DrogowyTransport

Zakaz sprzedaży aut spalinowych. Bęben: Kluczową rolę odegra Tajwan

Czy zakaz utrzyma się w takiej formie, jak obecnie?

Czy zakaz sprzedaży aut spalinowych jest dobrym pomysłem? Czy europejska branża motoryzacyjna jest przygotowana na takie zmiany i jaką rolę w tej transformacji odegra Tajwan? Gościem kolejnego wywiadu Obserwatora Logistycznego na YouTube był Tomasz Bęben, Dyrektor Zarządzający Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Czy zakaz sprzedaży aut spalinowych ma sens?

Od 2035 roku w Unii Europejskiej wchodzi w życie zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych. Nie dotyczy to jednak aut zasilanych paliwami syntetycznymi. Czy ten zakaz utrzyma się w takiej formie do 2035 roku, czy jednak UE uzna, że trzeba nanieść kolejne zmiany?

Przewidywanie jest trudne, ponieważ dotyczy przyszłości i w obecnych czasach w zasadzie niczego nie można być pewnym, czy to jeśli chodzi o gospodarkę, geopolitykę czy motoryzację, która przeżywa największą transformację od jej powstania. Faktycznie jest tak, że od 2035 roku te pojazdy, które będą schodziły z linii produkcyjnych, będą w zasadzie mogły być tylko i wyłącznie elektryczne. Mówimy tu o tych czystych elektrykach i pojazdach wodorowych. Ta propozycja dotycząca paliw syntetycznych to jest na razie tylko i wyłącznie propozycja. Komisja Europejska zobowiązała się po sprzeciwie Niemiec, że taką propozycję, która w jakiś sposób miałaby przemysł czy też niemieckie władze w jakiś sposób uspokoić, na jesień przedstawi. To na razie jest polityczna deklaracja, która nie jest zwyczajnie wiążąca. Na razie na stole mamy zakaz. Czy coś się zmieni? Trudno w tym momencie wyrokować, ponieważ z jednej strony mamy faktycznie tą klauzulę rewizyjną, która w 2026 roku zostanie niejako uruchomiona, kiedy dokonamy przeglądu i władze europejskie będą mogły przeanalizować, dokąd prowadzą nas te zaproponowane przepisy. I sądzę, że nie ma co spodziewać się tam jakichś rewolucyjnych zmian czy powrotu do tych silników spalinowych –  wskazuje Tomasz Bęben.

Czytaj też: UE zatwierdza zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych

Co z Chinami i Tajwanem?

Ogromny wpływ na branżę motoryzacyjną ma sytuacja geopolityczna na Dalekim Wschodzie. Stosunek Chin do Zachodu i konflikt o Tajwan mogą zaburzyć łańcuchy dostaw dla produktów potrzebnych do budowy aut elektrycznych. Z kolei bez alternatyw dla aut spalinowych, niemożliwe będzie utrzymanie unijnego zakazu.

Jeśli chodzi o motoryzację, problemów upatrywałbym raczej w dalszych zawirowaniach geopolitycznych. No bo jeśli spojrzymy na te łańcuchy dostaw i na to, kto jest jednym z głównych graczy, jeśli chodzi o produkcję baterii do pojazdów elektrycznych, kto trzyma rękę na znacznej ilości surowców na potrzeby tych baterii, to są to Chiny. A wiemy doskonale już po wybuchu wojny w Ukrainie, że ten kraj niejako balansuje pomiędzy Wschodem a Zachodem, między Europą a Rosją. Wiemy, że są w jakiś sposób na kursie kolizyjnym ze Stanami Zjednoczonymi i trudno jest w tym momencie wyrokować, do czego to finalnie doprowadzi. (…) A jeśli mówimy o Chinach, to trzeba przywołać też kwestię Tajwanu. Tajwan jest największym na świecie producentem chipów, które również potrzebne są w motoryzacji. My jesteśmy bardzo dużym odbiorcą chipów produkowanych na Tajwanie, więc jeżeli tam się zacznie jakaś draka, no to niestety ucierpi europejska gospodarka, ucierpi europejska motoryzacja i wtedy chyba jednak trzeba będzie się zastanawiać, w jaki sposób dalej zapewniać mobilność Europejczykom – dodaje rozmówca.

Wywiad z Tomaszem Bębenem dostępny na kanale Obserwator Logistyczny na YouTube. Zachęcamy wszystkich czytelników do zasubskrybowania kanału.

Czytaj też: Wstrzymanie dotacji do paliw kopalnych może ograniczyć globalne emisje o 10%

Nowy Jork wprowadzi do 2035 roku zakaz sprzedaży samochodów spalinowych

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button