DrogowyTransport

Amerykanie nie chcą już kupować samochodów elektrycznych EV

Sprzedawcy napisali błagalny list do rządu, w którym apelują o pilną interwencję.

Sprzedawcy samochodów w USA wzywają administrację prezydenta Bidena do spowolnienia tempa wprowadzania elektrycznych pojazdów (EV). Ich zdaniem, rynek nie jest jeszcze gotowy na tak gwałtowne zmiany. O ile gospodarka USA wciąż odstaje od Europy i Chin w kwestii adopcjitego typu pojazdów, to według dealerów, obecne tempo jest zbyt szybkie. Tym bardziej, że Amerykanie wcale nie chcą kupować tego typu samochodów i mają ku temu pełne prawo.

  • Różnica w adopcji EV między USA a Europą/Chinami: Mimo silnej gospodarki, USA wciąż pozostaje w tyle za Europą i Chinami w zakresie przyjmowania EV.
  • Nacisk rządu na zwiększenie sprzedaży EV: Departament Energii USA proponuje nowe regulacje, które mogą zmusić producentów do sprzedaży większej liczby samochodów elektrycznych, co spotkało się z niezadowoleniem dealerów.
  • Wyzwania sprzedażowe i problemy techniczne: Dealerzy samochodowi zgłaszają problemy z szybkim zwiększeniem zapasów aut na prąd, które nie sprzedają się tak szybko, jak oczekiwano, a także wskazują na kwestie braku odpowiedniej infrastruktury ładowania i dłuższego czasu ładowania baterii.

USA w tyle za Europą i Chinami w sprzedaży samochodów elektrycznych (EV)

Stany Zjednoczone, mimo swojej pozycji lidera innowacji, wolniej adaptują elektryczne środki transportu. W porównaniu z Europą i Chinami, gdzie samochody na prąd dynamicznie zdobywają rynek, amerykańska adopcja pozostaje w tyle. Udział pojazdów elektrycznych w sprzedaży nowych aut w USA jest nadal niewielki.

Przyczyn opóźnienia jest wiele. Amerykanie często wolą tradycyjne samochody spalinowe, uosabiające wolność. Również infrastruktura do ładowania elektrycznych aut w USA wymaga rozbudowy. Co równie istotne, w Europie rządy  czynnie wspierają rozwój pojazdów na prąd, co jednocześnie przyspiesza ich adopcję.

Ważne jest również to, że obawy amerykańskich konsumentów dotyczą zasięgu i czasu ładowania aut na prąd. Te obawy podsycają wątpliwości co do ich praktyczności jako głównego środka transportu. Z kolei wysokie ceny tych pojazdów także odstraszają potencjalnych nabywców.

Czytaj również: Turbośmigłowy samolot hybrydowy ATR EVO staje się rzeczywistością

Rząd USA próbuje zachęcić do wyboru pojazdów elektrycznych poprzez różne inicjatywy. Jednak te działania nie przynoszą jeszcze spodziewanych rezultatów. Dealerzy samochodowi wyrażają niepokój związany z przymusem szybkiego wprowadzania aut na prąd. Skarżą się na brak odpowiedniego popytu.

Brak szybkiej adaptacji aut elektrycznych na rynku utrzymuje Stany Zjednoczone w tyle za innymi liderami elektromobilności. Aby nadrobić zaległości, USA musi nie tylko inwestować w technologię pojazdów EV. Wszystko dlatego, że równie ważne jest zmienianie społecznych oczekiwań, rozwijanie infrastruktury ładowania i kształtowanie warunków rynkowych. Działania te mogą przekonać konsumentów do zmiany na auta elektryczne.

Naciski rządowe na zwiększenie sprzedaży EV w USA

W Stanach Zjednoczonych, pomimo silnej gospodarki, adopcja elektrycznych pojazdów (EV) pozostaje w tyle za Europą i Chinami. Wzrost zainteresowania samochodami elektrycznymi jest widoczny, ale nawet rekordowy rok 2023 nie przyniesie wzrostu udziału EV do dwucyfrowych wartości procentowych. W odpowiedzi na ten stan rzeczy, Departament Energii USA przedstawił w kwietniu propozycję nowego przepisu, który zmieni sposób obliczania średniej efektywności paliwowej przez producentów samochodów. Jeśli zostanie przyjęty, nowe przepisy wymagałyby od producentów sprzedaży znacznie większej liczby EV, aby uniknąć wysokich kar. Jest to uzupełnienie wcześniejszego celu Białego Domu, który zakłada, że połowa nowych samochodów sprzedanych w 2030 roku będzie elektryczna.

