Po miesiącach rozmów, analiz i deklaracji ze strony resortów, rząd ostatecznie zrezygnował z planu tymczasowego obniżenia składek ZUS dla kierowców ciężarówek. W praktyce oznacza to, że przedsiębiorcy z sektora transportu drogowego nie mogą liczyć na żadne ulgi w tym zakresie. Mimo licznych apeli i obietnic, rząd nie zdecydował się na realne wsparcie dla przewoźników.
ZUS dla kierowców nie zostanie obniżony
Sektor transportowy znalazł się w głębokim kryzysie. Rosnące koszty paliwa, coraz większa konkurencja międzynarodowa oraz skutki tzw. Pakietu Mobilności sprawiły, że wiele polskich firm zaczęło tracić rentowność. Jednym z kluczowych problemów okazały się wysokie składki ZUS dla kierowców zawodowych. Przed wprowadzeniem Pakietu Mobilności, składki były naliczane od minimalnego wynagrodzenia. Po zmianach ich podstawę stanowi średnie wynagrodzenie krajowe, co znacząco zwiększyło obciążenia finansowe firm transportowych. W efekcie właściciele przedsiębiorstw przewozowych zaczęli apelować do rządu o powrót do poprzednich zasad, a przynajmniej tymczasowo.
Ministerstwo Infrastruktury, wsłuchując się w głos branży, przedstawiło wstępny projekt obniżki ZUS dla kierowców na okres jednego roku. Zgodnie z propozycją, składki miałyby być liczone od płacy minimalnej, a różnicę między nią a przeciętnym wynagrodzeniem pokrywałoby państwo. Dzięki temu system ubezpieczeń kierowców (emerytalne, chorobowe, rodzicielskie) pozostałby bez zmian, a przedsiębiorcy odczuliby realną ulgę finansową.
Czytaj też: Sejm zaostrza kary dla kierowców ciężarówek! Nawet 5 lat zakazu jazdy
Choć pomysł zyskał poparcie części resortów i przewoźników, szybko spotkał się z ostrą krytyką. Ministerstwo Finansów odmówiło zgody na finansowanie dopłat do składek z budżetu państwa, argumentując, że koszt rozwiązania byłby zbyt wysoki w stosunku do efektów. Według szacunków ekspertów, program mógł kosztować setki milionów złotych rocznie.
Z kolei Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podkreślało, że stworzenie wyjątku dla jednej grupy zawodowej mogłoby wywołać efekt domina i kolejne branże zaczęłyby domagać się podobnych przywilejów. Dla rządu, który już zmaga się z presją budżetową i rosnącymi wydatkami socjalnymi, byłby to niebezpieczny precedens. Ostatecznie, po serii analiz i konsultacji, Stały Komitet Rady Ministrów postanowił, że pomysł obniżenia składek dla kierowców nie będzie dalej procedowany. Informacja o wykreśleniu zapisu pojawiła się kilka dni temu w Rządowym Centrum Legislacji, kończąc tym samym temat.
Jakie będą skutki decyzji dla kierowców?
Brak obniżki ZUS dla kierowców oznacza, że firmy transportowe nadal będą zmagać się z wysokimi kosztami zatrudnienia. Dla wielu mniejszych przedsiębiorstw może to oznaczać dalsze problemy z płynnością finansową. Eksperci branżowi zwracają uwagę, że decyzja rządu może pogłębić nierówności konkurencyjne między polskimi a zagranicznymi przewoźnikami. W krajach Europy Środkowo-Wschodniej składki społeczne są bowiem niższe, co sprawia, że firmy z Litwy, Rumunii czy Bułgarii mogą oferować tańsze usługi transportowe. Niektórzy analitycy prognozują również, że brak wsparcia może przyspieszyć proces restrukturyzacji branży. Mniejsze firmy, które nie poradzą sobie z rosnącymi obciążeniami, będą zmuszone do konsolidacji lub zakończenia działalności.
Czytaj też: Polski rynek pracy – pracownicy pewni siebie, ale bez kompetencji
Choć temat ZUS-u został zamknięty, Ministerstwo Infrastruktury kontynuuje prace nad innymi rozwiązaniami mającymi poprawić sytuację sektora transportowego. Wśród propozycji pojawiają się m.in. uproszczenia w zakresie zezwoleń przewozowych oraz cyfryzacja procedur kontrolnych. Rząd zapowiada też, że będzie szukał sposobów na zwiększenie konkurencyjności polskich firm transportowych w ramach unijnych regulacji. Jednak na ten moment żadne konkretne projekty ulg finansowych nie są planowane.
W środowisku przewoźników decyzja rządu została przyjęta z rozczarowaniem. Przedstawiciele organizacji transportowych podkreślają, że obietnica obniżenia ZUS-u była jedną z kluczowych deklaracji złożonych podczas konsultacji. Teraz, gdy została wycofana, wielu przedsiębiorców czuje się po prostu oszukanych. Zdaniem ekspertów, brak spójnej polityki państwa wobec sektora transportowego może doprowadzić do dalszego odpływu kierowców za granicę. Już dziś szacuje się, że w Polsce brakuje ponad 100 tysięcy zawodowych kierowców ciężarówek. Wysokie obciążenia składkowe i brak realnego wsparcia mogą ten deficyt tylko pogłębić.
Znajdziesz nas w Google NewsWyższe stawki e-TOLL i więcej płatnych dróg. Rząd szykuje „niespodziankę”





