DrogowyTransport

Groźny wypadek tramwaju w Oslo! Wrocławskie MPK ma godnego rywala

Tramwaj miał skręcić na skrzyżowaniu, ale zamiast tego wjechał w sklep z elektroniką

W centrum Oslo doszło do niecodziennego zdarzenia, które wstrząsnęło mieszkańcami norweskiej stolicy. Miejski tramwaj wypadł z torów podczas kursu i wjechał przez witrynę do sklepu z elektroniką, powodując znaczne zniszczenia budynku i jego wnętrza. Władze Oslo, w tym specjaliści od statyki budynków, podejmują decyzje dotyczące dalszego losu uszkodzonego obiektu. Wypadek tramwaju w Oslo przyciągnął uwagę mediów i wywołał dyskusję na temat bezpieczeństwa miejskiego transportu. 

Wypadek tramwaju w Oslo. Cztery osoby poszkodowane

Zgodnie z zeznaniami świadków oraz wstępnymi ustaleniami policji, tramwaj miał na skrzyżowaniu skręcić w lewo, jednak zamiast tego z dużą prędkością kontynuował jazdę prosto. Nagle tramwaj wypadł z torów i wjechał przez witrynę sklepową do środka sklepu z elektroniką, niszcząc nie tylko przedmioty w sklepie, ale także elementy konstrukcji budynku. Wypadek tramwaju w Oslo spowodował obrażenia u czterech osób, w tym u motorniczego, jednak – jak zapewniają władze – obrażenia poszkodowanych osób nie są groźne dla ich życia. Tramwaj w momencie kolizji przewoził około 20 pasażerów, z których część ewakuowała się jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych.

Tramwaj, który uległ wypadkowi, to model SL18 od hiszpańskiego producenta CAF, wprowadzony do użytku przed sześcioma laty. Do tej pory podobne incydenty w ramach tej serii nie były odnotowywane. Operator transportu miejskiego w Oslo, firma Sporveien Trikken, potwierdziła, że pojazd jest długi na 34 metry i mieści do 220 pasażerów, ważąc przy tym ponad 42 tony bez obciążenia. Przyczyny wypadku są obecnie przedmiotem śledztwa.

Czytaj też: Rosjanie opracowali “driftujący tramwaj”. Jedna osoba nie żyje

Kolizja tramwaju ze sklepem wpłynęła na strukturę konstrukcyjną budynku, uszkadzając przynajmniej jeden filar nośny. Ze względów bezpieczeństwa wszyscy pracownicy znajdujący się w obiekcie zostali natychmiast ewakuowani. Aktualnie specjaliści analizują, czy konieczne będą wyburzenie lub odbudowa części budynku. Decyzja o usunięciu tramwaju z miejsca wypadku będzie zależna od przeprowadzonej oceny bezpieczeństwa.

Okolica będzie zamknięta nawet kilka dni

Obecnie tramwaj nadal blokuje ruch na skrzyżowaniu, powodując spore utrudnienia w centrum Oslo. Na miejscu pracują strażacy, a policja zamknęła cały obszar wokół miejsca wypadku. Służby ratunkowe zabezpieczyły teren, aby uniknąć dalszych zagrożeń związanych z ewentualnymi uszkodzeniami konstrukcji budynku. Policja i służby miejskie sugerują, że okolica będzie zamknięta nawet kilka dni.

Czytaj też: Szwedzka gospodarka po latach problemów wchodzi na drogę ożywienia

Operator tramwajów w Oslo, Sporveien Trikken, zapowiedział, że obecny model SL18 ma być zastąpiony przez nowocześniejsze pojazdy jeszcze przed końcem roku. Wypadek ten może przyspieszyć plany wymiany, choć jak dotąd nie ma wskazań, że pojazd SL18 miał wcześniejsze problemy techniczne.

Wypadek tramwaju w Oslo wywołał duże poruszenie wśród mieszkańców i w mediach. Do tej pory transport publiczny w Oslo cieszył się dobrą opinią, a podobne incydenty były rzadkością. Choć na szczęście obyło się bez ofiar śmiertelnych, wypadek ten może wpłynąć na dalsze decyzje dotyczące bezpieczeństwa oraz wymiany taboru w Oslo.

To co z tym Wrocławiem?

Porównanie sytuacji z Oslo w polskim Wrocławiem paradoksalnie nie jest przypadkowe. Wrocław ma bowiem bogatą historię związaną z transportem tramwajowym, ale także liczne problemy związane z wykolejeniami tramwajów. Statystyki pokazują, że w ostatnich latach awarie i wykolejenia zdarzają się tam wyjątkowo często, a niektóre źródła wskazują nawet na blisko 100 takich przypadków rocznie. To znaczący problem, wpływający nie tylko na komfort pasażerów, ale także na mobilność całego miasta, ponieważ wykolejenia powodują znaczne zakłócenia w ruchu i wymagają często długotrwałych napraw torów i infrastruktury tramwajowej.

Częstotliwość takich incydentów przypisywana jest głównie starzejącej się infrastrukturze, a także intensywnej eksploatacji pojazdów na liniach miejskich. Choć miasto inwestuje w nowe tramwaje, jak np. niskopodłogowe Twist od firmy Pesa, to część taboru wciąż wymaga modernizacji, a sama sieć torów – rozległych napraw. Sytuacja ta powoduje, że MPK Wrocław jest zmuszone regularnie publikować komunikaty o zakłóceniach, informując pasażerów o alternatywnych trasach i czasowych zamknięciach linii tramwajowych. Mimo trudności, miasto planuje dalsze inwestycje w transport publiczny, by zmniejszyć liczbę takich incydentów i poprawić komfort podróży dla mieszkańców.

Tramwaje znów pojawią się w Kopenhadze! Przypomnieli sobie o nich po pół wieku

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button