Info z rynkuMagazyny

Działalność LPP w Przyłękach stała się problemem dla mieszkańców. TIR-y niszczą infrastrukturę

LPP zauważa, że to wina kierowców zatrudnianych przez inne podmioty

Ciężarówki stojące wzdłuż drogi, rozjeżdżone pobocza, hałas i zagrożenie dla pieszych – tak wygląda codzienność mieszkańców Przyłęk pod Bydgoszczą po otwarciu centrum dystrybucyjnego firmy LPP. Mimo apeli lokalnej społeczności, problem narasta

Mieszkańcy Przyłęk w powiecie bydgoskim coraz głośniej protestują przeciwko uciążliwościom związanym z ruchem ciężarówek w okolicy nowo otwartego centrum dystrybucyjnego firmy LPP Logistics. Jak alarmują, tiry oczekujące na wjazd do magazynów parkują na poboczu, niszcząc infrastrukturę drogową i zagrażając bezpieczeństwu.

Sprawą zainteresowała się nasza redakcja po sygnałach od mieszkańców. Udaliśmy się na miejsce – i potwierdzamy: pobocze przy drodze prowadzącej do centrum logistycznego jest rozjeżdżone i zniszczone, a zaparkowane ciężarówki utrudniają ruch i ograniczają widoczność.

Przyłęki mają mieć nową organizację ruchu

O komentarz poprosiliśmy Leszka Czerkawskiego, p.o. Dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych:

Byliśmy na wizji lokalnej i faktycznie pobocze jest rozjechane. Planujemy w związku z tym zmianę organizacji ruchu, która będzie polegać na zakazie zatrzymywania się i postoju – przekazał nam przedstawiciel starostwa.

Lokalna społeczność nie kryje rozgoryczenia. Mieszkańcy podbydgoskich Przyłęk od miesięcy borykają się z uciążliwościami związanymi z ruchem ciężarówek w okolicy centrum dystrybucyjnego firmy LPP. Ich zdaniem brak odpowiedniej infrastruktury i nadzoru sprawia, że to oni ponoszą konsekwencje logistycznych niedopatrzeń inwestora. Ciężarówki stojące na poboczach niszczą drogi, blokują wjazdy i stwarzają zagrożenie dla pieszych oraz kierowców.

Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym LPP, pytając, dlaczego nie zapewniono odpowiedniego zaplecza parkingowego i czy firma planuje rozwiązanie problemu.

W odpowiedzi LPP poinformowało, że centrum dystrybucyjne działa w systemie tzw. awizacji – przewoźnicy przyjeżdżają w ściśle określonych godzinach, a towary są przyjmowane tylko wtedy. Niestety, jak przyznaje firma, „w wielu przypadkach podwykonawcy nie stosują się do wyznaczonych terminów” i pomimo istnienia parkingów buforowych przed miejscowością, kierowcy z nich nie korzystają.

LPP: „Szukamy rozwiązania”

Mamy świadomość skali problemu. Dlatego niezwłocznie po zidentyfikowaniu sytuacji podjęliśmy odpowiednie kroki w celu znalezienia rozwiązania. Pozostajemy w kontakcie z sołectwem i radnymi. Za ich pośrednictwem prowadzone są też rozmowy z odpowiednimi organami samorządowymi – przekazało biuro prasowe LPP.

Firma liczy, że podjęte działania przyniosą wkrótce efekty.

Będziemy monitorować sprawę i informować o kolejnych krokach podjętych zarówno przez władze, jak i firmę LPP.

 

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button