Chińska korporacja państwowa Cosco Shipping Ports, będąca centralną postacią w konflikcie związanym z budową megaportu w Peru, stanowczo domaga się przestrzegania warunków uzgodnionych z rządem, podkreślając, że niektórzy miejscowi urzędnicy próbowali naruszyć umowę.
“Błędy administracyjne”
Chińskie Cosco Shipping Ports zapowiedziało, że będzie bronić swoich praw do świadczenia usług jako wyłączny operator głębokowodnego terminalu portowego Chancay na „warunkach ustalonych na początku tego przedsięwzięcia”. W oświadczeniu firma podkreśliła, że spory prawne szkodzą projektowi i ostrzegła przed wprowadzeniem nowych zasad dotyczących portów, który rozważa peruwiański rząd. Chińska firma planuje zainwestować około 1,3 miliarda dolarów w początkowej fazie projektu. Łączna wartość inwestycji to aż 3,5 miliarda dolarów.
Czytaj też: Nowy megaport w Peru skróci czas tranzytu do Azji
Przypomnijmy, że Cosco rozpoczęło rozwój portu Chancay już w 2019, postrzegając obiekt jako strategiczne centrum w Południowej Ameryce oraz istotny czynnik wzrostu gospodarczego dla Peru. Dwa lata później peruwiański Narodowy Urząd Portowy (APN) przyznał Cosco wyłączne prawa do zarządzania portem. Sęk w tym, że później, jeszcze w tym samym roku ten sam organ stwierdził, że decyzja nigdy nie była prawnie uzasadniona, zrzucając winę na „błędy administracyjne„. APN poprosiło również sędziego o unieważnienie ustaleń dotyczących portu.
Strony nie mogą się porozumieć
W odpowiedzi Cosco zadeklarowało, że analizuje konsekwencje podjętej decyzji. Od tego czasu peruwiańscy parlamentarzyści naciskali na to, aby to prywatne firmy mogły świadczyć wyłączne usługi portowe. Zaś minister gospodarki Jose Arista podkreślił, że pierwotna umowa, nawet jeśli błędnie wydana, powinna być przestrzegana.
W poprzednim miesiącu Cosco wysłało pismo do ministerstwa gospodarki Peru, w którym prosiło o sześciomiesięczne negocjacje w celu pokojowego rozwiązania sporu bez konieczności korzystania z międzynarodowego arbitrażu. Arista wyraził wtedy nadzieję na osiągnięcie porozumienia i uniknięcie arbitrażu.
Czytaj też: Najbogatsze prowincje Chin. Wybrzeże robi na resztę kraju
W swoim najnowszym komunikacie Cosco zauważyło jednak, że ministerstwo nadal nie udzieliło oficjalnej odpowiedzi na list dotyczący dalszych negocjacji. Jednakże firma dodała, że podjęła pierwszy krok w kierunku uruchomienia procesu arbitrażowego, zgodnie z postanowieniami chińsko-peruwiańskiego porozumienia handlowego.