MorskiTransport

Strajki w amerykańskich portach! Republikanie naciskają na Bidena

Strajk w tak kluczowym momencie dla gospodarki byłby katastrofą

Na amerykańskim horyzoncie rysuje się poważne zagrożenie. Nie jest to tym razem żaden naturalny kataklizm, a potencjalne strajki pracowników w amerykańskich portach. Blokada portów może rozpocząć się już 1 października. Republikańscy ustawodawcy rozpaczliwie apelują do prezydenta Joe Bidena o podjęcie pilnych działań, aby zapobiec przerwom w łańcuchu dostaw, które mogą dotknąć gospodarkę na szeroką skalę. 

Strajki w amerykańskich portach

Spór toczy się między dokerami, zrzeszonymi w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Dokerów (ILA), a operatorami terminali kontenerowych na Wschodnim Wybrzeżu, reprezentowanymi przez Sojusz Morski Stanów Zjednoczonych (USMX). Kluczowe kwestie w negocjacjach dotyczą płac oraz sprzeciwu dokerów wobec automatyzacji procesów portowych, która mogłaby zagrozić ich miejscom pracy.

W miarę jak zbliża się termin wygaśnięcia obecnego kontraktu, szanse na porozumienie maleją. Przedstawiciele ILA ostrzegają, że bez nowej umowy, strajki w amerykańskich portach są coraz bardziej prawdopodobne, co może mieć katastrofalne skutki dla gospodarki.

Czytaj też: Sojusz Maersk i MSC powoli dobiega końca. Duński gigant zdominowany

Republikanie naciskają na Biały Dom

W związku z narastającym zagrożeniem, 69 republikańskich członków Izby Reprezentantów wystosowało list do prezydenta Bidena, wzywając go do większego zaangażowania w negocjacje między stronami.

Biorąc pod uwagę niszczące konsekwencje gospodarcze ewentualnego strajku oraz brak zaangażowania administracji do tej pory, apelujemy o natychmiastowe podjęcie działań – czytamy w liście.

Republikanie podkreślają, że jeśli negocjacje nie przyniosą porozumienia, Biden powinien skorzystać z wszelkich dostępnych narzędzi prawnych, aby wstrzymać strajki w amerykańskich portach i zapobiec zakłóceniom w dostawach towarów, które mogłyby mocno uderzyć w konsumentów i gospodarkę kraju.

Co może się wydarzyć?

Strajki w amerykańskich portach na Wschodnim Wybrzeżu mogłyby doprowadzić do znacznych opóźnień w dostawach towarów, co mogłoby pogłębić problemy gospodarcze, zwłaszcza w kontekście walki z inflacją. Nawet krótkotrwałe zakłócenia mogą doprowadzić do zatorów i opóźnień, a także wzrostu kosztów dla konsumentów.

Czytaj też: USA ucieka Europie, MFW zna przyczynę i wie jak z nią walczyć

Wielu ekspertów wskazuje, że strajk w tak kluczowym momencie dla gospodarki byłby „katastrofą”, zwłaszcza że inflacja zaczęła wykazywać tendencję spadkową. Zakłócenia w dostawach towarów mogłyby odwrócić ten pozytywny trend, prowadząc do wzrostu cen i ograniczonej dostępności produktów w sklepach.

Jakie działania podejmie Biden?

Biden i jego administracja znajdują się w trudnej sytuacji. Z jednej strony, prezydent ma silne poparcie związków zawodowych, które mogą być kluczowe dla przyszłych wyborów, zwłaszcza w kontekście kandydatury Kamali Harris. Z drugiej strony, niepodjęcie działań w sprawie strajku może pogorszyć sytuację gospodarczą i wywołać niezadowolenie wśród wyborców.

Dotychczas Biden umywał ręce od problemu i stwierdził, że nie zmusi pracowników portowych do powrotu do pracy, jeśli strajk zostanie ogłoszony. Jednak presja rośnie, a politycy z obu stron sceny politycznej oczekują zdecydowanych kroków w celu zażegnania kryzysu.

Do apelu republikanów dołączyły również kluczowe grupy interesu, takie jak Amerykańskie Stowarzyszenie Transportu (ATA), Krajowa Federacja Handlu Detalicznego, Krajowe Stowarzyszenie Producentów oraz Amerykańskie Stowarzyszenie Leśnictwa i Papieru. Obawy dotyczą zarówno dostaw surowców, jak i gotowych produktów, co mogłoby wpłynąć na produkcję, handel i ostatecznie na konsumentów.

Jak dekarbonizacja to na całego! Gigant rozważa napęd atomowy dla kontenerowców

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button