Chińczycy nie będą produkować elektryka w Tychach? Ma to być odwet za poparcie ceł!
Jak informuje agencja Reutera Leapmotor, chiński producent samochodów elektrycznych, będący częścią koncernu Stellantis, porzucił plany „produkcji” drugiego chińskiego elektryka w fabryce koncernu w Tychach.
Informacje podane przez agencję Reutera są nieoficjalne, a sam koncern miał nie komentować sytuacji. Niemniej dotychczasowe plany „produkcji” drugiego chińskiego elektryka marki Leapmotor w tyskiej fabryce miały zostać porzucone. W zakładach Stellantis w Tychach miał być „produkowany crossover B10. Piszę o „produkcji” w cudzysłowie, ponieważ są to dość odważne słowa. Pierwszy z modeli „produkowanych” w Tychach, znacznie mniejszy T03, de facto miał być w Polsce tylko montowany i to w bardzo ograniczonym zakresie. Auto miało przyjeżdżać do Polski w dużej mierze ukończone.
Zobacz także: Chińskie elektryki podbijają świat! BYD na globalnym podium
Produkcja drugiego modelu, który miał być w Polsce składany, czyli modelu B10, ma zostać przeniesiona do fabryki Opla w niemieckim Eisenach oraz fabryki w słowackiej Trnavie.
Reuter podaje, że Stellantis i Leapmotor odmówiły komentarza. Podobnie jak polskie ministerstwo przemysłu. Niemniej mówi się, że zmiana planów produkcyjnych ma być pokłosiem rekomendacji chińskiego rządu, by ich firmy wstrzymały się z inwestycjami w państwach, które głosowały za nałożeniem ceł na chińskie samochody elektryczne importowane do UE.
Polska jest jednym z 10 państw, które poparły decyzję KE o nałożeniu ceł w wysokości do 45% na importowane z Chin samochody elektryczne.
Znajdziesz nas w Google News