
Czy firma, która jeszcze niedawno wyceniana była na miliardy dolarów, a dziś znalazła się na granicy upadłości, ma szansę na poprawę sytuacji? Nikola Corporation – pionier w dziedzinie ciężarówek z napędem elektrycznym i wodorowym – znalazła się na skraju bankructwa i właśnie ogłosiła, że wchodzi w tzw. proces Rozdziału 11. To oznacza, że przedsiębiorstwo chce zrestrukturyzować swoje zadłużenie i sprzedać część aktywów, aby zachować resztki działalności i szansę na przyszłość.
Czy Nikola ogłosi bankructwo?
Kiedy Nikola wystartowała dziesięć lat temu, nikt nie spodziewał się, że firmie będzie grozić bankructwo. Po wejściu firmy na giełdę, na krótko jej wartość rynkowa przekroczyła nawet kapitalizację takiego giganta jak Ford. Zawarto też lukratywną umowę z General Motors. Jednak niedługo później firma Hindenburg Research oskarżyła założyciela Nikoli – Trevora Miltona – o sfałszowanie prezentowanych rozwiązań technologicznych. Skandal wywołał lawinę problemów, doprowadził do odejścia Miltona i upadku wizerunku Nikoli.
Czytaj też: Założyciel Nikoli skazany! Próbował wziąć sąd na litość
W kolejnych miesiącach spółka starała się zrealizować swoje ambitne plany produkcyjne, wypuszczając na rynek elektryczne (BEV) oraz wodorowe (FCEV) ciężarówki. Mimo że pierwsze pojazdy faktycznie trafiły do klientów, produkcja pozostawała na niskim poziomie, a później pojawiły się problemy techniczne, które skutkowały kosztownym wycofaniem pojazdów z rynku (tzw. akcje przywoławcze). Wszystko to rzutowało negatywnie na sytuację finansową i zaufanie inwestorów.
Zgodnie z komunikatem spółki, Nikola próbowała jeszcze pozyskać dodatkowy kapitał oraz ograniczyć zobowiązania. Niestety, nie udało się znaleźć wystarczającego finansowania ani potencjalnego inwestora, który przejąłby działalność firmy jako całość, a przedsiębiorstwu grozi teraz bankructwo.
Dziś Nikola deklaruje, że ma tylko 47 mln dolarów w gotówce, co może wydawać się ogromną sumą pieniędzy, ale w kontekście branży motoryzacyjnej i planów rozwojowych jest kwotą znikomą. Te środki wystarczą tylko na utrzymanie minimalnej aktywności operacyjnej, opłacenie personelu i przeprowadzenie aukcji majątku.
Podobnie jak inne firmy z branży pojazdów elektrycznych, mierzyliśmy się z różnymi czynnikami rynkowymi i makroekonomicznymi, które wpłynęły na naszą zdolność do prowadzenia działalności. – powiedział w oświadczeniu Steve Girsky, prezes i dyrektor generalny Nikola.
Nikola files Chapter 11 bankruptcy 🚛💸
📉 Once worth $27B, now under $50M
🔥 Selling assets, winding down operations
🔋 Lost hundreds of thousands per hydrogen truck
💵 Cash reserves fell from $464.7M to $47M
⚖️ Founder convicted of fraud (2022)
⏳ Support ending March 2025… pic.twitter.com/7hDHKG9V1c— GreySide (@Greyside_news) February 20, 2025
Co dalej z technologią wodorową i elektryczną?
Chociaż Nikola znalazła się na skraju bankructwa, nie sposób zaprzeczyć, że firma wypracowała pewne innowacje w dziedzinie zrównoważonego transportu. Wielu klientów zdążyło już przejechać miliony mil flotowych ciężarówkami FCEV (wodorowymi) i BEV (elektrycznymi) tej marki. Pojawia się więc pytanie: czy ktoś przejmie technologie i infrastrukturę, by kontynuować rozwój pojazdów zeroemisyjnych?
W trakcie procesu sprzedaży Nikola planuje kontynuować w ograniczonym zakresie działalność operacyjną. Istnieje szansa, że w procesie aukcji znajdzie się kupiec zainteresowany poszczególnymi działami firmy, w tym siecią stacji tankowania wodoru HYLA czy prawami do gotowych już konstrukcji ciężarówek. Jednakże dotychczasowa historia spółki i brak stabilności w finansach mogą zniechęcać potencjalnych inwestorów.
Nikola zamierza prowadzić działania marketingowe i sprzedać w zasadzie wszystkie albo część swoich aktywów oraz przeprowadzić uporządkowaną likwidację działalności – podała spółka w oświadczeniu.
Firma złożyła formalny wniosek o ochronę przed upadłością
Nikoli grozi więc bankructwo, ale firma złożyła formalny wniosek o ochronę przed upadłością, wchodząc w tzw. proces Rozdziału 11. Chapter 11, czyli Rozdział 11 Kodeksu upadłościowego USA, to część przepisów stosowanych w przypadku zbliżającego się bankructwa firmy. Zapisy pozwalają w takiej sytuacji na dalsze działanie firmy z jednoczesną jej reorganizacją pod nadzorem sądu.
W amerykańskim prawie upadłościowym Rozdział 11 niekoniecznie oznacza więc koniec istnienia firmy. Pozwala on przedsiębiorstwom na ochronę przed wierzycielami i zapewnia czas na opracowanie planu restrukturyzacji. W praktyce jednak, jeżeli plan ten się nie powiedzie lub nie znajdzie się odpowiedni inwestor, spółce grozi całkowita likwidacja.
Czytaj też: Wzrost gospodarki USA zaczyna zwalniać. Konsumpcja głównym motorem napędowym
Nikola zamierza przeprowadzić aukcję i sprzedaż swoich kluczowych aktywów, aby zaspokoić roszczenia wierzycieli i uniknąć najgorszego scenariusza. Proponowane procedury przetargowe, jeśli zostaną zatwierdzone przez Sąd Upadłościowy Stanów Zjednoczonych dla Dystryktu Delaware, pozwolą zainteresowanym podmiotom na składanie wiążących ofert zakupu aktywów Nikoli, wolnych od długów i niektórych zobowiązań spółki.
Z drugiej strony, brak gwarancji, że ktokolwiek będzie gotów przejąć wszystkie kluczowe obszary działalności firmy, sprawia, że przyszłość pioniera w branży elektrycznych i wodorowych ciężarówek wisi na włosku. Krótko mówiąc, na to, czy Nikola faktycznie zbankrutuje, zadecydują najbliższe tygodnie i reakcja rynku na wystawione na sprzedaż aktywa.