
Protesty kierowców w Korei Południowej przyniosły wstępne rezultaty. Rząd przystał na żądania kierowców, aby uniknąć całkowitego paraliżu gospodarki.
Protesty kierowców w Korei Południowej – udało się osiągnąć porozumienie
Kierowcy przez osiem dni protestowali, sprzeciwiając się zniesieniu gwarancji płacy minimalnej i rosnącym kosztom.
Cho Jeong-jae, członek Cargo Truckers Solidarity Union, powiedział:
Wszystko, o co prosimy, to usunięcie niepewności z naszego życia. Kiedy ceny paliwa spadają, bardzo szybko odbija się to na obniżeniu opłat za fracht. Ale tak nie jest, gdy ceny paliw rosną. Stawką jest nasze utrzymanie.
Koreańscy kierowcy w ramach protestu nie podejmowali zleceń. Doszło również do zablokowania drogi do portu, co sparaliżowało pracę wielu firm logistycznych. Ciężarówki blokujące wjazd pojawiały się również w strefach przemysłowych oraz na ulicach miast.
Finalnie udało się jednak zawrzeć porozumienie pomiędzy firmami transportowymi a tamtejszym rządem. Koreański rząd wstępnie zgodził się na utrzymanie stawek minimalnych za przewozy oraz dostosowanie stawek do podwyższonych kosztów transportu. Zadecydowano również o dodatkowej pomocy finansowej z uwagi na rosnące ceny paliw. To właśnie ceny na stacjach były punktem zapalnym i wywołały eskalację kryzysu w branży.
Zobacz także: Seul – nowa finansowa stolica Azji
Zobacz także: Kierowcy w USA są zmuszani do przekraczania limitu czasu pracy. Rekordowa liczba skarg
Ośmiodniowy strajk sparaliżował gospodarkę
Protesty w Korei Południowej trwały osiem dni. Biorąc pod uwagę kulturę i zwyczaje azjatyckiego państwa, to naprawdę długo. Rząd ugiął się pod presją z uwagi na obserwowany paraliż w transporcie. Załamanie się logistyki odczuli przede wszystkim producenci samochodów. Największe korporacje, w tym KIA czy Hyundai poniosły znaczące straty z uwagi na brak komponentów. Problemy dotknęły również przemysł portowy. Ciężarówki blokowały wjazd, przez co ok. 90% ładunków nie trafiało do terminali.
Rząd nie podał jednak daty obowiązywania porozumienia. Dalsze decyzje pozostają w gestii parlamentu. Kierowcy oczekują jednak, że postanowienia zostaną utrzymane głównie z uwagi na skalę protestów oraz paraliż odczuwany przez wiele spółek, co było widoczne również na giełdzie. Rząd szacuje, że ośmiodniowy protest kosztował Koreę ponad 1 mld USD strat.
Znajdziesz nas w Google NewsChiny uruchomiły linię kolejową na niemal największej pustyni na Ziemi
4 Komentarze