LotniczyTransport

Chwile grozy nad Hurghadą! Samolot z turystami prawie uderzył w szczyt góry

Tylko zaawansowany system ostrzegania przed kolizją zapobiegł tragedii, alarmując pilotów o nadciągającym zagrożeniu

Na początku lutego pasażerowie lotu EZY 2251 linii easyJet przeżyli chwile grozy. Podczas podejścia do lądowania w egipskiej Hurghadzie samolot niemal uderzył w szczyt góry. Tylko zaawansowany system ostrzegania przed kolizją zapobiegł tragedii, alarmując pilotów o nadciągającym zagrożeniu. W ostatniej chwili załoga skorygowała tor lotu, ratując 190 pasażerów i członków załogi przed katastrofą.

Samolot easyJet prawie uderzył w szczyt góry

Zdarzenie miało miejsce podczas lotu easyJet z Manchesteru do Hurghady, jednej z najpopularniejszych destynacji turystycznych w Egipcie. Samolot Airbus A320, wykonując standardowe podejście do lądowania, nagle zaczął gwałtownie tracić wysokość. Według dostępnych danych, prędkość opadania wynosiła aż 1,5 kilometrów na minutę, co jest znacznie większą wartością niż zalecana podczas lądowania. W efekcie maszyna znalazła się na wysokości poniżej kilometra, podczas gdy standardowa wysokość przelotu nad górskim grzbietem w tej okolicy jest niemal dwa razy wyższa. Piloci nie zauważyli, że zbliżają się do niebezpiecznie wysokiego terenu, a ich samolot prawie uderzył w szczyt góry. Na szczęście uratowała ich technologia.

Czytaj też: LOT miał dostać dwa Dreamlinery. Maszyny trafiły do Niemiec

Kiedy samolot znalazł się zaledwie 220 metrów od szczytu góry, zadziałał automatyczny system GPWS (Ground Proximity Warning System), którego zadaniem jest ostrzeganie przed ryzykiem kolizji z ziemią. System ten analizuje trajektorię lotu, otoczenie maszyny i ewentualne przeszkody, a w razie wykrycia niebezpieczeństwa generuje natychmiastowe ostrzeżenie dźwiękowe oraz wizualne dla pilotów. To właśnie GPWS ostrzegł załogę przed nadciągającą katastrofą, co umożliwiło szybkie podjęcie działań korekcyjnych i uniknięcie uderzenia w górę.

EasyJet zawiesza załogę

Po wylądowaniu kapitan samolotu sam zgłosił incydent odpowiednim służbom, co było zgodne z procedurami bezpieczeństwa. Linie lotnicze easyJet natychmiast podjęły decyzję o jego tymczasowym zawieszeniu do czasu zakończenia oficjalnego śledztwa. Sprawą zajmuje się Brytyjski Urząd ds. Badania Wypadków Lotniczych (AAIB), który analizuje nagrania z kabiny pilotów, dane lotu oraz procedury, jakie zostały zastosowane podczas podejścia do lądowania.

Na szczęście samolot nie uderzył w szczyt góry i wszystko zakończyło się pomyślnie. Eksperci lotniczy zwracają jednak uwagę, że zdarzenie to przypomina incydent sprzed dwóch lat, kiedy to samolot czeskich linii Smartwings, wykonując lot na grecką wyspę Skyros, również znalazł się niebezpiecznie blisko powierzchni ziemi. W tamtym przypadku piloci kontynuowali pracę po incydencie, jednak easyJet podjął bardziej restrykcyjne środki bezpieczeństwa, zawieszając kapitana do czasu wyjaśnienia przyczyn błędu.

Czytaj też: Inwestycje w Egipcie wzrosły o ponad 280%! Egipt inwestycyjną potęgą Afryki

Mimo że lotnictwo cywilne jest jednym z najbezpieczniejszych środków transportu na świecie, tego typu incydenty pokazują, że ludzki błąd nadal może prowadzić do groźnych sytuacji. Śledztwo w sprawie incydentu w Hurghadzie trwa, a jego wyniki mogą wpłynąć na przyszłe procedury bezpieczeństwa stosowane przez linie lotnicze na całym świecie.

AirBaltic złamał sankcje? Chcieli kupić paliwo od Rosjan

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button