PLAKO System - inteligentne systemy dokowania
MorskiTransport
Gorące newsy

Terminowość dostaw zaburzona! Tarczyński: Tylko co trzeci statek przypływa na czas

Pandemia mocno wpłynęła na globalne łańcuchy dostaw i branżę logistyki oraz spedycji

Pandemia, wojna, zakłócona terminowość dostaw. Sektor spedycji i logistyki musi zmagać się obecnie z wieloma problemami. Gościem kolejnego wywiadu Obserwatora Logistycznego na YouTube był Marek Tarczyński, Przewodniczący Rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki.

Czy wracamy do normalności?

Pandemia mocno wpłynęła na globalne łańcuchy dostaw i branżę logistyki oraz spedycji. Wybuch wojny na Ukrainie tylko wzmocnił te problemy. Czy sektor jeszcze kiedyś wróci do normalności i jeśli tak, to kiedy to nastąpi?

Trudno określić, że wracamy już do normalności, bo wydawało się, że tak nastąpi na początku zeszłego roku. Niestety napaść Federacji Rosyjskiej na Ukrainę wzmocniła pewne negatywne zjawiska, które wystąpiły podczas pandemii. Niemniej od takiej normalności jest nam bardzo daleko. To, co w czasie pandemii było uderzające i co osiągnęło swój szczyt mniej więcej pod koniec pierwszego kwartału zeszłego roku, to był bardzo wysoki wzrost stawek frachtowych na tych globalnych, międzynarodowych rynkach. Praktycznie w żadnej innej gałęzi transportu, ani w transporcie lotniczym, samochodowym czy też kolejowym, nie mieliśmy do czynienia z sytuacją, żeby stawki były niemal 10 razy wyższe od tych sprzed pandemii. To zjawisko zaczęło się zmieniać wraz z wojną i dzisiaj statki są właściwie na takim poziomie sprzed pandemii – tłumaczy Marek Tarczyński.

Czytaj też: Europejska logistyka w kryzysie? Czekają nas trudne czasy

Terminowość dostaw została zaburzona

Problemem dla sektora jest również zakłócona terminowość dostaw. Spedytorzy nie mogą być już pewni tego, czy zamówione towary zostaną dostarczone na czas. To zmusiło producentów do zmiany strategii zarządzania zapasami.

Właściwie tylko co trzeci statek pływa zgodnie z rozkładem jazdy. Funkcjonujemy w rynku zupełnie nieprzewidywalnym, jeśli chodzi o terminy. Te elementy tworzą razem sytuację, która niestety znacznie odbiega od normalności i jest źródłem licznych problemów nie tylko dla spedytorów i logistyków, ale przede wszystkim dla handlu zagranicznego, a w konsekwencji dla konsumentów. Te problemy doprowadziły praktycznie do podważenia paradygmatu logistyki, która przez dobre 30-40 lat funkcjonowała według zasady just in time, czyli dostaw na czas. Dzięki temu, że byliśmy pewni terminu dostawy, dostępności różnego rodzaju dóbr z najbardziej odległych zakątków świata, precyzyjnie można było planować produkcję. Teraz musieliśmy wrócić do zasady just in case, czyli, krótko mówiąc, wrócić do gromadzenia różnego rodzaju towarów na zapas. W dużej mierze zeszłoroczny wzrost PKB nastąpił nie w wyniku wzrostu produkcji, a w wyniku właśnie wzrostu zapasów, gdzie firmy się zabezpieczały na okoliczność ich braku – dodaje ekspert.

Wywiad z Markiem Tarczyńskim dostępny na kanale Obserwator Logistyczny na YouTube. Zachęcamy wszystkich czytelników do zasubskrybowania kanału.

Czytaj też: Wysoka inflacja w strefie euro. Jakie działania podejmie EBC?

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button