MorskiTransport

Strajki w amerykańskich portach! Biden nie zamierza się mieszać w spór 

Biden jasno dał do zrozumienia, że nie zamierza sięgać po ustawę Tafta-Hartleya

Prezydent Joe Biden oraz jego administracja zdecydowali się nie ingerować bezpośrednio w trwający strajk Międzynarodowego Związku Dokerów (ILA) na wschodnim i południowym wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Pomimo wezwań do interwencji rządu, Biden jasno dał do zrozumienia, że nie zamierza sięgać po ustawę Tafta-Hartleya, która pozwala prezydentowi zaangażować się w trwające strajki w amerykańskich portach.

Strajki w amerykańskich portach

Zamiast tego, prezydent i inni kluczowi członkowie jego administracji koncentrują się na wywieraniu presji na Zrzeszenie Pracodawców Morskich Stanów Zjednoczonych (USMX), zachęcając je do wypracowania sprawiedliwego porozumienia z dokerami, którzy mają ogromny wpływ na gospodarkę kraju. Jednym z kluczowych punktów dyskusji podczas strajku są dodatkowe opłaty, które przewoźnicy oceaniczni próbują nałożyć na nadawców towarów. Biden ostrzega, że jego administracja będzie czujnie śledzić strajki w amerykańskich portach i wszelkie próby wykorzystywania sytuacji do podnoszenia kosztów transportu morskiego, co mogłoby przynosić korzyści zagranicznym przewoźnikom.

Sekretarz Transportu Pete Buttigieg również wyraził stanowczy sprzeciw wobec takich działań. Ostrzegł przewoźników przed nakładaniem dodatkowych opłat związanych ze strajkiem, podkreślając, że nie należy wykorzystywać zakłóceń w portach do zwiększania zysków, szczególnie w momencie, gdy wiele regionów kraju zmaga się z następstwami huraganu Helene.

Czytaj też: Strajki w amerykańskich portach! Szykuje się prawdziwy paraliż!

Kilku dużych przewoźników oceanicznych, takich jak CMA CGM, Hapag-Lloyd oraz Maersk, ogłosiło plany wprowadzenia dodatkowych opłat, aby zrekompensować sobie ewentualne koszty związane ze strajkiem. Ruch ten spotkał się z ostrą krytyką, zarówno ze strony administracji, jak i nadawców, którzy obawiają się powtórki z okresu pandemii, gdy ceny transportu morskiego osiągnęły rekordowe poziomy, przynosząc gigantyczne zyski przewoźnikom.

Federalna Komisja Morska już przygotowała narzędzia, które mają pomóc nadawcom w radzeniu sobie z potencjalnymi sporami związanymi z opłatami. Komisja oferuje możliwość składania skarg w przypadku nieuczciwych opłat oraz dostęp do mediatorów, którzy mogą pomóc w rozwiązywaniu konfliktów.

Presja na USMX

P.o. sekretarz pracy Julie Su również zaapelowała do Zrzeszenia Pracodawców Morskich, by podjęło działania na rzecz sprawiedliwego porozumienia, które odzwierciedliłoby wkład dokerów w rekordowe zyski osiągane przez pracodawców.

W ciągu ostatniego tygodnia spędziłam wiele godzin na rozmowach telefonicznych i spotkaniach z obiema stronami, zachęcając je do znalezienia sposobu na zawarcie uczciwego porozumienia. Strony muszą wrócić do stołu negocjacyjnego, ale to musi zacząć się od uznania przez tych gigantów żeglugowych, że jeśli mogą osiągać rekordowe zyski, to ich pracownicy powinni mieć w tym udział – powiedziała Su we wtorkowym oświadczeniu.

Czytaj też: Gospodarka USA kolejny raz bije na głowę UE. Tempo wzrostu zaskakuje

Niestety, mimo rosnącej presji ze strony rządu i zainteresowanych stron, strajki w amerykańskich portach trwają a negocjacje między ILA a USMX pozostają w martwym punkcie. Obie strony wydały oświadczenia, w których obwiniają się wzajemnie za brak postępów w rozmowach. USMX twierdzi, że ich oferta przewyższa większość ostatnich porozumień związkowych w kwestii wynagrodzeń, jednak związek uważa, że propozycja nie spełnia oczekiwań członków związku i nie uwzględnia wszystkich kluczowych postulatów.

Szersze konsekwencje strajku

Strajki dokerów w amerykańskich portach na wschodnim i południowym wybrzeżu mogą mieć szerokie konsekwencje dla globalnej logistyki i gospodarki, szczególnie w sytuacji, gdy wiele firm nadal odbudowuje swoje łańcuchy dostaw po pandemii. Jakiekolwiek przedłużenie tego impasu może spowodować poważne zakłócenia w transporcie towarów, co z kolei odbije się na konsumentach i nadawcach towarów.

Jednocześnie, decyzja administracji Bidena, by nie interweniować bezpośrednio w negocjacje, ale monitorować sytuację i naciskać na przewoźników oceanicznych oraz USMX, jest próbą wyważenia interesów gospodarczych i pracowniczych. Administracja stara się unikać politycznych kontrowersji związanych z bezpośrednią interwencją w strajk, jednocześnie dbając o to, by sytuacja nie została wykorzystana przez przedsiębiorstwa dla osiągnięcia nadmiernych zysków kosztem pracowników i nadawców.

Strajk Międzynarodowego Związku Dokerów to kluczowy moment dla amerykańskiej gospodarki i transportu morskiego. Jak zakończy się ten spór, zależy od przyszłych negocjacji, które, jak wszyscy mają nadzieję, przyniosą korzystne rozwiązanie dla obu stron.

Strajki w amerykańskich portach! Importerzy wręcz błagają Bidena o pomoc

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button