Info z rynkuTransport
Gorące newsy

Zemsta Zachodu na Huti. Naloty na punkty logistyczne w Jemenie

USA i Wielka Brytania nie pozostawiła terrorystom pola do popisu.

Ostatnia noc przyniosła gwałtowny rozwój sytuacji w Jemenie. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przeprowadziły skoordynowane naloty na cele związane z Hutimi. To bezprecedensowa reakcja na wcześniejsze wydarzenia z 9 stycznia. Wówczas amerykańskie i brytyjskie okręty na Morzu Czerwonym zestrzeliły pociski i drony wysłane przez Huti. Ataki miały miejsce przede wszystkim w Sana, stolicy Jemenu. Celami były węzły logistyczne, systemy obrony powietrznej i składy broni.

  • Skoordynowane ataki USA i Wielkiej Brytanii na cele rebeliantów Huti w Jemenie.
  • Główne cele ataków to obiekty logistyczne i wojskowe w stolicy Jemenu, Sanie.
  • Odpowiedź na zestrzelenie przez Hutich pocisków i dronów na Morzu Czerwonym.

Naloty USA i Wielkiej Brytanii na Huti. Eskalacja konfliktu w Jemenie

W środku nocy, dokładnie o północy czasu polskiego, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania rozpoczęły zdecydowaną akcję wojskową przeciwko Huti w Jemenie. Ten krok, świadczący o eskalacji konfliktu, stanowi odpowiedź na wcześniejsze ataki Hutich na Morzu Czerwonym z 9 stycznia. Wówczas zestrzelono 21 dronów oraz pocisków manewrujących i balistycznych.

Reakcje międzynarodowe na te wydarzenia były szybkie i zróżnicowane. Otóż Sułtanat Omanu, sąsiadujący z Jemenem, podjął decyzję o zamknięciu swojej przestrzeni powietrznej dla samolotów wojskowych zmierzających do Jemenu. A to z kolei jest znaczącym gestem podkreślającym rosnące zaniepokojenie w regionie. Ponadto ta decyzja może być interpretowana jako próba zapobiegania dalszej eskalacji konfliktu i wyraz troski o stabilność regionalną.

Czytaj również: Maersk i inne firmy żeglugowe wstrzymują rejsy na Morzu Czerwonym!

Ataki te, choć skupione na celach wojskowych, nieuchronnie wpłyną na sytuację humanitarną w Jemenie, który już boryka się z jednym z największych kryzysów humanitarnych na świecie. Zniszczenie infrastruktury wojskowej i logistycznej może mieć długofalowe konsekwencje dla życia codziennego jemeńskiej populacji, która cierpi z powodu wieloletniego konfliktu.

Huti zostanie zmiecione z powierzchni Ziemi. Ostre słowa z Iranu

Po zdecydowanych atakach USA i Wielkiej Brytanii na pozycje Hutich w Jemenie, reakcje międzynarodowe nie kazały na siebie długo czekać. Szczególnie głośny był głos Iranu, który stanowczo potępił te działania. Iran, znany ze swojego wsparcia dla Hutich, określił naloty jako „arbitralne” i wskazał na ich naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej Jemenu, podkreślając, że działania te stoją w sprzeczności z międzynarodowym prawem.

Rzecznik irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Nasser Kanaani, wyraził głębokie zaniepokojenie skutkami tych ataków. Podkreślił, że działania militarne USA i Wielkiej Brytanii tylko zwiększą niestabilność i niepewność w regionie. Iran, jako regionalna potęga i sojusznik Huti, widzi w tych atakach próbę osłabienia pozycji swoich sojuszników w Jemenie, co może przyczynić się do dalszego zaostrzenia konfliktu.

Kanaani w swoich wypowiedziach nawiązał również do sytuacji w Palestynie, oskarżając Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię o próbę odwrócenia uwagi od zbrodni wojennych reżimu syjonistycznego w Strefie Gazy. Według niego te ostatnie działania są częścią szerszego kontekstu politycznego i służą rozszerzeniu wsparcia dla Izraela, w kontekście jego konfliktu z Palestyną.

Ostre słowa z Iranu są odbiciem długofalowej rywalizacji między Teheranem a zachodnimi mocarstwami w regionie Bliskiego Wschodu. Iran, poprzez swoje wsparcie dla Hutich, stara się poszerzyć swoje wpływy w regionie. A to z kolei jest postrzegane przez USA i ich sojuszników jako zagrożenie dla regionalnej równowagi sił. Nie ma zatem wątpliwości, że najnowsza eskalacja konfliktu może przyczynić się do dalszego pogłębienia podziałów i napięć w regionie.

Czytaj również: Huti uderzają w handel! Firmy żeglugowe nakładają dodatkowe opłaty

Napięcia te wpływają znacząco na ogólną sytuację geopolityczną, gdzie Iran oraz Stany Zjednoczone i ich sojusznicy dążą do utrzymania lub rozszerzenia swoich stref wpływów. Ponadto te wydarzenia mogą skutkować dalszymi konfrontacjami, zarówno dyplomatycznymi, jak i militarnymi, między tymi mocarstwami. Takie działania będą miały kluczowe implikacje dla bezpieczeństwa i stabilności na Bliskim Wschodzie.

Kim są Huti? Od rebeliantów do groźnej siły w Jemenie

Huti, pierwotnie postrzegani jako grupa słabo zorganizowanych rebeliantów, przekształcili się w znaczącą siłę w konflikcie jemeńskim. Ich początki sięgają lat 90. XX wieku, kiedy to Husejn Badreddin al-Huti założył ruch, skupiając się na pokojowych protestach. Domagali się oni większych praw dla szyitów w sunnicko zdominowanym Jemenie.

Wzrost ich wpływów nastąpił po 2004 roku, kiedy opowiedzieli się przeciwko interwencji USA w Iraku. Ta zmiana przyniosła radykalizację i zbrojną rebelię przeciwko jemeńskiemu rządowi. Kluczowy moment nastąpił w 2015 roku, gdy po zdobyciu stolicy, Sanę, Huti przeprowadzili zamach stanu. Wówczas objęli kontrolę nad znaczną częścią kraju, w tym strategicznym wybrzeżem Morza Czerwonego.

Wsparcie Iranu miało fundamentalne znaczenie dla wzrostu siły Hutich. Dzięki niemu zyskali oni dostęp do zaawansowanego arsenału, w tym pocisków balistycznych i dronów. Ten rozwój zbrojeń znacznie zwiększył ich możliwości militarne, czyniąc z nich poważnego gracza nie tylko na arenie lokalnej, ale i regionalnej.

Dzisiejsza pozycja Hutich wykracza daleko poza ich pierwotne ramy działania. Stali się oni istotnym elementem w szerszym kontekście politycznym i militarnym Bliskiego Wschodu. Ich działania na Morzu Czerwonym i ataki poza granicami Jemenu świadczą o ich rosnącym wpływie.

Czytaj również: Ataki na Huti windują ceny ropy. Szlaki handlowe przez Morze Czerwone zagrożone

Czy ta przemiana z lokalnej grupy rebeliantów w groźną siłę militarną może zmienić równowagę sił w regionie? Czy doprowadzi również do dalszych konsekwencji dla stabilności i bezpieczeństwa Bliskiego Wschodu? Tego dowiemy się już wkrótce. Nie ma jednak wątpliwości, że jesteśmy świadkami eskalacji, która może utrudnić transport morski w rejonie Morza Czerwonego.

Kontenerowiec Maersk dwukrotnie zaatakowany w ciągu doby przez Huti!

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button