W ostatnich latach problem agresywnego zachowania na pokładach samolotów narasta i często spowodowany jest nadużywaniem alkoholu przez pasażerów. W odpowiedzi na to wyzwanie, Michael O’Leary, dyrektor generalny linii lotniczych Ryanair, zaproponował limit alkoholu możliwego do spożycia na lotniskach przed wylotem.
Ryanair proponuje limit alkoholu na lotniskach
Według O’Leary’ego, limit spożycia alkoholu na lotniskach, tuż przed wejściem na pokład maszyny może znacząco zredukować liczbę incydentów. Linie lotnicze coraz częściej muszą zmagać się z agresywnymi pasażerami, którzy po spożyciu nadmiernej ilości alkoholu stają się zagrożeniem nie tylko dla załogi, ale także dla innych podróżnych.
Ryanair boss Michael O’Leary wants European airports to enforce a two-drink limit to cut down on the incidents of drunk and disorderly passengers causing problems on flights. pic.twitter.com/WUnRBzFekz
— Channel 4 News (@Channel4News) August 28, 2024
O’Leary zauważa, że osoby, które sprawiają problemy na pokładzie, często nie wpisują się w stereotypowy obraz agresywnego pasażera.
Często ci ludzie wyglądają całkiem niewinnie, ale połączenie alkoholu z innymi substancjami, takimi jak leki, może prowadzić do niekontrolowanego i nieprzewidywalnego zachowania – wyjaśnia szef Ryanair.
Czytaj też: Przez pijanych pasażerów JetBlue serwuje piwo bezalkoholowe
Pijani pasażerowie stanowią zagrożenie dla załogi i podróżujących
Najwięcej problemów Ryanair odnotowuje na trasach do popularnych miejsc turystycznych, takich jak Ibiza czy niektóre greckie wyspy. Pasażerowie często przemycają alkohol w butelkach po wodzie, co jeszcze bardziej utrudnia kontrolę nad sytuacją. Pracownicy linii lotniczej muszą przeszukiwać bagaże w poszukiwaniu nielegalnie wniesionych trunków, co jednak nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty.
Ryanair CEO Michael O'Leary has suggested limiting air passengers to just two drinks at airports to curb rising anti-social behaviour on flights. He cites weekly violent incidents, especially on routes to party hotspots like Ibiza. #Ryanair #Airport #MichaelOLeary pic.twitter.com/ktXCExKWys
— Virgin Media News (@VirginMediaNews) August 28, 2024
Choć sprzedaż alkoholu na pokładach samolotów stanowi istotne źródło dochodów dla linii lotniczych, problem agresywnych pasażerów może generować znacznie wyższe koszty. Awaryjne lądowania spowodowane koniecznością interwencji policji nie tylko są kosztowne, ale również zakłócają harmonogram lotów, powodując opóźnienia i frustrację innych podróżnych.
Czytaj też: Turystyka w UE. Chorwacja na szczycie, a Polska na dnie [RANKING]
Michael O’Leary wierzy, że wprowadzenie limitu alkoholu w postaci dwóch napojów alkoholowych, możliwych do spożycia na lotniskach, to krok w dobrym kierunku. Ograniczenie dostępu do alkoholu przed lotem może zmniejszyć liczbę incydentów na pokładach i poprawić ogólne bezpieczeństwo lotów. Ryanair już wcześniej apelował o podobne regulacje, jednak dopiero teraz, gdy problem stał się bardziej powszechny, szef linii lotniczych ponownie podkreśla wagę takiego rozwiązania.
Znajdziesz nas w Google News