
Kryminalni z komendy wojewódzkiej w Katowicach i z Bielska-Białej zatrzymali mężczyznę, który… umieścił pocisk moździerzowy na torach kolejowych. Eksplozja granatu mogła spowodować poważną katastrofę kolejową! Czy to “tylko” głupi i niebezpieczny żart, a może zaplanowany sabotaż?
Ktoś położył pocisk na torach
Niewybuch zauważył pracownik zakładu linii kolejowych podczas rutynowej kontroli infrastruktury w Czechowicach-Dziedzicach. Wszystko wskazywało na to, że pocisk został celowo umieszczony na torach. Kolejarz od razu powiadomił odpowiednie służby, a te szybko zajęły się sprawą.
Przybyli na miejsce policjanci przeprowadzili rozpoznanie sapersko-pirotechniczne, które potwierdziło, że znaleziony przedmiot to radziecki pocisk moździerzowy, najprawdopodobniej pochodzący z czasów drugiej wojny światowej.

Czytaj też: Rosja zakłóca GPS nad Polską! Przewoźnik boi się katastrofy i odwołuje loty
Pirotechnicy z katowickiego Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego przetransportowali pocisk w bezpieczne miejsce przeznaczone do neutralizacji materiałów wybuchowych. Przeprowadzili tam próbę sprawności bojowej, która wykazała, że eksplozja pocisku mogłaby być bardzo niebezpieczna i spowodować katastrofę kolejową, gdyby na ładunek najechał pociąg.
Skrajna głupota czy zaplanowane działanie?
Po pozbyciu się niewybuchu funkcjonariusze z bielskiej komendy wraz z kryminalnymi z katowickiej Grupy ds. Koordynacji Przeciwdziałania Aktom Terroru natychmiast rozpoczęli działania, aby ustalić sprawców podłożenia ładunku. Okazało się, że pocisk podłożył 63-latek, który został już zatrzymany i usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.

Czytaj też: Nowy plan inwestycyjny PKP Intercity – pociągiem ku przyszłości?
Na wniosek prokuratora, Sąd Rejonowy w Pszczynie zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na 3 miesiące. Za popełniony czyn grozi mu kara do 8 lat więzienia.
Czechowice-Dziedzice to ważny węzeł kolejowy dla południowej Polski. Oprócz przewozów pasażerskich odbywają się tamtędy również transporty towarowe, w tym między innymi transport paliw płynnych. W Czechowicach znajduje się także bardzo ważne dla południowej Polski magazyn i baza paliw płynnych. W przypadku wybuchu pod cysterną kolejową mogłoby mieć to bardzo poważne konsekwencje dla logistyki paliw w tamtej części kraju. To z kolei nasuwa pewne przypuszczenia w kontekście możliwego sabotażu… – mówi Filip Lamański, redaktor naczelny Obserwatora Logistycznego.
Znajdziesz nas w Google News