Info z rynkuMorskiTransport

Łańcuchy dostaw już gotowe na Boże Narodzenie! A za oknem jeszcze skwar

Stabilizacja cen transportu morskiego, choć chwilowa, daje importerom trochę wytchnienia

Choć lato w pełni, globalne łańcuchy dostaw już teraz przeżywają gorący okres przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia. Firmy na całym świecie rozpoczęły przygotowania kilka tygodni wcześniej niż zazwyczaj, co stanowi odpowiedź na liczne wyzwania, z którymi mierzy się branża transportowa. 

Łańcuchy dostaw przygotowują się na Święta Bożonarodzeniowe

Mimo że temperatura na zewnątrz nie wskazuje na nadchodzące święta, firmy handlowe już w czerwcu i lipcu rozpoczęły intensywne przygotowania do okresu świątecznego. Trend ten jest odpowiedzią na niepewność i trudności, jakie w ostatnich miesiącach dotknęły globalne łańcuchy dostaw. Eksperci z DSV – Global Transport and Logistics wskazują, że w obliczu ryzyka związanych z zakłóceniami transportu morskiego, przedsiębiorstwa wolą zabezpieczyć swoje łańcuchy dostaw z wyprzedzeniem, aby uniknąć niespodzianek w kluczowym dla handlu czwartym kwartale roku.

Od jakiegoś czasu obserwujemy, że europejskie firmy zajmujące się handlem i dystrybucją rozpoczęły już przygotowania do świąt. Z jednej strony rozbudowują one stany magazynowe, zwiększając bieżące dostawy, a z drugiej szybciej niż zwykle zaczęła wzrastać liczba zapytań o możliwość rezerwacji przestrzeni kontenerowych na nadchodzące miesiące. W naszej ocenie wynika to z chęci przedsiębiorstw do minimalizacji ryzyka niedoboru towaru ze względu na nieprzewidziane zakłócenia w łańcuchach dostaw w kluczowym okresie handlowym. – mówi Bogdan Homiak, LCL & Rail Manager w DSV – Global Transport and Logistics.

Czytaj też: Kryzys żeglugowy na Morzu Czerwonym ma globalne konsekwencje

Stabilizacja cen transportu morskiego, choć chwilowa, daje importerom trochę wytchnienia, ale nie eliminuje obaw związanych z geopolitycznymi zagrożeniami i problemami logistycznymi. Specjaliści podkreślają, że kluczowym elementem skutecznego zarządzania dostawami w tym okresie jest wczesne planowanie i zwiększenie zapasów.

Ataki Huti zakłóciły łańcuchy dostaw

Transport morski odgrywa fundamentalną rolę w międzynarodowym handlu, zapewniając najtańsze i najefektywniejsze połączenia między kontynentami. Pandemia COVID-19 unaoczniła, jak istotne są sprawnie działające szlaki morskie. Obecnie jednak sektor logistyki musi stawić czoła nowym zagrożeniom, które komplikują warunki żeglugi i zakłócają łańcuchy dostaw.

Od listopada, sytuacja na Morzu Czerwonym stała się bowiem niezwykle niepewna z powodu ataków jemeńskich rebeliantów Huti na statki handlowe. To skłoniło wielu armatorów do omijania tego szlaku, co doprowadziło do znaczącego spadku ruchu przez Kanał Sueski. Dane Suez Canal Authority pokazują, że tranzyt w tym regionie zmniejszył się o około 55-60%. Niestety, nie ma perspektyw na szybką poprawę sytuacji.

Czytaj też: Ataki na Huti windują ceny ropy. Szlaki handlowe przez Morze Czerwone zagrożone

Zatory portowe i konieczność omijania zagrożonych regionów przekładają się bezpośrednio na wzrost kosztów transportu morskiego. Dramatycznie wzrosła cena za przewóz kontenera z Szanghaju do Europy Północnej, co stawia importerów przed koniecznością jeszcze bardziej precyzyjnego planowania i przewidywania kosztów. Choć w lipcu pojawiły się oznaki stabilizacji rynku, sytuacja pozostaje niestabilna i nieprzewidywalna.

Polscy importerzy konkurują z firmami z całej Europy

Firmy, które jeszcze nie rozpoczęły planowania swoich świątecznych dostaw, powinny niezwłocznie podjąć działania, aby uniknąć zakłóceń w kluczowym dla nich okresie. Rywalizacja o dostęp do przestrzeni kontenerowej jest niezwykle zacięta, zwłaszcza że polscy importerzy muszą konkurować z firmami z całej Europy. Wczesne rezerwacje i budowanie zapasów to jedne z najważniejszych kroków, jakie przedsiębiorstwa mogą podjąć, aby zabezpieczyć łańcuchy dostaw i swoją działalność przed nieprzewidzianymi opóźnieniami.

Pokazując to na prostym przykładzie — przyjmijmy, że jesteśmy importerem elektroniki. Wiemy, że niedługo rozpocznie się sezon zamówień świątecznych, co będzie oznaczało duży popyt na konsole do gier. Chcąc zabezpieczyć podaż, zamawiamy odpowiednio wcześniej 10 kontenerów konsol tak, aby mieć pewność, że nawet w przypadku opóźnień, dotrą one do Polski na czas. Po przypłynięciu, zamiast od razu dokonać odprawy, co wiąże się z koniecznością zapłaty cła, przewozimy je do magazynu tymczasowego składowania lub składu celnego. MSC pozwala na magazynowanie towaru przez maksymalnie 30 dni. Po upływie tego czasu ładunek musi zostać uwolniony i oclony. Co ważne cały transport musi zostać uwolniony z MSC w jednej partii. Skład celny jest bardziej elastyczny, gdyż towar z niego można uwalniać dowolnej wielkości partiami i nie ma ograniczeń czasowych. Ocleniu podlegają tylko produkty opuszczające w danym momencie magazyn. – tłumaczy Sebastian Skuza, Branch Manager w DSV.

Dla wielu firm problemem może być konieczność poniesienia kosztów związanych z zakupem towarów, ich transportem oraz cłami. Rozwiązaniem może być skorzystanie z miejsc składowania czasowego (MSC) lub składów celnych, które pozwalają na odroczenie płatności cła. Przykładowo, importując duże ilości towarów, takich jak konsole do gier, przedsiębiorstwo może przechowywać je w MSC, a dopiero po upływie 30 dni uwolnić całość do sprzedaży. Składy celne oferują jeszcze większą elastyczność, umożliwiając stopniowe uwalnianie towaru, co może znacząco poprawić płynność finansową firmy.

Kolejne ataki Huti na statki! Czy to się kiedyś skończy?

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button