Info z rynkuLotniczyTransport

CPK – projektu i wykonawcy brak, ale kasa dla zarządu się znalazła

Lotnisko ma zacząć działać za sześć lat

Centralny Port Komunikacyjny (CPK) to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią, który ma zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W ramach tego projektu w odległości 37 km na zachód od Warszawy, na obszarze ok. 3000 hektarów ma zostać wybudowany Port Lotniczy Solidarność, który w ramach pierwszego etapu będzie w stanie obsługiwać 45 mln pasażerów rocznie.

W skład CPK mają wejść też inwestycje kolejowe: węzeł w bezpośredniej bliskości portu lotniczego i połączenia na terenie kraju, które umożliwią przejazd między Warszawą a największymi polskimi miastami w czasie nie dłuższym niż 2,5 godziny. Inwestycja według rządu ma umożliwić stworzenie ponad 150 tys. nowych miejsc pracy. W rejonie CPK ma powstać także Airport City, w skład którego wejdą między innymi obiekty targowo-kongresowe, konferencyjne i biurowe.

CPK – Miś na skalę naszych możliwości?

Pełnomocnik rządu ds. CPK Mikołaj Wild zarekomendował wybudowanie portu w gminie Baranów, w powiecie grodziskim. Co ciekawe, sami mieszkańcy Gminy Baranów opowiedzieli się w referendum przeciwko budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego na terenie ich gminy oraz zaproponowanym przez rząd warunkom rozliczeń. Jeszcze w 2011 roku koszt inwestycji samego portu lotniczego szacowano bowiem na 12 miliardów złotych. W 2017 r. koszt inwestycji całego portu komunikacyjnego określono na od 30 do 35 miliardów złotych.

Infrastruktura w Nowym Ładzie jest bardzo szeroko omawiana

Głos mieszkańców jednak nie został wzięty pod uwagę. CPK to również, a nawet przede wszystkim jedna z głównych obietnic Prawa i Sprawiedliwości i oczko w głowie rządowych polityków. Część opozycji określa jednak inwestycję mianem ”Misia”, nawiązując tym samym do słynnego filmu Stanisława Barei. Mimo głosów sprzeciwu rząd kontynuował inwestycję.

Plany PiSu mógł jednak pokrzyżować koronawirus. Pandemia spowodowała ogromny spadek wyników portów lotniczych na całym świecie. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział kontynuację budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, nawet pomimo kryzysu gospodarczego. Centralny Port Komunikacyjny jest według rządu PiS ,,największą polską inwestycją infrastrukturalną”. Ma powstać do 2027 roku i według założeń będzie mógł obsługiwać nawet 45 milionów pasażerów rocznie.

CPK – łyse pole i wynagrodzenia Zarządu

Jak wygląda budowa obiektu na sześć lat przed jej zakończeniem? Sęk w tym, że nie wygląda. Na miejsce, gdzie ma powstać ,,największa polska inwestycja infrastrukturalna” pojechał poseł Maciej Lasek, inżynier, specjalizujący się w mechanice lotu. Wrażeniami z budowy widmo podzielił się na swoim Twitterze:

Nie ma projektu, nie ma wykonawcy, ale za 6 lat ma stąd polecieć samolot. Póki co jednak nie wykupili ani hektara gruntów, nie znają kierunku i położenia pasów oraz nie wiedzą, jaki będzie przewidywany ruch samolotów. Co nie przeszkadza im wydawać Waszych pieniędzy #NieładPiS – pisze polityk na Twitterze.

O co chodzi z Centralnym Portem Komunikacyjnym?

Jak wiadomo, za ciężką pracę należy się wypłata. Również w przypadku tak ważnej inwestycji, osoby za nią odpowiedzialne muszą dostawać dobre pieniądze. Jak ustalił dziennik Fakt, prezes CPK Mikołaj Wild pobiera 49 tysięcy złotych miesięcznie, a pozostali członkowie zarządu po 44 tysiące złotych.

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button