozbawionych odpowiedniej komunikacji, przez co ludzie mają problem z dojazdami do szkół czy pracy. Problem może dotyczyć nawet 14 milionów Polaków, a do więcej niż 20 proc. miejscowości w Polsce nie dociera żaden transport publiczny. Obowiązkiem decydentów jest dziś zagwarantowanie dostępnego dla każdego mieszkańca transportu zbiorowego, sprzyjającego zrównoważonej mobilności – przekonuje Tomasz Wojtkiewicz.

Wykorzystanie AI

Zgodnie z badaniami agencji badawczej PBS, ponad 80% Polaków liczy na zwiększenie dostępności połączeń w zakresie transportu publicznego w swoim otoczeniu, a jedna trzecia z nich deklaruje gotowość do zrezygnowania z korzystania z prywatnego samochodu na rzecz efektywnej komunikacji publicznej. Aby utrzymać korzyści związane z ekologią miejską i rozwojem transportu publicznego, miasta będą poszukiwać partnerów w dziedzinie mikromobilności lub przedłużać obecne umowy. Niemniej jednak, wzrastająca inflacja oraz ograniczone budżety skłonią je do jeszcze intensywniejszych poszukiwań dodatkowych źródeł finansowania. Unijne fundusze odgrywają kluczową rolę w rozwoju mikromobilności w Europie, a prognozuje się, że w 2024 roku ten trend będzie się jeszcze bardziej wzmacniał.

Unia Europejska posiada liczne programy finansowe, które wspierają zrównoważony transport, w tym mikromobilność. Na przykład, programy innowacyjności Horizon Europe czy programy regionalne np. Fundusz Spójności. Dla polskich samorządów kluczowe może okazać się też, że właśnie otrzymaliśmy 5 mld euro z programu RePowerEU, który jest częścią Krajowego Planu Odbudowy. Wedle zapowiedzi minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz pieniądze te nie będą przeznaczone tylko na rozwój OZE i zielonej energii dla Polaków, ale także na zeroemisyjny transport, a to może znacząco przyspieszyć rozwój polskiej mikromobilności miejskiej – podkreśla Marcin Sałański, Rzecznik Prasowy Nextbike Polska.

Czytaj też: Europa coraz więcej inwestuje w cyfryzacje! Doganiamy Stany Zjednoczone

W dziedzinie mikromobilności gromadzi się i analizuje coraz większą ilość danych, co umożliwia operatorom porównywanie różnych czynników, takich jak dostępność w określonym czasie, powiadomienia o incydentach lub aktach wandalizmu, parametry energetyczne, efektywność, prędkość zwrotów oraz stabilność aplikacji. Ten zasób danych może być skutecznie wykorzystywany do optymalizacji działań zarówno pod kątem biznesowym, konsumenckim, jak i ekologicznym. Wykorzystanie rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji może dodatkowo wzmocnić kompetencje w tych obszarach, a nawet poprawić doświadczenia klientów.

SI jest na całym świecie wykorzystywane już m.in. do walki z nieprawidłowym parkowaniem hulajnóg, co m.in. w Chicago usprawniło nie tylko system hulajnogowy, ale pozytywnie wpływa na funkcjonowanie całego systemu miejskiej mikromobilności wraz z rowerami. My sami w Nextbike już od dwóch lat wykorzystujemy i rozwijamy z kolei rozwiązania chatbotowe do obsługi użytkowników. Samo podejście data-driven jest zaś wpisane w DNA  naszej marki od wielu lat. W ostatnim roku dzięki kompleksowym analizom wypracowaliśmy nowy model serwisowania rowerów, ponad 70 proc. działań realizując bezpośrednio na ulicach. Dzięki temu zwiększamy dostępność rowerów, efektywność systemu, a także przyczyniamy się do redukcji naszych własnych emisji CO2 – podsumowuje Marcin Sałański.

Polacy zwracają uwagę na proekologiczne działania firm kurierskich

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button