Jak jednak twierdzi Jonathan M. Gitlin z serwisu Ars Technica, dealerzy samochodowi uważają te plany za zbyt ambitne. Twierdzą, że nowe EV gromadzą się na ich placach i nie znajdują nabywców. W ubiegłym roku panował entuzjazm związany z samochodami elektrycznymi, a pierwsi nabywcy byli gotowi na zakup tych pojazdów. Niestety obecnie ten entuzjazm wydaje się, że znacznie hamuje. Dziś, nadmiar niesprzedanych pojazdów elektrycznych rośnie, ponieważ nie sprzedają się one tak szybko, jak trafiają do salonów. Sytuacja ta utrzymuje się nawet pomimo znaczących obniżek cen, zachęt producentów i hojnych bodźców rządowych.

Czytaj również: LG Energy Solution buduje zakład produkujący baterie EV za 5,5 mld USD

Dealerzy podkreślają, że choć cele regulacji są godne podziwu, to ich realizacja wymaga akceptacji konsumentów. Staje się coraz bardziej oczywiste, że forsowanie mandatu na pojazdy elektryczne jest nierealistyczne w obecnych i prognozowanych warunkach popytu. Pojazdy te gromadzą się na placach, co jest najlepszym wskaźnikiem popytu na rynku.

Analitycy branżowi zwracają uwagę na problem sprzedaży aut elektrycznych w USA

Nieumiejętność sprzedawców samochodów w sprzedaży EV nie umknęła uwadze analityków branżowych. Na przykład jedna z największych firm zajmującą się sprzedażą samochodów w USA Cox Automotive wskazała, że zapasy nowych samochodów elektrycznych nieprzerwanie rosną. Z kolei Jantoon Reigersman z TrueCar zauważył, że EV sprzedają się trzy razy wolniej niż samochody z silnikami spalinowymi. Dealerzy, zmuszeni do inwestowania w elektryfikację, zmagają się z dużymi zapasami tych pojazdów. Brak odpowiedniego szkolenia sprzedawców również wpływa na sytuację. Wiele salonów zmaga się z dużą rotacją personelu sprzedażowego.

Dealerzy wymieniają także typowe problemy związane z EV, takie jak słaba infrastruktura ładowania, dłuższy czas ładowania baterii w porównaniu do tankowania paliwa, oraz zmniejszony zasięg holowania. Lista 3882 sygnatariuszy listu do prezydenta Bidena, opublikowana przez dealerów, pokazuje, które firmy sprzeciwiają się działaniom na rzecz zmian klimatycznych. Zastanawiające jest, dlaczego na tej liście znalazło się czterech dealerów Polestar.

To wszystko pokazuje, że naciski rządowe na zwiększenie sprzedaży samochodów na prąd spotykają się z oporem i wyzwaniami, które muszą zostać rozwiązane, aby zapewnić skuteczne i akceptowalne wprowadzenie tych pojazdów na amerykański rynek.

Wyzwania sprzedażowe samochodów elektrycznych w USA

A jakie to wyzwania? Przede wszystkim niedostateczne przygotowanie sieci dealerskich. Otóż sprzedawcy samochodów w Stanach Zjednoczonych napotykają znaczące trudności w sprzedaży pojazdów elektrycznych, mimo rosnącego zainteresowania ekologicznymi alternatywami. Problemem jest nie tylko brak entuzjazmu wśród konsumentów, ale również szereg innych wyzwań, które utrudniają efektywną dystrybucję tych pojazdów.

Ponadto wielu pracowników nie dysponuje odpowiednią wiedzą i umiejętnościami, aby skutecznie prezentować zalety pojazdów elektrycznych potencjalnym nabywcom. Brak szkoleń dla personelu sprzedażowego powoduje, że trudno jest im odpowiedzieć na szczegółowe pytania klientów dotyczące EV, co zniechęca konsumentów. I tutaj przechodzimy do kolejnego podpunktu, który jest bardzo istotny, jeśli chodzi o problemy ze sprzedażą takich samochodów.

Dlaczego amerykanie nie kupują samochodów elektrycznych?

Początkowo pojazdy elektryczne (EV) cieszyły się dużym zainteresowaniem, głównie ze względu na ograniczoną podaż i entuzjazm wczesnych użytkowników. Ci pierwsi nabywcy byli często gotowi płacić luksusowe ceny za takie pojazdy ze względu na nową technologię i chęć przesiadki na bardziej ekologiczne środki transportu.

Jednak, aby EV zdobyły rynek masowy, muszą przewyższyć samochody spalinowe pod względem kosztów i jakości. Wysokie ceny paliwa sprzyjają rozważaniu przejścia na samochód elektryczny. Niestety dla tej branży – w 2023 roku ceny paliwa były stosunkowo niskie – średnio o 30 centów za galon niższe niż rok wcześniej. A to z kolei zmniejsza zachętę do wyboru EV. Co równie istotne, eksperci z serwisu Money.com wskazali główne powody dlaczego Amerykanie naprawdę nie chcą kupować samochodów elektrycznych.

