Transport drogowy towarów odgrywa kluczową rolę w gospodarce Unii Europejskiej, będąc jednym z głównych środków przewozu ładunków między krajami członkowskimi. Ubiegły rok przyniósł jednak znaczący spadek w tego rodzaju transporcie, co budzi niepokój w branży logistycznej. Jakie czynniki wpłynęły na tę sytuację, i które kraje doświadczyły największych zmian?
Transport drogowy towarów w Unii Europejskiej
W ubiegłym roku transport drogowy towarów w Unii Europejskiej osiągnął poziom 1857 miliardów wykonanych tonokilometrów, co oznacza spadek o 3,2% w porównaniu do roku poprzedniego, kiedy to odnotowano 1919 miliardów tonokilometrów. To pierwszy tak wyraźny spadek od czasu pandemii COVID-19, która wpłynęła na niestabilność w transporcie w pierwszej połowie 2020 roku. Po chwilowym odbiciu w 2021 roku i stabilizacji w 2022, ubiegły rok niestety przyniósł regres w całej branży.
Spadki odnotowano we wszystkich czterech kwartałach ubiegłego roku. Pierwszy kwartał przyniósł zmniejszenie transportu o 2,3% w porównaniu z tym samym okresem w 2022 roku. Kolejne kwartały również nie zapewniły poprawy – drugi kwartał zakończył się spadkiem o 3,6%, trzeci o 3,8%, a czwarty o 3,1%. Ostatnie dwa kwartały spadły do poziomu notowanego w 2019 roku, co wskazuje na poważne wyzwania, przed którymi stoi sektor transportu drogowego w UE.
Czytaj też: Kto poradził sobie najlepiej po pandemii? Polska jednym z liderów. Czechy pośmiewiskiem Europy
Duże różnice między państwami
Analizując sytuację w poszczególnych krajach, można zauważyć znaczne różnice. Największe spadki w tonokilometrach odnotowano w Portugalii (-16,4%), na Słowacji (-16,2%) oraz w Szwecji (-11,5%). Kraje te stanęły przed poważnymi wyzwaniami, które wpłynęły na ich zdolność do utrzymania poziomu transportu z poprzednich lat.
Z drugiej strony, niektóre kraje zdołały wzmocnić swoje przewozy drogowe. Litwa zarejestrowała imponujący wzrost o 17,3%, Dania o 8,2%, a Cypr o 7,8%. Te wyniki pokazują, że pomimo ogólnego spadku, jaki zanotował transport drogowy w Unii Europejskiej, niektóre rynki potrafiły skutecznie dostosować się do nowych warunków gospodarczych i logistycznych.
Niemiecka dominacja
Jeśli chodzi o przepływy towarowe między krajami członkowskimi UE, kluczową rolę w tym zakresie odegrały Niemcy. To właśnie między Niemcami i Holandią przetransportowano największą ilość towarów i przewieziono łącznie 83,3 miliona ton. Kolejne istotne przepływy to transport między Niemcami a Polską (69,2 miliona ton) oraz między Belgią a Francją (53,8 miliona ton).
Niemcy i Francja dominowały wśród 15 krajów o najważniejszych przepływach towarowych w UE. Niemcy były zaangażowane w połowę z tych kluczowych przepływów (8 z 15), a Francja w jedną trzecią (5 z 15). Ich dominacja podkreśla strategiczne znaczenie tych krajów w europejskim systemie transportu drogowego.
Transport drogowy towarów w Unii Europejskiej stale się zmienia. Ogólny spadek w tonokilometrach pokazuje, że mimo stabilizacji po pandemii, branża nadal boryka się z trudnościami. Niemniej jednak, wzrosty w takich krajach jak Litwa czy Dania, oraz dominująca pozycja Niemiec w europejskich przepływach towarowych, dają nadzieję na przyszłą stabilizację i rozwój tego kluczowego sektora gospodarki.
Problemy polskiej branży
Transport drogowy towarów jest kluczowym elementem polskiej gospodarki, odgrywającym istotną rolę w handlu wewnętrznym i w Unii Europejskiej oraz poza nią. Polska, dzięki swojemu strategicznemu położeniu w centrum Europy, stała się jednym z największych rynków transportowych w regionie. Mimo swojego znaczenia, branża ta zmaga się z wieloma problemami, które mogą zagrozić jej dalszemu rozwojowi.
Jednym z najpoważniejszych problemów, z którym boryka się branża transportowa w Polsce, jest chroniczny niedobór kierowców. W ostatnich latach deficyt ten osiągnął krytyczny poziom, co prowadzi do opóźnień w dostawach i zwiększonych kosztów operacyjnych. Wpływ na to ma wiele czynników, w tym starzejąca się populacja kierowców, trudne warunki pracy oraz niskie wynagrodzenia w stosunku do odpowiedzialności i obciążeń.
