Info z rynku

Koniec protestu rolników? Ukraina ma plan, ale polscy rolnicy nie będą zachwyceni…

Ukraina czeka teraz na odpowiedź Polski

Ukraina oficjalnie przedstawiła swoją propozycję dotyczącą odblokowania granicy z Polską, która od miesięcy jest blokowana przez polskich rolników. Czy propozycja Ukrainy oznacza koniec protestu rolników? No niestety raczej nie.

Ukraina ma plan. Sprytny.

Ukraiński „Plan wzajemnego zrozumienia” został ogłoszony przez premiera Denysa Shmyhala i składa się z pięciu etapów. Pierwszy punkt obejmuje porozumienie w sprawie eksportu rolnego i opiera się na dotychczasowym podejściu Komisji Europejskiej. Jak wskazuje Marco Martinelli dla portalu TrasportoEuropa, w myśl tego zapisu ukraińskie produkty nadal byłyby zwolnione z ceł i transportowane przez Polskę. Ukraińcy proponują jednak limit wolumenu eksportu, który nie mógłby przekroczyć średniej zarejestrowanej między 2022 a 2023 rokiem.

Czytaj też: Susza, protesty, ataki Huti i wojna. Branża TSL nie ma lekko…

Jak wyjaśnił minister, ewentualne nadwyżki produktów będą musiały zostać zwrócone do Ukrainy, a władze będą monitorować rzeczywiste stosowanie regulacji. Jest jednak raczej mało prawdopodobne, że polscy rolnicy zaakceptują ten pomysł. Tym samym na koniec protestu rolników raczej się nie zapowiada.

Rolnicy zadowoleni nie będą

Przyjrzymy się jednak pozostałym etapom. W drugim punkcie Kijów zaproponował wniosek do Komisji Europejskiej o pilne przeprowadzenie analizy i dokumentacji rzeczywistej sytuacji w handlu między UE a Ukrainą, celem odrzucenia domniemanych manipulacji dotyczących jakości ukraińskich produktów rolnych. Przypomnijmy, że polscy rolnicy przekonują, iż żywność ukraińska nie spełnia norm, a dodatkowo często podróżuje spleśniała lub w nieodpowiednich warunkach. Również w tym przypadku, jak wyjaśnił ukraiński minister, porozumienie opierałoby się na pełnej liberalizacji bezcłowego handlu z UE.

Trzeci punkt to zaproszenie dla rządu polskiego do przyłączenia się do wspólnego apelu do Komisji Europejskiej w celu zatrzymania rosyjskiego eksportu rolnego do UE. Jak wskazuje Marco Martinelli dla portalu TrasportoEuropa, w ostatnich tygodniach pojawiła się informacja o stałym wzroście importu rosyjskich produktów rolnych do Polski przez Białoruś, co Ukraińcy wykorzystali, by wytknąć polskim rolnikom hipokryzję. Tymczasem media donoszą, że premier Donald Tusk rozważa już całkowite zablokowanie importu z Moskwy, naśladując Litwę, która niedawno zamknęła swoje granice dla Rosji.

Teraz piłeczka jest pod naszej stronie

Czwarty krok zakłada utworzenie trójstronnego sztabu składającego się z przedstawicieli Ukrainy, Polski i Komisji Europejskiej, pod wspólnym przewodnictwem ministrów rolnictwa obu krajów i przedstawiciela Komisji Europejskiej. Reprezentacja polskich rolników również miałyby prawo uczestniczyć w zgromadzeniach, a celem miałoby być jasne zrozumienie potrzeb obu stron i uniknięcie kolejnych protestów i blokad. Celem piątego etapu jest rozwiązanie problemu blokowania transportu broni, sprzętu wojskowego i pomocy humanitarnej na Ukrainę.

Czytaj też: Eksport zboża z Ukrainy idzie sprawnie mimo „polskiej zdrady”

Ukraina czeka teraz na odpowiedź Polski, a w międzyczasie osiągnęła już porozumienie z Turcją w sprawie przedłużenia liberalizacji transportu towarów między obydwoma krajami. Jak wskazuje Marco Martinelli dla portalu TrasportoEuropa, Ukraina już uzgodniła podobne regulacje z 35 krajami, w tym z krajami UE, a w zeszłym roku osiągnięto porozumienie także z Norwegią i Macedonią Północną. Kraj, jak wynika z propozycji wysłanej do Polski, nadal podtrzymuje politykę swobodnego przepływu towarów, która jednak wydaje się nie do pogodzenia z trwającymi protestami.

Protest rolników się rozszerza! Polscy transportowcy też strajkują!

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button