
Port kontenerowy w Świnoujściu budzi obawy strony niemieckiej. Jak podają Niemcy, inwestycja może zagrozić rozwojowi tamtejszej branży turystycznej rozwijającej się niedaleko od Świnoujścia.
Port kontenerowy w Świnoujściu – obawy Niemców
Tygodnik Die Zeit opisuje obawy Niemców związane z budową portu kontenerowego w Świnoujściu. Laura Isabelle Marisken, burmistrzyni gminy Ostseebad Heringsdorf na Uznamie, twierdzi, że projekt zagraża rozwojowi branży turystycznej, mając na uwadze uzdrowiska znajdujące się po niemieckiej stronie. Według przedstawicieli okolicznych władz administracyjnych zdecydowanie się na tę inwestycję zagrozi rozwojowi regionowi uzależnionemu od urlopowiczów.
Jeśli projekt portu zostałby zrealizowany, wówczas jego przepustowość wyniosłaby ok. dwa miliony kontenerów rocznie. Tym samym jednostki sięgające 400 m mogłyby wpływać do portu przez całą dobę.
Zobacz także: Możliwości przeładunkowe elbląskiego portu wzrosną do 2,5 mln ton towarów rocznie
Rozwój wyspy Uznam – odmienne poglądy dotyczące przyszłości regionu
Według niemieckich europarlamentarzystów ruch w okolicy wzrośnie nawet o 50%. Wskazano także, że port obejmie swoim zasięgiem tereny chronione przyrodniczo. Europosłowie wątpią w polskie ekspertyzy dotyczące wpływu działalności portu na środowisko naturalne. Ich zdaniem skutki budowy inwestycji będą znacznie poważniejsze, niż przedstawia je strona polska.
Rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego chce zostać włączony w procedury zatwierdzania. Jak podaje Die Zeit, jest to obowiązkowe z perspektywy unijnych traktatów. Prośba o włączenie w procedury została wysłana w lutym, jednak wciąż nie otrzymano odpowiedzi. Niemcy podają, że warszawskie Ministerstwo Infrastruktury nie chce udzielić informacji jak duży ma być port. Ponadto strona polska wciąż utrzymuje, że „aspekt środowiskowy portu kontenerowego traktuje poważnie”.
Zobacz także: Hiszpania i Portugalia popierają projekt europejskiego gazociągu. Szykuje się przełom?
Janusz Żmurkiewicz, prezydent miasta wskazuje, że obawy Niemców nie są nowością w regionie. Podobne głosy było słychać, gdy powstawał terminal LNG. Żmurkiewicz podkreśla również, że przemysł i turystyka powinny rozwijać się w równym stopniu. Polityk, który został sześciokrotnie wybrany na urząd prezydenta podaje, że gospodarka morska stanowi coraz ważniejszą część dochodów podatkowych miasta.
Znajdziesz nas w Google News
Czyli niemiecy europosłowie mają większą wiedzę niż eksperci? Nieźle, jak się zdobywa taki poziom wiedzy
Sprawa nie dotyczy oczywiście turystów. To tylko pretekst. Budując u nas port kontenerowy głębokowodny uderzamy w niemieckie porty i ich interesy. Wielkie statki zawijają do Bremenhafen lub Hamburga i dopiero po przeladowaniu na mniejsze statki trafiają do naszych portów. To duże pieniądze. Podobnie jak w branży lotniczej gdy wybudujemy nowe lotnisko(hub przesiadkowy)