E-commerce

Temu porzuci import z Chin? Gigant chce uniknąć ceł Trumpa

Jeśli firmie uda się zachować dotychczasowy poziom cen i jakości usług, może wyjść z tego kryzysu silniejsza niż konkurencja

W obliczu eskalacji wojny celnej między USA a Chinami, coraz więcej chińskich gigantów e-commerce zmienia swoją strategię działania. Jednym z nich jest Temu, który oficjalnie porzucił dotychczasowy model importu z Chin. Wszystko po to, by uniknąć dodatkowych kosztów wynikających z ceł wprowadzonych przez administrację Donalda Trumpa. 

Temu porzuci import z Chin?

Temu, należące do chińskiego koncernu PDD Holdings, przez lata budowało swoją pozycję dzięki bezpośredniemu importowi tanich towarów z chińskich fabryk. Od ubrań, przez akcesoria kuchenne, po elektronikę – wszystko to trafiało do klientów z pominięciem pośredników, co pozwalało oferować ekstremalnie niskie ceny. Teraz jednak firma ogłosiła zmianę kursu: zamiast wysyłać towary z Azji, planuje współpracować z lokalnymi amerykańskimi dostawcami. Nowy model Temu, porzucający import z Chin i oparty na tzw. „lokalnej realizacji zamówień” ma pomóc chińskiemu gigantowi nie tylko ominąć cła, ale także skrócić czas dostawy i zwiększyć jakość obsługi klienta. Według komunikatu firmy, strategia ta ma również wspierać lokalny biznes, który dzięki Temu zyska dostęp do ogromnej bazy klientów.

Decyzja Temu nie jest przypadkowa. Od kilku miesięcy chińskie firmy takie jak Shein czy Alibaba borykają się z lawinowym wzrostem kosztów importowych. Amerykańskie władze postanowiły zaostrzyć politykę celną wobec przesyłek z Chin, eliminując m.in. tzw. zwolnienie de minimis, które wcześniej pozwalało na bezcłowe sprowadzanie drobnych towarów. W odpowiedzi na te zmiany, Temu – które jeszcze niedawno doliczało do zamówień opłaty celne widoczne przy finalizacji zakupu – postanowiło działać radykalnie. Przestawiając się na krajowych dostawców, firma ma nadzieję utrzymać konkurencyjne ceny i zminimalizować negatywny wpływ ceł na klientów.

Czytaj też: DHL wstrzymuje dostawy do USA! Tak, przez cła Trumpa

Dla amerykańskich klientów zmiana może być zarówno dobra, jak i problematyczna. Z jednej strony – krótszy czas dostawy, większa przewidywalność zamówień i potencjalnie lepsza jakość produktów. Z drugiej – możliwe podwyżki cen w przyszłości, jeśli lokalni dostawcy nie będą w stanie zaoferować tak korzystnych warunków jak chińskie fabryki. Jednak Temu deklaruje, że jednym z głównych celów nowej strategii jest utrzymanie dotychczasowych, niskich cen. Firma intensywnie poszukuje partnerów biznesowych w USA, a cały model ma być dostosowany tak, by nie odbić się negatywnie na portfelu konsumentów.

Temu idzie pod prąd, inne firmy wciąż się wahają

W przeciwieństwie do Temu, inne chińskie platformy e-commerce – jak Shein czy Alibaba – nadal stawiają na import z Chin, choć już odczuwają konsekwencje zmian celnych. Ceny produktów na ich platformach w USA wzrosły nawet o 300%, co mocno odbija się na ich konkurencyjności. Temu może tym samym zyskać przewagę, zwłaszcza że najwięksi amerykańscy detaliści, tacy jak Walmart czy Target, wciąż szukają rozwiązań w sytuacji rosnących kosztów importu. Istnieje ryzyko, że jeśli sytuacja się nie unormuje, to właśnie klienci zapłacą za polityczne decyzje – albo przez wyższe ceny, albo przez ograniczony wybór.

Czytaj też: Monopol Google jest zagrożony! Google Chrome może zostać sprzedane za 50 mld dolarów!

W tle całej sytuacji stoi polityka Donalda Trumpa, który wprowadził dodatkowe taryfy na chińskie towary. Jego celem było zmuszenie Pekinu do renegocjacji umów handlowych i ograniczenia deficytu handlowego. Jednak realnie to amerykańscy konsumenci i detaliści zaczęli ponosić koszty tych decyzji. Amazon, który początkowo ujawniał klientom wysokość ceł, został za to skrytykowany przez Biały Dom. Z kolei inne platformy zmuszone są wybierać: przerzucać koszty na klientów, czy ciąć marże i ryzykować utratę wartości giełdowej.

To, czy Temu odniesie sukces w nowym modelu, zależy od wielu czynników: dostępności lokalnych dostawców, ich efektywności i jakości, a także od tego, jak długo utrzymają się obecne stawki celne. Jeśli firmie uda się zachować dotychczasowy poziom cen i jakości usług, może wyjść z tego kryzysu silniejsza niż konkurencja.

Chiński eksporter porzucił ładunek. Nie chcieli zapłacić ceł Trumpa

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button