Oto główne powody dla których popyt na EV nie jest tak wysoki, jak by niektórzy chcieli:

  1. EV są zbyt drogie: Joseph McCabe, prezes AutoForecast Solutions, wskazuje koszt pojazdu jako główną barierę w adopcji EV. EV zazwyczaj kosztują co najmniej o $10,000 więcej niż ich spalinowe odpowiedniki.
  2. Ładowanie jest kosztowne: Ładowanie EV w domu może przynieść znaczne oszczędności paliwowe: wydatki na paliwo są około trzykrotnie wyższe niż koszt domowego ładowania. Jednak koszty są zbliżone, gdy korzysta się z publicznych ładowarek, a tankowanie na stacji benzynowej jest znacznie bardziej niezawodne i mniej czasochłonne.
  3. Ładowanie jest niewygodne: Szybkie ładowarki wciąż trudno znaleźć w wielu bardziej odległych częściach kraju. Według AAA, 56% osób wskazuje brak wygodnych ładowarek jako główny powód, dla którego nie decydują się na EV.
  4. Deprecjacja: Średnia cena używanego EV spadła o prawie 20% w ciągu ostatniego roku, według iSeeCars.com. Potencjalni nabywcy EV mają powody do obaw, że ich pojazdy nie utrzymają wartości w miarę postępu technologicznego. „Rynek używanych pojazdów elektrycznych nie jest tak silny, a w rezultacie depreciacja jest wyższa,” mówi Greg Brannon, dyrektor ds. badań inżynieryjnych w AAA.
  5. Obawa przed brakiem zasięgu: Niektóre modele EV oferują ponad 300 mil zasięgu na jednym ładowaniu, ale nawet to może nie wystarczyć na pokonanie popularnych tras, jak z San Francisco do Los Angeles. Może być konieczne zrobienie przerwy na ładowanie, co wydłuża czas podróży.
  6. Hybrydy są bardziej popularne: Adam Ragozzino, główny analityk ds. baterii i napędów elektrycznych w Wards Intelligence, wskazuje, że Tesla nie jest najlepiej sprzedającą się marką zelektryfikowanych pojazdów w USA. To Toyota, która ma ponad 20 modeli hybrydowych i skupia się na nich w krótkim terminie. Wszystko dlatego, że pojazdy tego typu oferują dobrą efektywność paliwową i umożliwiają długie podróże bez konieczności ładowania. Hybrydy są nie tylko bardziej praktyczne i znane kierowcom niż EV, ale także zazwyczaj tańsze.

Problem logistyczny związany z samochodami elektrycznymi. Nie pomagają też zbyt wysokie ceny

Otóż oprócz braków w wiedzy dealerzy borykają się również z problemami logistycznymi. Duże zapasy elektryków, które nie znajdują nabywców, prowadzą do zwiększenia kosztów utrzymania i finansowania placów samochodowych. Wielu dealerów, którzy inwestowali w infrastrukturę niezbędną do sprzedaży EV, teraz zmaga się z nieproporcjonalnie długim okresem zwrotu z inwestycji w porównaniu do samochodów spalinowych.

Dodatkowo sprzedawcy wskazują na kwestie związane z tak zwaną „percepcją cenową samochodów na prąd” przez konsumentów. Pomimo obniżek cen i zachęt rządowych, wiele osób wciąż postrzega EV jako droższą alternatywę w porównaniu do tradycyjnych samochodów. To utrudnia przekonanie klientów do przejścia na bardziej ekologiczne rozwiązania. Dealerzy podkreślają również, że warunki rynkowe nie sprzyjają sprzedaży EV. Niedostateczna infrastruktura ładowania i obawy dotyczące zasięgu jazdy aut na prąd są dodatkowymi barierami, które muszą pokonać, aby przekonać klientów do zakupu.

Czytaj również: 60% Amerykanów żyje od wypłaty do wypłaty, a nieistotne wydatki rosną

Te wyzwania sprzedażowe wymagają kompleksowego podejścia, które obejmuje nie tylko promocję EV, ale również wsparcie dealerów w przezwyciężaniu tych przeszkód. W przeciwnym razie sprzedaż samochodów elektrycznych w USA może pozostać poniżej oczekiwań, pomimo nacisków rządowych na zwiększenie ich adopcji. A to z kolei zapowiada duże problemy dla całej branży samochodów elektrycznych w całych Stanach Zjednoczonych.

Udane testy lewitujących pociągów polskiej firmy Nevomo!

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Back to top button