Poważnym problemem jest też wzrost kosztów prowadzenia działalności. Na te koszty składają się m.in. rosnące ceny paliwa, ubezpieczenia, opłaty drogowe oraz koszty utrzymania floty. Ponadto, coraz surowsze przepisy dotyczące ochrony środowiska zmuszają firmy do inwestowania w nowe, bardziej ekologiczne pojazdy, co wiąże się z dodatkowymi wydatkami.
Czytaj też: Jakie są zarobki polskich kierowców? Czy Polacy pokonają egzotyczną konkurencję? Sprawdź RAPORT!
Polska branża transportowa musi również radzić sobie z częstymi zmianami w przepisach prawnych i regulacjach. Wprowadzenie Pakietu Mobilności w Unii Europejskiej, który nakłada nowe wymagania na przewoźników, jest jednym z przykładów regulacji, które mają istotny wpływ na funkcjonowanie firm transportowych. Przepisy te, choć mają na celu poprawę warunków pracy kierowców i wyrównanie konkurencji, wiążą się z dodatkowymi kosztami i wyzwaniami dla polskich firm.
Rozwiązania i perspektywy na przyszłość
Jednym z możliwych rozwiązań problemów branży transportowej jest inwestowanie w nowe technologie. Automatyzacja procesów, rozwój pojazdów autonomicznych oraz wdrażanie systemów zarządzania flotą opartych na sztucznej inteligencji mogą znacząco poprawić efektywność i obniżyć koszty operacyjne. Firmy, które zainwestują w nowoczesne rozwiązania, będą mogły lepiej radzić sobie z wyzwaniami rynkowymi.
Aby przeciwdziałać niedoborowi kierowców, konieczne jest poprawienie warunków pracy w branży. Lepsze wynagrodzenia, skrócenie czasu pracy oraz zapewnienie odpowiednich warunków socjalnych to kluczowe aspekty, które mogą przyciągnąć nowych pracowników do tego zawodu. Długoterminowe działania w tym zakresie mogą pomóc w stabilizacji rynku pracy w transporcie drogowym.
W kontekście rosnącej presji na ochronę środowiska, branża transportowa musi szukać sposobów na redukcję emisji i poprawę efektywności energetycznej. Inwestycje w pojazdy elektryczne, rozwój infrastruktury do ładowania oraz promowanie transportu intermodalnego mogą przyczynić się do zrównoważonego rozwoju branży. Firmy, które postawią na ekologię, będą mogły nie tylko spełnić wymagania regulacyjne, ale także zyskać przewagę konkurencyjną na rynku.
Konkurencja z Ukrainy
Branża transportu drogowego w Polsce stoi także przed poważnymi wyzwaniami związanymi z konkurencją ze strony ukraińskich przewoźników. Problem ten nasilił się szczególnie po wprowadzeniu w 2022 roku umowy, która zniosła wymóg posiadania zezwoleń na przewozy międzynarodowe przez ukraińskich przewoźników. To ułatwienie, wprowadzone w odpowiedzi na trudną sytuację gospodarczą Ukrainy po rosyjskiej inwazji, otworzyło drzwi dla ukraińskich firm do swobodnego operowania na rynku europejskim, co polscy przewoźnicy uznają za nieuczciwą konkurencję.
W odpowiedzi na rosnącą konkurencję, polscy przewoźnicy zorganizowali serię protestów. W ich wyniku zablokowano kluczowe przejścia graniczne między Polską a Ukrainą, takie jak te w Dorohusku, Korczowej oraz Rawa Ruska. Protesty te trwały przez kilka miesięcy i spowodowały poważne zakłócenia w przepływie towarów między oboma krajami.
Polscy przewoźnicy domagają się przede wszystkim przywrócenia systemu zezwoleń dla ukraińskich firm transportowych oraz zaostrzenia kontroli na granicach, aby ukrócić działania firm spoza Unii Europejskiej, które otwierają swoje oddziały w Polsce, aby omijać unijne regulacje. Ich działania miały na celu ochronę rodzimego rynku przed napływem taniej konkurencji, która, według nich, obniżała stawki przewozowe, doprowadzając do spadku rentowności polskich firm.
Chociaż protesty zostały czasowo zawieszone na początku roku, sytuacja pozostaje napięta. Obie strony — polscy przewoźnicy i ukraińscy eksporterzy — zdają sobie sprawę z konieczności znalezienia długoterminowego rozwiązania. Unia Europejska, która nie zgadza się na przywrócenie zezwoleń dla ukraińskich przewoźników, podkreśla, że liberalizacja rynku transportowego jest częścią większej strategii integracji Ukrainy z UE.
Kryzys w branży transportowej narasta! Lawinowy wzrost postępowań