Lotniczy

„Ryanair nie planuje latać do USA. Skupiamy się na Europie” [WYWIAD]

Polska jest dla Ryanaira czwartym największym rynkiem w Europie. Linia lotnicza skupia się na lataniu z lotnisk regnionalnych, natomiast nie ma w planach latać do USA. Ryanair skupia się na Europie. Takie wnioski płyną z rozmowy z Alicją Wójcik-Gołębiowską CEE & Baltics country manager Ryanair.

Filip Lamański: Słyszałem, że linii Ryanair dobrze się powodzi. Proszę powiedzieć , co takiego się stało?

Alicja Wójcik-Gołębiowska:  Niedawno (w listopadzie) opublikowaliśmy wyniki z pierwszego półrocza roku fiskalnego 2024, który u nas trwa tak naprawdę od końca marca do końca marca roku następnego. W pierwszym półroczu udało nam się osiągnąć bardzo dobre przychody. Jeśli chodzi o zysk netto mamy ponad 2 miliardy samego zysku. To jest wzrost o 59% w stosunku do podobnego okresu rok temu, więc jest to spektakularny wynik.

A to dopiero pierwsza rzecz, którą możemy się pochwalić. Mamy olbrzymią liczbę pasażerów. W pół roku przywieźliśmy ponad 105 mln pasażerów w całej Europie, a w całym roku 2023  prawie 182 miliony.  To jest skala gigantyczna. Mamy ambitne plany, żeby przewozić 300 mln pasażerów w ciągu najbliższej dekady.

Uważa Pani, że ten ruch lotniczy będzie rósł tak szybko w ciągu dekady? To jest de facto 200% wzrostu.

Zakładamy około 100% wzrostu, jeśli chodzi o najbliższą dekadę, a do 2030 chcemy przewozić nawet 300 mln pasażerów. Chcemy też w najbliższej dekadzie  skupić się na rozwoju regionu Europy Środkowo-Wschodniej. W Polsce jesteśmy już bardzo silni, ale mamy potencjał do dalszego wzrostu, widzimy też  potencjał na wzrost w pozostałych krajach. Zaznaczę też, że Polska to obecnie czwarty największy rynek dla Ryanaira w całej Europie. W roku 2024 planujemy przewieźć z/do Polski nawet 18 milionów pasażerów więc jest to naprawdę dobry wynik i w tej chwili chcemy bardziej popatrzeć na kolejne regiony Europy Środkowo-Wschodniej, bo są jeszcze obszary, które możemy zagospodarować. Otworzyliśmy niedawno nowy rynek, weszliśmy do Albanii i w sezonie letnim będziemy oferowali 22 połączenia z/do tego kraju. Nie jest to nasze ostatnie słowo. Patrzymy na kolejne rynki i chcemy się rozwijać w innych regionach Europy Środkowo-Wschodniej.

A co z Ukrainą?

Przed wojną działaliśmy w Ukrainie i gdy tylko wojna się skończy, to planujemy tam wrócić. Zresztą nasz prezes był jakiś czas temu w Ukrainie i zapowiedział potężną inwestycję 300 milionów dolarów w rozwój ukraińskiej infrastruktury lotniczej oraz nasz powrót, jak tylko skończy się wojna.

A jak wygląda to w kontekście rozwoju w Polsce? Bo rozumiem, że jakieś konkretne lotniska macie na oku?

W tej chwili operujemy na 13 polskich lotniskach. Mamy tutaj zlokalizowanych 39 samolotów, w sezonie letnim będzie ich 42. Największą bazą i portem lotniczym jest Kraków, który zresztą jest w tej chwili największym regionalnym lotniskiem w Polsce.

Tam też mamy bardzo rozbudowaną siatkę. Z Krakowa można dolecieć praktycznie wszędzie. Oczywiście czekamy na dalszy rozwój sytuacji jeśli chodzi o Modlin. Patrzymy na możliwość rozwoju naszej obecności na Chopinie [Lotnisko Chopina w Warszawie – przyp. red.], bo weszliśmy tam latem 2023 roku i z każdym sezonem poszerzamy naszą ofertę.

A Radom?

Zobaczymy.

Czyli rozumiem, że Radom jeszcze nie jest w grze?

My zawsze patrzymy na lotniska. Zawsze patrzymy na możliwości wejścia i rozwoju. W tej chwili obserwujemy rozwój i zobaczymy. Na ten moment nie mamy planów, żeby tam wejść.

A jak wygląda sytuacja w Modlinie? Niedawno wygasła umowa, o której się tyle mówiło.

Te rozmowy trwają, więc nie chcę jeszcze komentować tej sprawy.

A co z rozwojem na tych mniejszych portach pokroju Lublina czy Bydgoszczy? Tam też są jakieś większe plany? Bo rozumiem Poznań, Kraków czy Modlin. Tam jesteście mocni. A jak na tych pozostałych lotniskach?

