Polacy wracają do salonów i wykazują coraz większe zainteresowanie nowymi samochodami osobowymi. W pierwszych dwóch miesiącach roku widocznie wzrosła liczba osób odwiedzających placówki.
Polacy wracają do salonów. Wzrost również w segmencie premium
Według badania Proxi.cloud Polacy powoli wracają do salonów po nowe samochody. W analizie wykorzystano dane lokalizacyjne zebrane dzięki autorskiemu SDK. Przeprowadzono je na próbie prawie 2 mln unikalnych konsumentów.
W styczniu i lutym odnotowano zwiększone zainteresowanie nowymi samochodami. Ruch w salonach na terenie Polski wzrósł o 3% względem analogicznego okresu w 2022 roku. Co więcej, o prawie 11% wzrosła grupa osób, które odwiedzają więcej niż jeden salon. Rodacy nie koncentrują się wyłącznie na markach ekonomicznych. Marki premium odpowiadają za 13% wizyt.
Zobacz także: Niemiecki koncern wybiera Kanadę na pierwszą fabrykę ogniw akumulatorowych poza Europą
Autorzy badania piszą:
Dane lokalizacyjne zostały zebrane dzięki autorskiemu SDK, które zainstalowano w aplikacjach partnerskich. Pozwala ono na zbieranie informacji o wizytach użytkowników w placówkach handlowych. Badanie zostało przeprowadzone na próbie prawie 2 milionów unikalnych konsumentów, którzy mieli zainstalowaną na telefonie jedną z naszych aplikacji partnerskich oraz wyrazili zgodę na dostęp do usług lokalizacji w urządzeniu. Przeanalizowaliśmy informację o wizytach w salonach samochodowych dla miesiąca stycznia w roku 2020 oraz 2021. Jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej o przemieszczaniu się konsumentów, skontaktuj się z nami, używając formularza umieszczonego na dole strony.
Sytuację można porównać z poziomami z poprzednich lat. Oznacza to, że nawet pomimo pogarszającej się sytuacji ekonomicznej w kraju Polacy nie rezygnują z zakupu nowych samochodów.
Zobacz także: Płace wzrosły aż o 13,6%, mimo że gospodarka znajduje się głębokim dołku
Samochody dostępne od ręki ułatwiają podjęcie decyzji o zakupie?
Analitycy wskazują, że wzrost może wynikać z faktu, że obecnie część samochodów jest dostępna praktycznie od ręki. Biorąc pod uwagę problemy z podażą w poprzednich latach, powstaje istotna zależność. Wpływa to również na liczbę odwiedzanych. Na przełomie stycznia i lutego prowadzone były wyprzedaże, w przeciwieństwie do poprzednich lat. To również przesądziło o liczbie osób odwiedzających daną placówkę.
Adam Grochowski z Proxi.cloud mówi o mniejszym udziale rodziców w gronie osób odwiedzających salony. Na podstawie tych danych trudno jednak stwierdzić, czy trend ten jest długofalowy i czy utrzyma się do końca roku.
W podsumowaniu eksperci podają, że pomimo trudnej sytuacji gospodarczej popyt na nowe samochody nie uległ załamaniu. Z uwagi na większą dostępność samochodów od ręki lub w krótkim czasie, ruch w tym roku może być wyższy niż w ubiegłym.
Znajdziesz nas w Google NewsBrytyjska fabryka BYD nie powstanie. Brexit zniechęcił producenta