PLAKO System - inteligentne systemy dokowania
DrogowyKolejowyMorskiTransport

Unijny tranzyt zboża z Ukrainy nie wystarczy. Kryzys się nasila

Przed wybuchem wojny, Rosja i Ukraina razem odpowiadały za około jedną trzecią globalnego handlu pszenicą

Zerwanie umowy zbożowej przez Rosję może zablokować eksport około 60-70 milionów ton zbóż, które Ukraina miała zamiar wywieźć. W takiej sytuacji tranzyt zboża z Ukrainy przez tereny Unii Europejskiej może nie wystarczyć, by przeciwdziałać kryzysowi żywnościowemu.

Unijny tranzyt zboża z Ukrainy to za mało

Moskwa zerwała umowę zbożową, która umożliwiała Ukrainie wywożenie zbóż i artykułów spożywczych z czarnomorskich portów. Ponadto Kreml ogłosił, że od teraz wszystkie statki, bez względu na banderę, płynące w kierunku ukraińskich portów nad Morzem Czarnym, będą potencjalnie uznawane za transportujące ładunki wojskowe.

Rosja właściwie od początku gra zbożem, gra globalnym bezpieczeństwem żywnościowym i używa go jako broni. Po zerwaniu przez nią umowy zbożowej doszło do kolejnej destabilizacji na rynkach międzynarodowych. Dzisiaj jest jeszcze nadzieja, że będzie można handlować tym zbożem poprzez porty na Morzu Czarnym, bo zarówno Chiny, jak i Turcja namawiają Rosję do tego, aby jednak przywrócić możliwość w miarę bezpiecznego handlu. W miarę bezpiecznego, bo nawet w trakcie obowiązywania umowy zbożowej zdarzały się przypadki bombardowania portów i statków czy kradzieży ukraińskiego zboża – ocenia Monika Piątkowska, prezes Izby Zbożowo-Paszowej.

Zerwanie umowy zbożowej może skutkować blokadą eksportu około 60-70 milionów ton ukraińskich zbóż. Bez transportu morskiego, tranzyt zboża z Ukrainy przez tereny Unii Europejskiej może nie wystarczyć, by przeciwdziałać kryzysowi żywnościowemu.

Poza portami na Morzu Czarnym jest jeszcze droga lądowa, ale ona nie będzie w stanie zastąpić transportu morskiego. Co prawda zapowiadane są inwestycje i zwiększenie tranzytu zboża przez porty krajów przyfrontowych, ale to i tak nie będzie wystarczająca alternatywa – wskazuje Piątkowska.

Negocjacje z Putinem

Według FAO, w lipcu bieżącego roku, ceny międzynarodowej pszenicy podskoczyły o 1,6% w skali miesiąca, co stanowi pierwszy wzrost od dziewięciu miesięcy. Znacząco jeszcze bardziej, bo o 12%, podskoczyły ceny olejów roślinnych, co stanowi wzrost od siedmiu miesięcy. Ze względu na niepokój związany z dostawami poprzez Morze Czarne, szczególnie widoczny wzrost cen dotknął oleje słonecznikowe, zwiększając ceny o 15% w ujęciu miesięcznym.

Czytaj też: Ukraińcy zbombardowali rosyjski tankowiec obok Mostu Krymskiego

Z doniesień przekazanych w poprzednim tygodniu przez przedstawicielkę Stanów Zjednoczonych przy ONZ, Lindę Thomas-Greenfield, można wywnioskować, że istnieją sygnały wskazujące, że Rosja może wykazywać zainteresowanie powrotem do negocjacji dotyczących umowy zbożowej. Perzydent Turcji, Tayyip Erdogan, omawiał tę kwestię z Władimirem Putinem, a według niepotwierdzonych jeszcze raportów, rosyjski przywódca ma koniec sierpnia odbyć oficjalną wizytę w Ankarze w celu dyskusji dotyczących możliwości wznowienia umowy.

Kraje afrykańskie, które były i są tradycyjnymi importerami pszenicy z Rosji i Ukrainy, dzisiaj – w świetle działań wojennych – w większości chcą kupować ukraińskie zboże, o czym Putin miał okazję się przekonać osobiście podczas lipcowego szczytu Rosja–Afryka. Putinowi, który składał propozycję sprzedaży zboża po lepszych cenach czy nawet darowania zboża krajom afrykańskim, prezydent RPA wyraźnie odpowiedział, że Afryka chce handlować na warunkach rynkowych, chce kupować zboże i żywność także od Ukrainy, że kraje afrykańskie nie potrzebują jałmużny. Myślę, że w tym zawiera się bardzo mocny i najwłaściwszy przekaz dla zbrodniarza Putina – mówi Monika Piątkowska.

Kryzys żywnościowy dużym problemem

Przed wybuchem wojny, Rosja i Ukraina razem odpowiadały za około jedną trzecią globalnego handlu pszenicą oraz za trzy czwarte handlu olejem słonecznikowym. Niestabilność wywołana agresją ze strony Rosji najostrzej wpłynęła na państwa afrykańskie, które były mocno uzależnione od importu towarów z tych regionów i podatne na wzrost cen. W efekcie tego stanu rzeczy, według Światowego Programu Żywnościowego ONZ, rok 2023 może być najgorszym okresem głodu w historii. Próbą zminimalizowania tego kryzysu miało być właśnie porozumienie handlowe wynegocjowane między Kijowem a Moskwą przy współudziale Turcji i ONZ. To porozumienie miało stworzyć bezpieczny korytarz transportowy, dzięki któremu afrykańskie państwa otrzymywałyby dostawy zboża, zaś ceny na światowych rynkach zostały obniżone.

Czytaj też: Demografia Ukrainy to zagadka. Populacja Ukrainy wyniesie od 24 do 35 mln osób

Zerwanie umowy zbożowej ma więc poważny wpływ nie tylko na Afrykę, lecz przede wszystkim na Ukrainę, która obecnie przeprowadza żniwa. W tym kluczowym okresie Rosja dąży do zablokowania eksportu około 60–70 mln ton zbóż, które Ukraina chciałaby i powinna była wysłać na zewnątrz.

Przez nasze porty na Bałtyku eksportowanych jest szacunkowo ok. 200 tys. ton ukraińskich towarów miesięcznie, ale powiedzmy sobie szczerze, to są wolumeny dalece niewystarczające w stosunku do potrzeb. Mamy ograniczoną przepustowość portów, która od wybuchu wojny nie została w żaden sposób udrożniona, a my tymczasem potrzebujemy m.in. dodatkowego terminala zbożowego, agroterminala, nie tylko dla zboża. Ukraina jest do tej sytuacji lepiej przygotowana, bo jak na te trudne warunki wojenne dość dobrze wykorzystała swój czas – buduje terminale wzdłuż Dunaju, tory kolejowe etc. A w Polsce infrastruktura nie uległa zmianie, nie udrożniliśmy jej w żaden sposób, jesteśmy de facto w punkcie wyjścia. My się przygotowujemy nie tylko na ratowanie dzisiejszej sytuacji w Ukrainie, która jest oczywiście bardzo ważna, ale również na możliwości zwiększonego eksportu polskich produktów rolno-spożywczych, których produkcja z roku na rok rośnie. Mamy rokrocznie około 10 mln ton naszego polskiego zboża w nadwyżce, którą też musimy wyeksportować – podkreśla prezes Izby Zbożowo-Paszowej.

Eskalacja na Morzu Czarnym. Rosja atakuje ukraińskie terminale zbożowe

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button