Uważam, że tutaj dobrym przykładem rozwoju inwestycyjnego jest Łódź, gdzie rośniemy bardzo mocno. Jesteśmy w tej chwili głównym przewoźnikiem w Łodzi. Dodaliśmy na zimę dwa połączenia, więc razem jest 7 połączeń – wszystkie zostały przedłużone na sezon letni. Same nasze linie zapewniają prawie 300 tysięcy pasażerów rocznie. Uważam, że to spektakularne wyniki.

Co z CPK? Jak się na to zapatrujecie?  Dużo się mówi o CPK i o tym, że lotnisko w Łodzi zostanie zamknięte.

Trudno mówić o jakiejkolwiek siatce lotniska, które tak naprawdę jest nadal w fazie planowania. Po drugie, CPK ma być lotniskiem hubowym. My raczej unikamy hubów. One są zupełnie niezgodne z naszą polityką biznesu. Raczej patrzymy na lotniska regionalne, które mają infrastrukturę bardziej dopasowaną do naszego modelu biznesowego.

Czyli w grę wchodzą tylko lotniska regionalne?

Jeśli spojrzy pan, gdzie Łódź była pięć lat temu, gdzie jest teraz, no to jednak rozwijają się bardzo mocno. Tak jak spojrzymy w ogóle na wszystkie polskie regionalne lotniska jeszcze dziesięć lat temu, to kto by uważał, że Kraków będzie osiągał taki wynik?

Jakie macie plany na rozwój floty? Bo jeśli mówimy o tych 300 milionach pasażerów, to tych samolotów musi być mnóstwo.

Mamy umowę z Boeingiem i w tej chwili czekamy na kolejne samoloty. [Ryanair operuje tylko flotą Boeingów – przyp. red.] Jesteśmy świadomi, że producent ma opóźnienia i jest ryzyko, że w przyszłych latach możemy tych samolotów dostać trochę mniej. W tym momencie rozmawiamy z Boeingiem, jak sobie z tym poradzą. Mamy też umowę długoterminową na dostarczenie stu pięćdziesięciu, a nawet trzystu nowych Boeingów.

Ryanair ma jedną z najnowszych flot w Europie. Średnia wieku waszych maszyn jest bardzo niska. Jak to się spina biznesowo? Bo jednak wymiana samolotów i związane z tym koszty to dość duże wyzwanie.

Dbamy o to, żeby nasza flota była nowoczesna. Zwróćmy też uwagę, że nowocześniejsza flota oznacza mniejszy negatywny wpływ na środowisko. Zmniejsza się hałas, zużycie paliwa, jest więcej miejsc pasażerskich. To wszystko powoduje, że samolot nowszej generacji jest bardziej wydajny środowiskowo, a na to jednak w tej chwili wszyscy zwracamy uwagę, zwłaszcza w Europie. Taki samolot jest też lepiej postrzegany, jeśli chodzi o kwestię opłat za emisję CO2, więc summa summarum generuje mniej kosztów związanych z negatywnym wpływem na środowisko, a to w najbliższych latach tak naprawdę będzie punktem kluczowym. Mamy też plany, żeby ponad 12% naszej floty było zasilane SAF [zrównoważone paliwo lotnicze – przyp. red.] już do 2025 roku. Jest to bardzo ambitny plan.

Niektórzy straszą, że przez te unijne przepisy proekologiczne, ludzie przestaną latać lub ograniczą podróżowanie samolotami do minimum. Jak Pani się na to zapatruje?

Nie przestaniemy latać. Będziemy latali, bo nie będziemy musieli tracić czasu na przesiadki. Więc zawsze będziemy szukali najbardziej wygodnych dla nas połączeń. Nie będziemy chcieli jechać przez pół kraju na lotnisko, tylko będziemy szukali lotniska najbliżej nas. To są te trendy, które widzimy i które będą się rozwijały. Unia oczywiście będzie patrzyła na europejskie lotnictwo pod kątem środowiska. To jest ważne. My też na to patrzymy, Niemniej musi być alternatywa. Kraje, które nie mają świetnie rozwiniętej siatki kolejowej albo krótkich połączeń, czyli takie jak nasz, będą w tym momencie poszkodowane. Bo wyobraźmy sobie w tej chwili, że ktoś z Krakowa musi dostać się do Szczecina w ciągu jednego dnia i nie ma połączenia lotniczego.

Jak Ryanair zapatruje się na tanie loty długodystansowe? Operujecie głównie w Europie, poza kilkoma wyjątkami typu Maroko czy Jordania. Jak się zapatrujecie na loty na przykład między Dublinem a Nowym Jorkiem, gdzie MAXy są już w stanie przelecieć taką trasę bez międzylądowań.

To nie jest w ogóle nasz kierunek. Skupiamy się na Europie, na trasach nieprzekraczających 6 godzin. Wolimy się skupić na rynku, który znamy i na jego dalszej eksploracji, bo tutaj jednak wciąż jest dużo miejsca do rozwoju. Mamy cały czas obszar Europy Środkowo-Wschodniej, mamy obszar Morza Śródziemnego, właśnie Maroko, Mamy parę połączeń do Turcji. Tutaj nadal mamy miejsca, które możemy eksplorować i chcemy się bardziej skupić na penetracji rynku europejskiego. Ryanair nie planuje latać do USA.

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button