KolejowyTransport

Czesi zrezygnowali z polskich pociągów? Wybrali “swoją firmę”

Jeśli czeski producent nie zdąży przed upływem terminu, będzie płacić kary umowne

Czeski RegioJet oficjalnie zrezygnował z planów nabycia nowych pociągów od polskiej PESY, potwierdzając tym wcześniejsze doniesienia czeskich mediów. Jednostki miały trafić do użytku w Kraju Usteckim (cz. Ústecký kraj), jednym z regionów administracyjnych Czech. Zamiast polskiej, czeski przewoźnik wybrał rodzimą firmę.

Gigantyczny kontrakt RegioJet

Mowa tu o Škoda Group, która za 3,5 miliarda koron (ponad 603 mln zł) dostarczy RegioJet aż 23 nowe jednostki elektryczne. Zamówione pojazdy to Škoda 7Ev, które jeżdżą już po Czechach u przewoźnika České dráhy (pol. Koleje Czeskie). We flocie narodowego przewoźnika jednostki te noszą nazwę RegioPanter. Nowe pociągi mają zostać dostarczone do końca roku 2026.

Z dumą ogłaszamy tę historyczną inwestycję, która nie tylko znacząco zwiększy nasze zdolności, ale także podniesie standardy komfortu, bezpieczeństwa i zrównoważonego rozwoju naszych usług do zupełnie nowego poziomu. W tym i w przyszłym roku planujemy zainwestować ponad 4,5 miliarda koron [ponad 775 mln zł – przyp. red.] w nasz tabor kolejowy – stwierdził w komunikacie prasowym Radim Jančura.

Czytaj też: Czeska Škoda ma ambitne plany. Właśnie tworzą najdłuższy tramwaj świata!

Nowe jednostki niskopodłogowe, przeznaczone do obsługi tras zarówno podmiejskich, jak i regionalnych, będą mogły rozwijać prędkość aż 160 km/h. W ramach zamówienia zakupiono 15 dwuczłonowych oraz 8 trójczłonowych jednostek. Jednostka dwuczłonowa będzie miała długość 53 metrów i pomieści 142 osób na miejscach siedzących, natomiast trójczłonowa, o długości 80 metrów, zaoferuje 228 miejsc do siedzenia.

Dlaczego nie PESA?

Przewoźnik złożył zamówienie zaledwie kilka miesięcy po tym, jak zdobył kontrakt na piętnastoletnią obsługę Kraju Usteckiego. RegioJet ma pozwolenie na obsługę tak zwanego „elektrycznego kręgosłupa”, czyli pociągów kursujących głównymi trasami w regionie. PESA wcześniej dostarczyła już RegioJetowi jednostki, które ten wykorzysta do obsługi niektórych linii w regionie. Szef czeskiej firmy stwierdził jednak, że woli mieć zdywersyfikowany portfel zamówień.

Podobnie jak w przypadku autobusów, chcę mieć więcej niż jednego dostawcę – wyjaśnił decyzję właściciel RegioJetu, Radim Jančura.

Czytaj też: Nowy plan inwestycyjny PKP Intercity – pociągiem ku przyszłości?

Tymczasem PESA przyznała, że to ona zrezygnowała z kontraktu. Polski producent uznał, że nie zdąży z budową i homologacją jednostek w tak krótkim czasie. Jednocześnie firma pozostaje największym dostawcą nowego taboru dla RegioJet.

PESA, będąc odpowiedzialnym producentem, w porozumieniu z potencjalnym zamawiającym stwierdziła, że nie będzie w stanie zrealizować tak dużego kontraktu w tak krótkim terminie. Jednocześnie w mocy pozostają zlecenia od RegioJet na produkcję zespołów trakcyjnych na 200 km/h oraz aglomeracyjnych ezetów do obsługi regionu Pragi – powiedział Jan Bończyk z PESY, odpowiedzialny za rynek czeski.

Czy Škoda zdąży z kontraktem, którego nie chcieli Polacy? Firma twierdzi, że tak, a pomóc może tu fakt, że zamówione pojazdy trójczłonowe są już w Czechach homologowane. Jeśli jednak czeski producent nie zdąży przed upływem terminu dostawy, będzie musiał płacić kary umowne.

Skoda wejdzie na polski rynek kolejowy? Firma walczy o duży kontrakt

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button