LotniczyTransport

FAA zwiększy nadzór nad Boeingiem. Znowu chodzi o 737 MAX

Podstawą decyzji FAA o zwiększeniu nadzoru nad Boeingiem są dwie katastrofy lotnicze z udziałem 737 MAX 8

Jak wynika z oświadczenia p.o. administratora agencji Billy’ego Nolena, Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) zwiększy swój nadzór nad Boeingiem. Producent samolotów stoi bowiem w obliczu zwiększonej kontroli nad swoimi samolotami 737 MAX, biorącymi udział w wypadkach, w których śmierć poniosło 346 osób.

Większy nadzór nad Boeingiem

Obecnie w FAA pracuje 107 pracowników zaangażowanych w nadzór nad Boeingiem w pełnym wymiarze godzin, co oznacza wzrost w porównaniu do 82 pracowników we wcześniejszych latach. Agencja uzupełniła zespół nadzorujący Boeinga o 35 pracowników z innych działów.

Do końca września Federalna Administracja Lotnictwa zwiększy jednak liczbę pracowników swojego biura bezpieczeństwa lotniczego z 7 489 do 7 775. Posunięcie to jest częścią większych wysiłków na rzecz zreformowania standardów bezpieczeństwa FAA po przesłuchaniu przez komisję Kongresu w 2020 roku.

Według raportu Izby Reprezentantów z 2020 r., katastrofy 737 MAX w 2018 i 2019 r. „były przerażającą kulminacją serii błędnych założeń technicznych inżynierów Boeinga, braku przejrzystości ze strony kierownictwa Boeinga i rażąco niewystarczających nadzoru ze strony FAA„. Zwiększona liczba personelu to jeden ze sposobów, w jaki FAA może pracować nad rozwiązaniem tych przyczyn i zapewnieniem, że taki incydent się nie powtórzy.

Czytaj też: Boeing 737 MAX nie zostanie zatwierdzony w tym roku

Katastrofy lotnicze z udziałem 737 MAX

Podstawą decyzji FAA o zwiększeniu nadzoru nad Boeingiem są dwie katastrofy lotnicze z udziałem 737 MAX 8, które miały miejsce w 2018 i 2019 roku. Pierwsza katastrofa dotyczyła lotu Lion Air z międzynarodowego lotniska Soekarno-Hatta (CGK) w Dżakarcie na lotnisko Depati Amir (PGK) w Pangkal Pinang, natomiast druga dotyczyła lotu Ethiopian Airlines z międzynarodowego lotniska Addis Abeba Bole (ADD) w Etiopii na międzynarodowe lotnisko Jomo Kenyatta (NBO) w Kenii.

W obu przypadkach defekt systemu MCAS (Maneuvering Characteristics Augmentation System) spowodował, że w ciągu 15 minut od startu odrzutowce gwałtownie zanurkowały, zabijając wszystkich pasażerów i załogę w momencie zderzenia z ziemią. Wypadki spowodowały śmierć łącznie 346 osób.

W 2021 roku Boeing zgodził się zapłacić 2,5 mld dolarów grzywny i odszkodowania. Producent samolotów od tego czasu naprawił również system MCAS w swoich samolotach 737 MAX i planuje wypuścić dwie nowe wersje odrzutowców (737 MAX 7 i 737-10) w najbliższej przyszłości.

Czytaj też: Transport lotniczy jest bezkonkurencyjny czasowo

Iberia zatrudni więcej kobiet na kierowniczych stanowiskach

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button