
Zarządca autostrady A4 między Krakowem a Katowicami, spółka Stalexport Autostrady, zwraca się do władz z apelem o natychmiastowe rozpoczęcie projektowania nowego pasa ruchu. Zdaniem ekspertów rozbudowa A4 powinna ruszyć szybciej niż planowano, a zwłoka może oznaczać poważne problemy komunikacyjne już w ciągu najbliższych dwóch lat.
Rozbudowa A4 powinna rozpocząć się jak najszybciej
Zarządca autostrady wskazuje, że rozbudowa autostrady A4 o nowy pas ruchu powinna rozpocząć się natychmiast, aby uniknąć zatorów drogowych oraz zwiększyć bezpieczeństwo kierowców. Obecne natężenie ruchu na odcinku A4 między Krakowem a Katowicami to około 50 tysięcy pojazdów dziennie, z czego blisko 10 tysięcy stanowią samochody ciężarowe. Wzrost liczby aut może sprawić, że trasa stanie się niewydolna.
Jeżeli prace nie zostaną rozpoczęte w odpowiednim momencie, już za dwa lata użytkownicy trasy mogą stanąć w gigantycznych korkach, które sparaliżują ruch między dwoma kluczowymi miastami południowej Polski. Rosnące natężenie ruchu oznacza nie tylko większą liczbę opóźnień, ale również zwiększone ryzyko wypadków i kolizji. Stłoczony ruch na autostradzie prowadzi do częstszych nagłych hamowań, a w efekcie – do karamboli, które mogą sparaliżować całą trasę na wiele godzin. Dodatkowo niezbędna jest modernizacja mostów i wiaduktów, które nie były przewidziane na obecne obciążenia.
Dochodzimy do momentu, w którym kończy się koncesja, a autostrada wymaga rozbudowy. Potrzebny jest trzeci pas ruchu i zwiększenie nośności obiektów mostowych, nie tylko ze względu na komfort jazdy kierowców, ale również potrzebę modernizacji infrastruktury z punktu widzenia logistycznego, w tym głównie logistyki wojskowej – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Andrzej Kaczmarek, prezes zarządu Stalexport Autostrady S.A.
Czytaj też: Zadłużenie samorządów w Polsce przekroczyło 100 mld złotych!
Rozbudowa A4 to nie tylko kwestia komfortu podróży, ale również istotny element strategii obronnej. Droga łączy wschód i zachód Polski, a w kontekście obecnej sytuacji geopolitycznej pełni kluczową rolę w transporcie wojskowym.
Dostosowanie infrastruktury do standardów NATO wymaga nie tylko poszerzenia drogi, ale także zwiększenia nośności obiektów inżynieryjnych oraz poprawy przepustowości zjazdów. Stalexport podkreśla, że modernizacja musi być przeprowadzona z uwzględnieniem potencjalnych potrzeb wojskowych.
Koniec koncesji Stalexportu
Koncesja spółki Stalexport Autostrada Małopolska na zarządzanie odcinkiem Kraków – Katowice wygasa w marcu 2027 roku, a trasa przejdzie pod kontrolę Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ministerstwo Infrastruktury rozważa wprowadzenie bezpłatnych przejazdów dla samochodów osobowych, co może dodatkowo zwiększyć natężenie ruchu.
W Hiszpanii, po zniesieniu opłat na kilku autostradach nastąpił wzrost ruchu z dnia na dzień o ponad 70 proc. W przypadku infrastruktury A4 oznacza to tak naprawdę zatrzymanie ruchu, autostrada po prostu się zakorkuje – wskazuje prezes Kaczmarek.
Czytaj też: Kolejna podwyżka cen na A2! „Tak działa wolny rynek…”
Zdaniem ekspertów państwo może nie być w stanie samodzielnie sfinansować tak dużej inwestycji. Stalexport sugeruje, że rozwiązaniem może być Partnerstwo Publiczno-Prywatne (PPP), które pozwoliłoby na wykorzystanie prywatnych środków do modernizacji autostrady.
W ubiegłym roku Stalexport przeznaczył 239,4 mln zł na inwestycje drogowe, a łączne wydatki do końca koncesji przekroczą 400 mln zł. Udział sektora prywatnego w finansowaniu infrastruktury drogowej mógłby odciążyć budżet państwa i przyspieszyć realizację projektu.
Użytkowanie autostrady oznacza koszt, ten codzienny związany z bieżącym utrzymaniem, ale również z koniecznością przeprowadzania remontów okresowych. Jeżeli koszty te nie są ponoszone bezpośrednio przez użytkowników autostrad, to trzeba znaleźć pieniądze na te cele w budżecie państwa. W UE obowiązują zasady, że za przejazd płaci użytkownik i jednocześnie emitent zanieczyszczenia powietrza – zaznacza prezes Andrzej Kaczmarek.
Rozbudowa autostrady A4 o trzeci pas ruchu to nieunikniona inwestycja, która musi zostać rozpoczęta jak najszybciej. Bez szybkich działań trasa stanie się niewydolna, co wpłynie zarówno na kierowców, jak i na strategiczny transport wojskowy. Jeśli decyzje w tej sprawie będą przeciągane, może się okazać, że nowy pas ruchu powstanie dopiero po 2030 roku, co będzie miało negatywny wpływ na ruch drogowy i gospodarkę regionu.